Chrome OS z aplikacjami Windowsa

Aplikacje z Windowsa na Chrome OS – Google gra coraz ostrzej

2 minuty czytania
Komentarze

Przez lata firma Parallels dostarczała oprogramowanie do wirtualizacji, dzięki któremu użytkownicy komputerów Apple mieli dostęp do Windowsa. Firma ogłosiła właśnie, że współpracuje z Google w celu zapewnienia pełnej obsługi aplikacji Windows dla urządzeń z systemem operacyjnym Chrome OS. Oznacza to, że do aplikacji z Chrome OS, Androida i Linuksa dojdą także te, dla Windowsa. Scenariusz, w którym Chromebooki będą sobie radziły lepiej z programami Windowsowymi, niż na przykład nowy Lenovo Flex jest więc jak najbardziej prawdopodobny.

Chrome OS z aplikacjami Windowsa

Chrome OS z aplikacjami Windowsa

To naprawdę spory krok dla platformy Google. Chromebooki dzięki swojej stosunkowo niskiej cenie są chętnie wybierane przez coraz szerszą grupę osób. Jednak braki w kwestii aplikacji na Windowsa często okazywały się przeszkodą nie do przebicia. Dzięki wirtualizacji Windowsa odejdzie ona jednak w zapomnienie. Według zapewnień firmy Parallels:

Współpraca ma na celu dodanie w pełni funkcjonalnych aplikacji na Windowsa, w tym Microsoft Office, do urządzeń z Chrome OS. 

Zobacz też: Dostęp do dziesiątek gier w cenie butelki piwa – abonament EA Access i Origin Access w promocyjnej cenie

Nie jest jednak jasne, czy to kwestia uruchamiania całego Windowsa 10 na Chromebookach za pośrednictwem maszyny wirtualnej, czy chodzi o aplikacje same w sobie. Tego dowiemy się najwcześniej jesienią, kiedy to projekt ma ujrzeć światło dzienne. Warto również podkreślić, że na początku trafi on do urządzeń Chromebook Enterprise. Czyli tych, dostosowanych do pracy. Nie wiadomo, kiedy umożliwi on dostęp do aplikacji Windowsa użytkownikom domowym. Mimo że szczegóły projektu nie są jasne, to warto poruszyć od razu dwie kwestie. Najprawdopodobniej uruchamianie tych aplikacji będzie możliwe jedynie na Chromebookach z procesorami x64. Właściciele urządzeń działających na ARM najprawdopodobniej będą musieli obejść się smakiem. Dodatkowo będzie wymagany raczej dość mocny sprzęt. Celerony z serii n4000 mogą okazać się niewystarczające. 

Źródło: Engadget

Motyw