Chmury i niebieskie niebo widziane z perspektywy lotu z nieczytelnymi oznaczeniami technicznymi na pierwszym planie, przypominającymi wyświetlacz HUD samolotu wojskowego z zarysem niezidentyfikowanego obiektu latającego (UFO)

Publikacja dokumentów o UFO może jednak zostać wstrzymana. Władze w USA zmieniają decyzję

3 minuty czytania
Komentarze

W połowie grudnia Kongres Stanów Zjednoczonych przyjął ustawę o wydatkach obronnych (NDAA). Wartym odnotowania jest jednak fakt, że w tej przemycono zapis, zgodnie z którym publikacja dokumentów o UFO może zostać wstrzymana. Oczywiście w samym tekście nie pada to sformułowanie wprost. Obecnie przyjętym określeniem jest UAP, które dotyczy wszystkich niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych, a nie tylko obiektów latających. Chociaż to rozszerzenie definicji wzięło się z chęci odcięcia się od określenia UFO, które kojarzy się z istotami pozaziemskimi. 

Publikacja dokumentów o UFO może być wstrzymana

Niezidentyfikowany obiekt latający  (UFO) na monochromatycznym wyświetlaczu celowniczego systemu obserwacyjnego.

Przyjrzyjmy się więc, co dokładniej, poza budżetem zostało tam zapisane. Otóż ustawa nakłada na odpowiednie urzędy obowiązek stworzenia rejestru dokumentów o UFO z przeznaczeniem do ich publikacji najpóźniej 25 lat po utworzeniu każdego z akt. To pozwoli skatalogować wszystkie tego typu dokumenty, co zależnie od okoliczności można zaliczyć zarówno na plus, jak i na minus. 

Zaletą takiego rozwiązania jest zadbanie, aby żaden istotny dokument nie zaginał, ani nie został pominięty. Wadą natomiast lepsza kontrola dająca wyższą skuteczność ich ukrycia. I wiele wskazuje, że to raczej z tą drugą opcją będziemy się mierzyć. Otóż od teraz urzędy mają możliwość opóźnienia publikacji dokumentów. Pewnym plusem w tej sytuacji jest fakt, że zgodnie z prawem muszą to zrobić w sposób pisemny i jawny, przedstawiając powód opóźnienia. Oznacza to, że raportów na temat UFO może być teraz znacznie mniej. 

Dodatkowo od teraz sam Prezydent USA może zatrzymać ujawnienie dokumentów z dwóch przyczyn: jeśli uzna, że szkodzi to bezpieczeństwu narodowemu, operacjom wywiadowczym, polityce zagranicznej lub istnieje „identyfikowalna szkoda” przewyższająca interes publiczny ujawnienia.

O ile ten pierwszy przypadek jest raczej dość jasny, chociaż daje pewne pole do nadużyć, tak druga opcja sprawia, że decyzja ta staje się uznaniowa ze strony głowy Stanów Zjednoczonych. Warto tu dodać, że w pierwotnej wersji projektu Republikanie w Izbie Reprezentantów proponowali publikację wszystkich dokumentów nienaruszających bezpieczeństwa narodowego, a projekt Senatu zgłoszony przez lidera demokratów Chucka Schumera zakładał stworzenie specjalnej rady do przeglądu dokumentów. Jednak żaden z tych pomysłów nie znalazł się w ostatecznej wersji ustawy. 

Tym samym, zamiast przyczynić się do jeszcze większej jawności, nowe przepisy doprowadziły do ograniczenia dostępu do danych na temat UFO opinii publicznej. 

Zostaliśmy oszukani. Zostaliśmy kompletnie wyrolowani. Ujawnianie dokumentów o UAP będzie leżało w gestii tych samych podmiotów, które blokowały ujawnianie przez dekady.

Tim Burchett, republikański kongresmen USA

Zastanawiająca w tym wszystkim jest nagła zmiana. Po otwarciu się władz USA na publikację tych dokumentów nagle postanowiono wprowadzić przepisy mające na celu ponowne ich ukrywanie. Tu rodzi się pytanie, na które niestety, nie znam odpowiedzi: dlaczego to robią? Pewną perspektywę przedstawia tu popularny w USA serwis informacyjny News Nation, chociaż należy to traktować z dużą dozą dystansu:

Oczywiście warto tu pamiętać, że UFO, czy UAP nie oznacza automatycznie kosmitów, lub ich pojazdów, ani innych zjawisk nadprzyrodzonych. Czasami to tylko lecący bolid, lub po prostu tajna broń wrogich mocarstw.  

Źródło: Space24, YouTube

Motyw