LINKI AFILIACYJNE

Auto na start nie musi być nudne! Nietuzinkowy pierwszy samochód do 10000 zł

14 minut czytania
Komentarze

Pierwszy samochód kojarzy nam się zazwyczaj z autem maksymalnie segmentu C, niewielkim i słabym silnikiem oraz nieprzesadnie odważnym wzornictwem. Sam po zdaniu prawka jeździłem przez bardzo długi czas Golfem IV. Kochałem ten samochód, ale pomimo że naprawdę mi się podobał, to trzeba przyznać, że był on do bólu nudny i poprawny. Ostatnio zatem zacząłem się zastanawiać – dlaczego świeżo upieczeni kierowcy muszą wyrobić swoje godziny jazdy za kierownicą jakiegoś do bólu nudnego, małego pojazdu? Przecież większe i mocniejsze samochody często bywają nawet mniej awaryjne oraz bezpieczniejsze. Jest to tak złożone zagadnienie, że postanowiłem przyjrzeć mu się bliżej, a także polecić wam kilka modeli, których jako początkujący kierowcy nie będziecie musieli się wstydzić.

Jak kupić pierwszy samochód? Na co zwrócić uwagę i jak poradzić sobie z kosztami?

Niewielkie miejskie samochody z małolitrażowymi jednostkami pod maską mają trzy duże zalety. Koszty utrzymania są relatywnie niskie, niektórzy początkujący kierowcy mogą czuć się pewniej w ruchu ulicznym i może to być dla nich mniej stresujące, a także OC nie będzie drenować naszego portfela. Zdaje sobie sprawę z tego, że dla świeżo upieczonego kierowcy ubezpieczenie może stanowić dość duże wyzwanie, ale wszystko zależy od podejścia, a także warto pamiętać, że na początku nawet ubezpieczenie auta z silnikiem 1.0 jest drogie. Bardzo wielu młodych kierowców decyduje się na OC dzielone z rodzicem, który już miał czas wyrobić sobie zniżki. Wystarczy, że nowy samochód będzie zarejestrowany „na spółkę” i ubezpieczyciel nie będzie robił żadnych problemów, a koszty takiego rozwiązania będą zdecydowanie niższe.

pierwszy samochód ubezpieczenie

Dużo leży także w kwestii podejścia do takowych opłat. Pamiętajcie, że OC płaci się jedynie raz w roku. Jako młodzi kierowcy nie liczcie na ceny niższe niż około 1600 zł za 2 litrowy silnik, ale jakby tak się zastanowić, to wcale nie jest to ogromny koszt. Wystarczy regularnie odkładać na utrzymanie samochodu i wówczas okresowe opłaty wcale nie będą robiły na nas takiego wrażenia. Oczywiście gorzej, jeżeli jesteście w 100% na utrzymaniu rodziców, ale wówczas i tak bardzo wątpię, że zgodzą się oni na jakąkolwiek propozycję z tej listy.

Jak natomiast kupić samochód na start? Po pierwsze bardzo ważne jest, żeby nie być bardzo wymagającym. Ceny samochodów znacznie poszły w górę i ta tendencja nadal się utrzymuje. 10 tysięcy złotych to budżet, który pozwala wam nie kupić absolutnego gruza, którego miejsce jest na złomie, ale nie będzie to też bardzo zadbany egzemplarz i warto mieć taką świadomość. W związku z tym zwróćcie szczególną uwagę na to, aby pierwszy samochód był w pełni sprawny pod względem mechanicznym lub posiadał jedynie drobne usterki elektryczne, których po prostu nie chciało się zrobić poprzedniemu właścicielowi. Warto również zajrzeć w miejsca, które lubi odwiedzać rdza, ponieważ nikt nie chce mieć auta rodem z Flinstonów.

pierwszy samochód

Dotyczy to jednak tylko bardzo istotnych elementów konstrukcyjnych auta. Popatrzcie na podłogę oraz progi. Jeśli spotkacie natomiast powierzchowne ogniska rdzy w okolicach nadkola, to absolutnie bym się tym nie przejmował. Nie jest to nic, z czym nie poradzilibyście sobie sami, poświęcając jedno popołudnie i okolice 100 zł na odpowiednie zaprawki. Oczywiście przy krótkim omówieniu każdego modelu będę wspominać o tendencji do rdzewienia.

