Prawo jazdy wydawało się 10 lat temu dokumentem niezbędnym, ułatwiającym wejście w dorosłość. W latach 2014-2015, kiedy chodziłem do liceum, nie udało mi się go jednak zdobyć, bo i w domu nie było dostępnych na to środków. Choć początkowo tego żałowałem, z każdym kolejnym rokiem mieszkania w Gdańsku okazywało się, że inwestycja ta jest coraz bardziej zbędna.
Teraz dowiadujemy się, że wiele młodych osób podziela podobny sentyment. Analiza danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) wskazała, że w 2023 r. wydano o 1/3 mniej dokumentów, niż 7 lat wcześniej, w 2016 r. Zamiast płakać nad losem handlarzy i producentów samochodów, zastanówmy się, dlaczego młodzi ludzie odwracają się od tych wehikułów.
Coraz mniej osób stara się o prawo jazdy — Spis treści
Prawo jazdy. Z roku na rok odbiera je coraz mniej osób
By nie być gołosłownym, przyjrzyjmy się najpierw statystykom z CEPiK, opracowanym pierwotnie przez Krzysztofa Grabka z redakcji Auto Świat. Oprócz lekkiego wzrostu w 2021 r. (era postpandemiczna), liczba wydawanych dokumentów prawa jazdy jest coraz mniejsza, a w 2023 r. spadła już poniżej 300 tys.
ROK | LICZBA WYDANYCH DOKUMENTÓW |
---|---|
2014 | 328 271 |
2015 | 418 384 |
2016 | 453 590 |
2017 | 414 382 |
2018 | 417 973 |
2019 | 370 611 |
2020 | 295 964 |
2021 | 372 443 |
2022 | 330 563 |
2023 | 296 320 |
Jak zauważa też Auto Świat, spadek ten nie jest widoczny w rejestracji samochodów (wzrost o 13,2% względem 2022 r., wg. IBRM Samar), bo… młodych ludzi na nie nie stać. A jak pojazd jest droższy w salonie, to i na rynku wtórnym będzie trzymać bardziej zaporowe ceny.
Nadchodzące regulacje ekologiczne (Strefy Czystego Transportu) również nie zachęcają do korzystania z 20-letnich aut, podobnie jak wyceny ich ubezpieczeń oraz obecne ceny paliwa.
Młodzi chcą mieć prawo jazdy, ale wydatki ich przerastają — zdaniem autora
Na początek spójrzmy na wypowiedź ekspertki, która próbuje odpowiedzieć na to, dlaczego młodzi coraz rzadziej decydują się na prawo jazdy.
Coraz częściej podróżują samolotami, korzystają z przejazdów współdzielonych czy popularnych aplikacji taksówkarskich. Istotnym czynnikiem tego trendu jest także większe przywiązanie młodych ludzi do ekologii.
Natalia Sokołowska, ekspertka serwisu autobaza.pl, wypowiedź dla Auto Świat w tekście Krzysztofa Grabka, „Młode pokolenia nie chcą prowadzić samochodów. Dramatyczny spadek liczby praw jazdy”
Z własnego doświadczenia podpowiem, że zarówno Bolt, jak i Uber bardzo często, bo nawet raz na miesiąc, zasypują użytkowników promocjami typu „5 przejazdów z rabatem do 50%”. To sprawia, że mieszkając w mieście, pomijając konieczność dostosowania się do rozkładu jazdy tramwajów i autobusów, mamy często alternatywną opcję w postaci konkurencyjnego przejazdu korporacyjną taksówką lub hulajnogi elektrycznej na minuty.
Na wsi sytuacja oczywiście nie jest tak kolorowa, bo wykluczenie komunikacyjne tylko tam postępuje. Jeżeli nie planujemy przeprowadzki do miasta, prawo jazdy i samochód to konieczność, bo inaczej zostanie nam praca w lokalnej fabryce. Oczywiście pomijając osoby pracujące zdalnie.
A wszystko jest niestety coraz droższe: koszt nauki jazdy i egzaminu (oraz potencjalne poprawki) samochód (zarówno nowy, jak i używany), jego ubezpieczenie, paliwo oraz konserwacja — bo kontrolki w samochodzie tylko straszą, gdy się zapalają.
Jedno jest pewne, świat drastycznie się zmienił i to nie tylko przez inflację. Wizja życia sprzedawana mojemu pokoleniu w szkołach (rocznik 1996 wita — własny dom, rodzina, samochód, dziecko) jest osiągalna już wyłącznie dla najbogatszego procenta ludzi. Stąd też zmiany w społecznym statusie prawa jazdy.
Zdjęcie otwierające: Toyota / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.