Pamiętacie jeszcze Vivo NEX S i NEX A? Można uznać, że firma jako jedna z pierwszych przedstawiła smartfony, na którego froncie widać wyłącznie wyświetlacz. Aparat powędrował na… windę, która wysuwa się z górnej krawędzi. Niewątpliwie jest to jedna z najbardziej oryginalnych konstrukcji, ale okazuje się, że producent nie ma zamiaru z niej korzystać na dłuższą metę. W drodze jest Vivo NEX 2, któremu zdecydowanie bliżej do ZTE nubia X, ale przejdźmy do konkretów.
Vivo NEX 2 żegna rewolucje poprzednika i wprowadza swoje
Co wyróżnia wspomnianą Nubię X? Przede wszystkim dwa wyświetlacze, z którego ten na tyle jest praktycznie niewidoczny, gdy jest wyłączony. Po prostu zlewa się z obudową. W przypadku Vivo NEX 2 też możemy spodziewać się podobnego rozwiązania, aczkolwiek do tego dodajmy potrójny moduł aparatu, który po części otacza półokrąg RGB LED. Jego zadaniem jest zastąpienie diody powiadomień. Niewiele też wskazuje, żeby w ogóle miał się pojawić dodatkowy aparat po drugiej stronie.
W tym momencie dochodzimy do szczegółów potrójnego aparat w NEX 2. Trzecia matryca ma być dedykowana do rozpoznawania twarzy w 3D (ToF — time of flight). Odpowiedni prototyp został przedstawiony w czerwcu na targach MWC w Szanghaju. Firma zapewnia, że jest to zdecydowanie dokładniejsze i szybsze rozwiązanie w porównaniu do Face ID od Apple. Ma to przełożenie w danych w postaci 300 tysięcy punktów światłoczułych — ostatnie iPhone’y mogą pochwalić się 10x mniejszą wartością. Oczywiście nie brakuje też wzmianki o sztucznej inteligencji.
Zobacz też: Unia Europejska chce narzucić Apple korzystanie z przyjętych standardów.
Na razie nie wiemy, kiedy światło dzienne ma ujrzeć Vivo NEX S, ale spodziewajmy się usłyszeć o pierwszych wzmiankach na początku przyszłego roku. Premiera na targach CES w Las Vegas zdaje się całkiem prawdopodobna.
Źródło: The Verge