Pierwszy samochód na start – Volkswagen Golf V 1.9 TDI

samochód na start - golf V

Klasycznie w moich zestawieniach motoryzacyjnych musiała znaleźć się któraś generacja kultowego Golfa. Teraz pewnie wielu z was się zastanowi – ale przecież miało to być zestawienie nietuzinkowych samochodów, więc co tutaj robi pospolity Golf? Już tłumaczę! Akurat ta generacja po prostu bardzo pasuje do młodych kierowców i ma „młodzieżowego ducha”. Ponadto może ja postrzegam to trochę inaczej ponieważ auto to wystąpiło w kultowym Need for Speed Most Wanted z 2005 roku i chyba już zawsze będę na nie patrzeć przez pryzmat tej gry.

Pomimo że nie jest to najświeższy model, to zestarzał się on naprawdę godnie, choć trzeba również wspomnieć o fakcie, że nie trzyma się on na rynku wtórnym tak dobrze, jak jego poprzednik. Na co zwracać uwagę przy zakupie? Praktycznie na wszystko i szczerze mówiąc na oględziny lepiej jechać z kimś, kto trochę zna się na motoryzacji. Po pierwsze unikajcie jak ognia silników 1.9 TDI o oznaczeniu BXE oraz BLS. One z legendarną trwałością tych jednostek już nie mają nic wspólnego i dochodzi tam do uszkodzenia panewek, które są niezwykle kosztowne przy ich serwisie. Golf V nie jest również obojętny na rdzewienie. Rdza potrafi zajrzeć na nadkola oraz tylną klapę bagażnika. Narażone są także progi, które są bardzo ważnym elementem konstrukcyjnym.

samochód na start - golf V

Golfa V zaczynajcie szukać dopiero od około 8 tysięcy złotych. Wszystko poniżej będzie z pewnością miną i może okazać się studnią bez dna na pieniądze. Polecam także szukać modeli przedliftowych z początku produkcji. Volkswagen często dochodzi do wniosku, że jak coś działa, to trzeba to popsuć i tylko początkowe roczniki mają jeszcze cokolwiek wspólnego z bezawaryjnością czwórki. Unikajcie także skrzyń automatycznych. DSG jest wspaniałym automatem, póki się nie popsuje. Gdy już to się stanie, to taniej będzie kupić kolejnego Golfa.

Pierwszy samochód – Volvo S60 1 gen. 2.4/2.4D

samochód na start - Volvo S60

Spory sedan segmentu D z silnikami 2.4 na pierwsze auto? Wielu z was może przeczuwać kłopoty, ale uwierzcie mi, że końcowo wcale nie będzie on droższy niż typowy pierwszy samochód, który przypomina bardziej puszkę z doczepionym silnikiem niż pełnoprawny samochód. Ponadto Volvo nie pojawiło się tutaj bez powodu. Nie ma się co oszukiwać, że jako początkujący kierowcy jesteście dużo bardziej narażeni na udział w jakiejś kolizji. Absolutnie wam tego nie życzę, ale to się zdarza i nie ma się czego wstydzić.

samochód na start - Volvo S60

Prawie każdy, kogo znam, zaliczył stłuczkę w pierwszym roku po zdaniu prawka. W S60 macie dużo większe szanse na to, że wyjdziecie z tego bez szwanku. W rankingu NCAP samochód ten zdobył maksymalną notę bezpieczeństwa, co już sprawia, że warto go przemyśleć, a na tym jego zalety się nie kończą. Po pierwsze rdza nie lubi się z S60-ką. Spotkacie może czasem drobne ogniska korozji, ale prawie zawsze będzie to skutek nieuważności poprzedniego właściciela. Po drugie jednostki od Volvo są pancerne i bardzo trudno będzie wam je popsuć. Polecam zarówno 2.4 benzyna, jak i 2.4 Diesel. Obie nie sprawiają żadnych problemów, nie mają poważnych wad konstrukcyjnych, a do tego benzyniak bardzo lubi się z gazem.

