OnePlus Nord to jeden z bardziej kontrowersyjnych smartfonów ostatnich miesięcy. Po akcji marketingowej na niesamowitą wręcz skalę, dostaliśmy ciekawe, acz niewyróżniające się aż tak bardzo na tle konkurencji urządzenie. Dodatkowo niepozbawione licznych wad, chociaż te dotyczą głównie oprogramowania. Mimo że od jego premiery upłynęły już dwa miesiące, to pojawiło się już na niego wiele aktualizacji. A mimo to użytkownicy urządzenia wciąż narzekają na szereg błędów.
OnePlus Nord sam wraca do ustawień fabrycznych
Zacznijmy jednak od tych już dobrze znanych problemów. Jednym z nich jest aparat, który działa o wiele gorzej, niż producent pierwotnie obiecywał. To miały poprawić liczne aktualizacje, które jednak same potrafiły co nieco zepsuć. Część osób narzekała na problemy z Bluetooth, które na szczęście smartfon również ma już za sobą. Jednak teraz smartfon zaczęły dręczyć o wiele poważniejsze problemy. Otóż niektóre egzemplarze zaczęły automatycznie przywracać sobie ustawienia fabryczne. To oznacza, że tracili oni wszystkie dane zapisane na urządzeniu, a jeśli nie zrobili kopii zapasowej, to znikały one bezpowrotnie.
Zobacz też: Play zostanie przejęty – francuski telekom złożył ofertę na 100 procent akcji firmy
Według relacji schemat działania jest zawsze podobny. Zaczynali nagle odczuwać, że smartfon w ich kieszeniach robi się bardzo gorący. Kiedy go wyciągali, aby sprawdzić co się dzieje, to widzieli jak zachodzi proces przywracania ustawień fabrycznych. Producent jest świadomy tego problemu i obiecał jak najszybciej wydać stosowną poprawkę. Do momentu jej ukazania się, użytkownicy mogą jedynie mieć nadzieję, że ich smartfon nie postanowi nagle sam z siebie zapomnieć wszystkiego i wrócić do stanu sprzed pierwszej konfiguracji po zakupie. Biorąc jednak pod uwagę kaliber tego błędu, to OnePlus naprawdę musi się śpieszyć z jej wydaniem.
Źródło: Gizmochina