Rosyjskie satelity 

Rosyjskie satelity nagle zaczęły spadać. „Po prostu się sypią”

3 minuty czytania
Komentarze

Lada Samara 2109 to samochód, o którym można mówić albo dobrze, albo wcale. Dlatego też więcej o nim nie wspomnę, a tematem tego wpisu będą eksperymentalne rosyjskie satelity. Otóż te mają dziwną skłonność do tego, aby… się rozpadać.

Tajemnicze Rosyjskie satelity 

Zacznijmy jednak od samego początku i opowiedzenia o pewnym tajnym rosyjskim eksperymencie, o którym rzecz jasna dowiedział się cały świat. Otóż pod koniec 2013 roku rosyjska rakieta Rokot wystartowała z kosmodromu w Plesiecku. Wyniosła ona wtedy – zgodnie z planem – trzy wojskowe satelity komunikacyjne. Zauważono jednak, że oprócz nich wyniesiono także czwarty, tajemniczy obiekt, co potwierdziła sama Rosja po kilku miesiącach.

Obiekt ten został określony jako Cosmos 2491 i wykazywał dość nietypowe właściwości: otóż był w stanie zmieniać swoją orbitę: zarówno ją podnosić, jak i opuszczać, co w tamtym momencie było dość nietypowym manewrem dla tak małego obiektu. Kolejny satelita tego typu nazwany mianem Cosmos 2499 został wystrzelony w 2014 roku. Scenariusz był dokładnie taki sam: również został wystrzelony na pokładzie rakiety Rokot i również towarzyszył trzem satelitom komunikacyjnym. Sytuacja ta powtórzyła się jeszcze w 2015 roku, kiedy na orbitę wyniesiono Cosmos 2504.

Rosyjskie satelity rozpadają się na orbicie

Jaki był cel tych obiektów? Nie wiadomo. Być może ograniczały się jedynie do testowania nowej technologii. Możliwe jednak, że miały one także inne zadania. Mówimy jednak o obiektach wojskowych, więc ich misja była tajemnicą. Była, ponieważ obiekty te w większości już się rozpadły. I tak w 2019 roku Cosmos 2491 rozpadł się na 20 kawałków. Natomiast w styczniu tego roku Cosmos 2499 rozpadł się aż na 85 fragmentów kosmicznych śmieci. 

Amerykańcy badacze uważają, że przyczyną takiego stanu rzeczy nie jest zderzenie z innym fragmentem kosmicznego gruzu, a… błąd konstrukcyjny. Jeśli wierzyć ich wyjaśnieniom, satelity po prostu się sypią.

To sugeruje mi, że być może te zdarzenia są wynikiem błędu konstrukcyjnego w zbiornikach paliwa lub innych systemach, które pękają po kilku latach w przestrzeni kosmicznej, a nie czymś w rodzaju kolizji z kawałkiem gruzu.

Czy te rosyjskie satelity stanowią zagrożenie?

Oczywiście pojawiają się już głosy, że Rosjanie celowo wysyłają takie wadliwe urządzenia w kosmos i ustalają im odpowiednią orbitę, aby bezkarnie uwalniać niebezpieczne kosmiczne śmieci zdolne do niszczenia satelitów innych państw. W końcu zastosowanie broni byłoby łatwe do udowodnienia i wiązało się z konsekwencjami. Jak jednak zwracają uwagę amerykańscy naukowcy, fragmenty te nie stanowią większego zagrożenia oraz nie znajdują się na krytycznych orbitach. Więc niemal na pewno nie było to celowe działanie a zwykła fuszerka. Zupełnie tak, jak Lada Samara. Tym bardziej że Rosjanie już używali broni w kosmosie

Źródło: Reddit

Motyw