Pancerność tych jednostek powoduje, że praktycznie wyjdziecie na to samo. Zaoszczędzicie na mechaniku, ale przyjdzie wam zapłacić za to większe OC. Jeżeli zdecydujecie się na 2.4 z gazem, to również wizyty na stacji benzynowej będziecie mogli nazywać oszczędnością. Czy zatem Volvo S60 ma jakieś wady? Nic, o czym warto wspominać i są to raczej jedynie drobne usterki, których pozbycie się będzie kosztować grosze. Za 10000 zł nabędziecie zadbany egzemplarz z okolic 2004 roku, który będzie miał bardzo bogate wyposażenie.

Samochód na start – Toyota Celica 7 gen. 1.8 VVTi

samochód na start - Toyota Celica 7

Jasne jest, że gdy jesteśmy młodzi, to zależy nam na wyglądzie samochodu i nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. Na te potrzeby z pewnością odpowie Toyota Celica 7. generacji, która może i nie jest najświeższym autem, ale z pewnością pozwoli wyróżnić się w tłumie, a także nie będzie droga w utrzymaniu. Jest to auto do bólu poprawne, ale jestem przekonany, że znajdzie ono swoich ogromnych zwolenników.

samochód na start - Toyota Celica 7

Na co należy uważać? Największą wadą tego modelu jest rdzewienie i nieważne, czy pojedziecie oglądać egzemplarz za 10 000 zł, czy za 30 000 zł, jeżeli właściciel nie garażował auta, to z pewnością rudą tam spotkacie. Jest to zdecydowanie samochód dla świeżo upieczonych kierowców, którzy nie chcą tylko lać paliwa i jeździć. Celica po prostu wymaga opieki i na bieżąco trzeba reagować na pojawiające się ogniska korozji, a najlepiej po zakupie cały samochód zabezpieczyć powłoką antykorozyjną, choć i to nie wyeliminuje problemu w całości.

Na plus jednak trzeba zaliczyć całą resztę, ponieważ tylko blacharka jest jej naprawdę istotną wadą. Silnik 1.8 VVTi rozwija moc 143 KM i pozwala osiągnąć pierwszą setkę w trochę ponad 8 sekund. To sprawia, że jest to samochód względnie dynamiczny i manewr wyprzedzania ciężarówki nie będzie trwał dwóch miesięcy. Jednostka ta zalicza się także do względnie udanych. Trudno powiedzieć, żeby była ona legendą trwałości, ale nie psuje się specjalnie często. OC z racji pojemności silnika nie będzie mroziło krwi w żyłach, a ponadto naprawy również nie są zanadto kosztowne. 10 tysięcy złotych to niższy budżet tych samochodów, ale jak wspominałem — każdy egzemplarz będziecie musieli doprowadzić do porządku we własnym zakresie. Nie ma co przepłacać…

Pierwszy samochód — Subaru Legacy 3 gen. 2.0 Boxer

samochód na start - Subaru Legacy 3

Posiadanie Subaru na pierwsze auto może i jest sprawą dość ryzykowną, ale ma on mnóstwo zalet dla początkującego kierowcy, a ponadto będziecie się cieszyć dozgonnym szacunkiem wszystkich automaniaków. Jakie są zalety i wady tego modelu?

samochód na start - Subaru Legacy 3

Najpierw zacznijmy od zalet, których jest naprawdę sporo. Największym wyróżnikiem w tym budżecie będzie z pewnością stały napęd na cztery koła, który spowoduje, że bez trudu przebijecie się po polnych dróżkach na grilla do kolegi lub koleżanki. Wyciągnie on was z każdej sytuacji i zapewnia ogromny poziom bezpieczeństwa, w szczególności w trudnych warunkach. Pod względem silnika również nie jest źle, choć tutaj zalecałbym ostrożność. 2-litrowy boxer, to udana jednostka, która świetnie brzmi, ale nie może pochwalić się niskimi kosztami eksploatacji oraz dobrą dynamiką. Przy przeprowadzaniu dużej ilości napraw konieczne jest wyciągnięcie silnika z komory, co już na start generuje nam duże koszty, a dostępność części również często nie rozpieszcza.

Należy uważać także na korozję. Lubi ona odwiedzać praktycznie każde Subaru, ale tak jak w poprzednich przypadkach trzeba zwrócić uwagę na istotne elementy konstrukcyjne, a z całą resztą z pewnością poradzicie sobie we własnym zakresie. Na ten moment na serwisach ogłoszeniowych nie ma ich dużo, a jak już to występują w wersji kombi. Rzecz gustu, ale kombiakiem jeszcze zdążycie się w życiu najeździć.

