Pośpiech często nie jest wskazany. Wiele firm doskonale zdaje sobie z tego sprawę – niekoniecznie tylko z rynku urządzeń mobilnych. Niemniej wyścig na przedstawienie pierwszego elastycznego smartfona dla konsumentów trwa. Samsung i Huawei napinają swoje terminarze, aby określić się mianem tego pierwszego. Jednak czy takie miano jest odpowiednie? Niewątpliwie każdy kolejny produkt będzie zestawiany z „pierwowzorem”, choć na dłuższą metę nie zawsze stanowi to zaletę. Dlatego LG przyznaje wprost – ich elastyczny smartfon nie bierze udziału w tym wyścigu.
Elastyczny smartfon od LG nadchodzi
Koreańczycy znani są z tego, że starają się być pionierami we wdrażaniu różnych, nowych technologii. Szczególnie, jeśli są one związane z wyświetlaczami. W końcu G Flex zdecydowanie zmiótł Samsunga Galaxy Round, który co prawda miał tylko wybadać rynek, ale to LG zostało przy swoim pomyśle, a lider mobilnego rynku szukał dalej. Niemniej G Flex umarł dziwną śmiercią, więc teraz firma zdecydowanie inaczej podchodzi do rozwoju nietypowych pomysłów. Podczas konferencji związanej z premierą V40 ThinQ, CEO LG oficjalnie potwierdził, że przygotowywany jest elastyczny smartfon. Jednak od razu dodano, że producent nie skupia się na tym, aby być pierwszym. Ten telefon zostanie pokazany dopiero, gdy będzie niósł odpowiednią wartość dla użytkowników. Jest to niewątpliwie stwierdzenie uniwersalne i podstawowe, ale patrząc na prototyp Lenovo, to warte zapamiętania.
Zobacz też: Google musi słono płacić, aby iPhone korzystał z ich wyszukiwarki.
Firma nie ujawniła swojego pomysłu na składany model, choć znamy wiele patentów od LG Display, wykorzystujące elastyczne panele. Mało tego, firma jest liderem, jeśli chodzi o zarejestrowane pomysły. Mimo wszystko musimy uzbroić się w cierpliwość, jeśli planujemy zakup takiego smartfona od tego producenta. Choć z drugiej strony nie chcieć być pierwszym, a okazać się pierwszym nie musi się ze sobą kłócić.
źródło: Android Authority