Zdjęcie słonecznej erupcji, pokazujące intensywne plamy światła i strumienie energii na tle żarzącej się powierzchni Słońca. Efektem jest rozbłysk słoneczny

NASA rozwiązała zagadkę wiatru słonecznego. Wszystko dzięki… PSP

3 minuty czytania
Komentarze

Wiatr słoneczny to kosmiczne zjawisko, które ma olbrzymi wpływ na życie na Ziemi, zwłaszcza od kiedy zaczęliśmy budować sztuczne satelity. Zrozumienie tego mechanizmu jest kluczowe dla dalszego podboju kosmosu przez ludzkość – w końcu nikt, a przynajmniej prawie nikt nie chciałby zginąć na pokładzie stacji kosmicznej, która zawiodła z powodu kosmicznej pogody. 

Zagadka wiatru słonecznego – NASA zna odpowiedź

wiatr słoneczny

Jak jednak udało się NASA rozwiązać tę zagadkę? Wszystko dzięki PSP! Ta genialna, przenośna konsola od Sony, która dała milionom graczy na całym świecie tysiące godzin niesamowitej zabawy na wybitnym poziomie, oczywiście nie ma z tym nic wspólnego. Tym razem pod skrótem PSP czai się sonda Parker Solar Probe, a nie PlayStation Portable. Ten badawczy statek kosmiczny nazwany na cześć wybitnego astrofizyka Eugene’a Newmana Parkera, wyruszył w kosmiczną podróż w 2018 roku, aby zbadać najbardziej zewnętrzną warstwę atmosfery Słońca, czyli koronę naszej gwiazdy. Co ciekawe rok później zaczęliśmy mieć problemy z inną koroną. Przypadek? Jasne, że tak.

Wróćmy jednak do badań przeprowadzanych przez PSP. Otóż warto tu zaznaczyć, że to właśnie korona Słońca jest miejscem, gdzie powstają wiatry słoneczne. Tu chcę zaznaczyć, że daruję sobie wszelkie żarty na temat wiatrów, bo jednak jestem na nie już kilkukrotnie za stary i trzeba przynajmniej udawać odrobinę powagi. Zamiast tego wyjaśnię, że zrozumienie tego mechanizmu może pomóc nam się zabezpieczyć przed jednymi z najczarniejszych scenariuszy, jak zniszczenie satelitów, ISS, a nawet wywołanie potężnej burzy geomagnetycznej, która zniszczy ziemską sieć energetyczną, oraz znaczną część elektroniki. Nie brzmi to więc jak zbyt wesoła perspektywa – w sensie destrukcyjna siła wiatru słonecznego, a nie moje wyjaśnienia. 

Co PSP odkryło w sprawie wiatru słonecznego?

Przejdźmy jednak do meritum. Otóż dane zgromadzone przez Parker Solar Probe w trakcie ostatniego spotkania z koroną Słońca sugerują, że zjawisko to wiąże się z mechanizmem polegającym na interakcji dwóch przeciwnie skierowanych pól magnetycznych. Te pola anihilują się nawzajem, uwalniając energię kinetyczną, która wyrzuca w przestrzeń kosmiczną wysoko naładowane cząstki, które następnie mogą – chociaż wcale nie muszą – uderzyć w powierzchnię Ziemi. 

To oznacza, że jeśli nauczymy się w jakiś sposób monitorować pola magnetyczne na Słońcu, to możemy być w stanie przewidzieć, czy następstwem ich oddziaływań będzie uwolnienie wiatru słonecznego, a także znacznie wcześniej określić jego moc. W ten sposób można przygotować satelity, oraz ziemskie systemy na uderzenie tej niszczycielskiej mocy.

Biorąc jednak pod uwagę etap badań, oraz to, że Słońce zbliża się do maksymalnej aktywności w swoim cyklu to… zabezpieczenie to będzie raczej kwestią przyszłych cykli aktywności słonecznej, ponieważ podczas obecnego nie mamy już na to zbyt wiele czasu. Jego maksymalna aktywność przypada na 2025 rok. Dobra wiadomość jest taka, że szanse na to, że zobaczymy spektakularną zorzę polarną, tylko będą rosły do tego czasu. 

Źródło: TechSpot, YouTube, fot. wikimedia commons/CC 2.0/NASA Goddard Space Flight Center

Motyw