Obraz przedstawiający jednorodzinny dom z ciemnoniebieskimi ścianami i szarym dachem. Na dachu widać spory fragment skały, który wydaje się być meteorytem. W tle widoczne są inne domy, drzewa oraz ślad kondensacyjny od przelatującego samolotu na niebie na złotawym oświetleniu o zachodzie słońca.

Kawałek metalu zdemolował dom. NASA potwierdza kosmiczne pochodzenie materiału

3 minuty czytania
Komentarze

Wyobraźcie, że w zaciszu domowym oglądacie film science fiction, jednak nagle seans przerywa wam kosmiczny śmieć, który uderza w dach domu… taki abstrakcyjny scenariusz spotkał mężczyznę z Florydy, który może mówić o ogromnym szczęściu, ponieważ odpad pokiereszował „tylko” dwa piętra jego budynku.

Kosmiczny śmieć może być niebezpieczny – przekonał się o tym mieszkaniec Florydy

Kosmiczny śmieć może być niebezpieczny – przekonał się o tym mieszkaniec Florydy. Statek kosmiczny na orbicie wokół Ziemi z widocznymi panelami słonecznymi i fragmentem planety w tle.
Fot. Vast Space

W zeszłym miesiącu sporym viralem w sieci okazał się post mieszkańca Florydy, który na platformie X oznajmił, że w jego dom uderzył kosmiczny śmieć. Alejandro Otero, bo tak nazywa się mężczyzna, załączył zdjęcia zniszczeń, których dokonał spory kawałek metalu. Poszkodowany zgłosił się bezpośrednio do NASA, aby wyjaśnić niebezpieczną sytuację.

Cześć. Wygląda na to, że jeden z tych kawałków ominął Fort Myers i wylądował w moim domu w Naples. Przedarł się przez dach i pokonał dwa piętra. Prawie uderzył mojego syna. Czy możesz pomóc w nawiązaniu kontaktu z NASA? Zostawiłem wiadomości i maile, ale nie otrzymałem odpowiedzi.

Alejandro Otero na platformie X w odpowiedzi do Jonathana McDowella
Zrzut ekranu z Twittera prezentujący dwa tweety dotyczące odzyskanego sprzętu kosmicznego. Pierwszy tweet od Jonathana McDowella informuje o wejściu palety sprzętu EP-9 w atmosferę nad Zatoką Meksykańską, drugi od Alejandro Otero wspomina, że fragment tego sprzętu spadł na dom w Naples, na Florydzie. Dołączono trzy zdjęcia: uszkodzonego, spalonego elementu kosmicznego, dwóch uszkodzeń wewnątrz domu oraz zdjęcie niebieskiego nieba z widocznym jasnym obiektem, prawdopodobnie paletą EP-9.
Fot. Alejandro Otero / X, zrzut ekranu

Od momentu udostępnienia tego posta minął już miesiąc i gdy wielu mogło przypuszczać, że Agencja najzwyczajniej w świecie zignorowała temat – na ich oficjalnej stronie internetowej pojawił się pełen artykuł analizujący niebezpieczne zdarzenie.

NASA potwierdza, że to ich sprawka

Zdjęcie niebieskiego logo NASA z charakterystycznym czerwonym wektorem na tle częściowo zachmurzonego nieba.
Fot. Laurenz Heymann / Unsplash

Agencja oficjalnie potwierdziła, że kosmiczny śmieć, który uderzył w dom mieszkańca Naples to element wyposażenia wyrzucony z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w marcu 2021 roku. Dokładniej mówiąc, są to pozostałości po palecie ładunkowej zawierającej stare akumulatory niklowo–wodorkowe. Co w tym wszystkim najciekawsze, podczas wyrzucania jej z obiektu całość ważyła 5800 funtów, czyli około 2630 kilogramów.

Naukowcy przewidywali, że resztki ulegną całkowitemu spaleniu podczas wejścia w atmosferę ziemską 8 marca 2024 roku. Niestety fragment odpadów przetrwał i uderzył w dom mieszkańca Naples na Florydzie. Po dokładnej analizie ustalono, że jest to część słupka sprzętu pomocniczego, który służył do mocowania akumulatorów na palecie ładunkowej. Obiekt wykonano ze stopu Inconel (stop bazujący na niklu i chromie), a jego masa wynosi mniej niż kilogram przy 10 centymetrach wysokości i 4 centymetrach średnicy.

Naturalnie Agencja poinformowała, że podjęła się współpracy z właścicielem domu, a aktualnie zajmuje się dokładniejszym badaniem orbity okołoziemskiej i minimalizowaniem ryzyka występowania podobnych incydentów w przyszłości.

Źródło: Engadget, NASA. Zdjęcie otwierające: Obraz wygenerowany za pomocą DALLE-3

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw