wirusy

Naukowcy odkryli w Rowie Mariańskim nowego wirusa. Dla niektórych istot będzie zabójczy

3 minuty czytania
Komentarze

Życie na dnie oceanu jest zupełnie inne, niż przy powierzchni wody, nie wspominając już nawet o lądzie. Mimo to można tam zauważyć pewne podobieństwa, zwłaszcza w przypadku tych najmniejszych żyjących istot. I spokojnie, nie mam na myśli wirusów, które przecież do istot żywych się nie zaliczają, a bakterie – tak powszechne na całym świecie. 

Wirus z dna oceanu

wirusy
fot. VitalikRadko

Nowo odkryty wirus został odkryty na głębokości 8,9 km pod poziomem morza. Został on odkryty w Rowie Mariańskim, który jest najgłębszym znanym miejscem na Ziemi. Jego maksymalna głębokość wynosi nieco ponad 11 kilometrów. Można więc powiedzieć, że niewiele mu brakuje do istnienia tak nisko, jak to tylko możliwe. Co to ma jednak wspólnego z bakteriami, o których wspomniałem we wstępie? Otóż infekuje on tylko te najprostsze, jednokomórkowe organizmy. 

Nie jest to jednak niczym wyjątkowym w przypadku wirusów. Należy on do rodziny Siphoviruses, określanej często jako bakteriofagi. Jest ona znana z infekowania tylko bakterii. To oznacza, że nie mamy się czego obawiać: bakteriofag z głębin nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia. Ucierpieć mogą jedynie rodziny naukowców, którzy być może będą zbyt zajęci badaniami nad nowym odkryciem, żeby spędzić czas z bliskimi. Wirus został nazwany vB_HmeY_H4907 i jest uważany za najgłębiej zlokalizowany bakteriofag do tej pory. 

Wirus z dna oceanu i czym jest dokładniej

Warto także bardziej przybliżyć kwestię związaną z bakteriofagami. Otóż są to wirusy, które mają jedno zadanie: infekować i niszczyć bakterie. Nie są zainteresowane ludźmi, więc możemy się czuć bezpieczni. Tak samo, jak bezpieczni czuli się ludzie w filmie Jestem Legendą. Tu polecam wersję reżyserską, ponieważ końcówka w kinowej to bezmyślny hollywoodzki akcyjniak, który depcze wszystko, co było w nim mozolnie budowane. 

Zostawmy jednak kinematografię i wróćmy do bakteriofagów. Te swoją budową przypominają bardziej maszyny, niż istoty żywe, którymi jednak nie są, więc wszystko jest w jak największym porządku. Wirusy te przyczepiają się bakterii i wpuszczają do nich swoje RNA, które przejmuje ich mechanizm replikacji. Następnie, zamiast kopiować własne RNA i DNA taka bakteria tworzy kopie bakteriofaga. Bardzo dużo kopii, ponieważ produkuje ich tyle, aż pęknie, co uwalnia wszystkie wyprodukowane w ten sposób klony, które po uwolnieniu znów stają się nieaktywne do momentu, kiedy trafią na kolejnego żywiciela. 

Bakteriofag ten infekuje bakterie z rodziny Halomonas. Te bakterie są znane ze swojej zdolności do przetrwania w ekstremalnych warunkach, takich jak wysokie stężenia soli i zasadowe pH. Odkrycie to, może pomóc w zrozumieniu, jakie mechanizmy pozwalają tym bakteriom przetrwać i jak wirusy mogą wpływać na ich populacje. Min Wang, Yue Su i Yantao Liang, współautorzy badania, podzielili się swoimi przemyśleniami: 

Jesteśmy morskimi wirusologami i nasz główny cel badawczy polega na badaniu struktury społeczności, różnorodności i ekologicznych ról wirusów w różnych morskich siedliskach.

Ich prace mogą pomóc w zrozumieniu, jak wirusy wpływają na ekosystemy głębinowe i jakie mogą mieć zastosowanie w przyszłości. Na przykład wyleczenie raka i zamienienie ludzkości w armię nienawidzących światła potworów, lub zrobienie czegoś równie istotnego dla całej ludzkości. 

Źródło: unilad, YouTube

Motyw