Nie od dziś projekt Apple Car wywołuje skrajne emocje. Samochód elektryczny – który ma zostać wyprodukowany przez firmę kojarzącą się głównie ze smartfonami, laptopami i tabletami – swego czasu został już owiany mitem. Bez ostrzeżenia do sieci trafiły jednak nowe informacje. Zgodnie z ich treścią, futurystyczne auto ma zadebiutować w 2028 roku.
Apple Car już za cztery lata? Niespodziewane doniesienia w sieci
Według doniesień agencji Bloomberg, Apple Car, czyli pierwszy samochód wyprodukowany przez kalifornijską firmę, ma trafić do sprzedaży jeszcze w 2028 roku. Projekt, który jest opracowywany w biurach Apple pod nazwą „Titan”, sięga roku 2015, kiedy to po raz pierwszy podjęto temat rozszerzenia działalności spółki o gałąź motoryzacyjną.
Naturalnie Apple Car będzie napędzany prądem, a większość internautów upatruje w nim naturalnego rywala dla Tesli, która również słynie z integrowania nowoczesnych rozwiązań ze światem elektromobilności. Niemniej w przypadku auta, które (najprawdopodobniej) zadebiutuje w 2028 roku, za przełomowy punkt uważa się rozwinięty system jazdy autonomicznej. Oznacza to, że w trakcie podróży kontrolę nad kierownicą będzie mógł przejąć autopilot (choć nie będzie pewnie sterowany za pomocą Siri po polsku).
Zobacz też: Elektryczny Fiat 600e z Polski na jednym ładowaniu przejedzie nawet 600 km. To może być hit sprzedażowy
Co ciekawe, w internecie pojawiają się także plotki o bardziej rozwiniętym modelu Apple Car. Zgodnie z ich treścią, samochód będzie kompletnie pozbawiony kierownicy, a jazda będzie odbywać się w stu procentach autonomicznie. Podkreślmy, że są to jedynie wizje, które niekoniecznie muszą pokryć się z rzeczywistością – szczególnie w najbliższej przyszłości.
Apple Car to kolejna duża wizja rozwoju elektromobilności. Co ciekawe pozytywnie na tę gałąź motoryzacji mogą wpłynąć także Polacy. Wszystko to za sprawą marki Izera oraz pierwszego polskiego samochodu elektrycznego.
Źródło: Tech Times, Bloomberg. Zdjęcie otwierające: Vanarama, wizualizacja samochodu Apple
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.