Samochód na start – Peugeot 307 CC 2.0

samochód na start - Peugeot 307 CC

Peugeot może nie jest samochodem marzeń na start, ale i tak w gamie modelowej tego producenta da się znaleźć auta, które nie są aż tak często spotykane na naszych drogach i będą w pewien sposób nietuzinkowe. W związku z tym chciałbym zaproponować wam 307 CC, który wyróżnia się jedną, poważną rzeczą. Jest to po prostu kabriolet, który z racji postępującego ciągle globalnego ocieplania ma coraz więcej sensu w naszym kraju, a otwarcie dachu w słoneczny dzień dostarcza wspaniałych wrażeń.

samochód na start - Peugeot 307 CC

Najważniejszym plusem 307 CC jest fakt, że jest to tak naprawdę zmodyfikowana zwykła 307-ka. Wszystkie elementy są dokładnie takie same, co znacznie obniży koszt eksploatacji, ponieważ części do starszych samochodów tej francuskiej marki są śmiesznie tanie. Bardzo dobrą jednostką jest także benzynowy silnik 2.0 i to jego najczęściej spotkacie w tych samochodach. Cechuje się on całkiem niezłą dynamiką, bezawaryjnością oraz świetnie chodzi z LPG, co znacząco obniży koszty eksploatacyjne. Warto również wrócić do pewnej natury kabrioletów. Większość z nich ma miękki dach, który narażony jest na wpływ buntowniczej młodzieży z ostrymi przedmiotami. Tu nie ma tego problemu. Dach jest twardy i w pełni składany oraz rozkładany elektrycznie.

Nie lubi się z nim także korozja. Można oczywiście spotkać pordzewiałe egzemplarze, ale wynikają one z obcierek parkingowych. Jeżeli dany model żadnych przygód nie posiadał, to nie powinniśmy nigdzie spotkać rudej. Do 10 tysięcy bez trudu da się nabyć 307-kę CC, choć rzadko mają one założoną instalację gazową. Warty polecenia jest także silnik 2.0 HDI, jeżeli preferujecie Diesla. Bardzo trwała jednostka, którą trudno będzie popsuć.

Pierwszy samochód nie musi być nudny i wolny! Stereotyp bez pokrycia w rzeczywistości…

Oczywiście nietuzinkowych modeli, które sprawdzą się jako pierwszy samochód na start przygody z motoryzacją, jest znacznie więcej, ale trzeba było się w pewien sposób ograniczyć i dlatego chciałem zaoferować jak najszerszy przekrój aut godnych uwagi. Znalazł się tutaj legendarny Golf z Most Wanteda, luksusowa i bardzo bezpieczna limuzyna, japońska ikona, samochód ze stałym napędem na cztery koła, czy kabriolet. Każde z nich możecie nabyć do 10 000 zł, choć pamiętajcie, że czasem warto pokusić się o delikatną negocjację. Nawet jeżeli zostanie wam tysiąc złotych z założonego budżetu, to już pieniądze te pozwolą wam poprawić coś w waszym świeżo nabytym aucie.

Zawsze byłem przeciwnikiem stereotypu, że pierwszy samochód jest po to, aby nauczyć się jeździć i w związku z tym, ma być ono małe oraz słabe. Faktycznie BMW E46, czy Mercedes C klasa, czyli auta z napędem na tylne koła nie są dobrym pomysłem na samochód na start, choć są paradoksalnie bardzo popularne. Nie widzę jednak przeszkód, aby świeżo upieczony kierowca jeździł pojazdem bezpiecznym oraz dynamicznym. W końcu dynamika nie ogranicza się tylko do szarżowania po ulicach, ale także przykładowo przy manewrach wyprzedzania, które należy wykonać jak najbardziej sprawnie, aby nie stwarzać niebezpieczeństwa w ruchu ulicznym.

Nie inaczej jest z bezpieczeństwem. Małe autka może nie rozwijają zawrotnych prędkości, ale ich strefa zgniotu kończy się gdzieś w okolicy tylnych siedzeń. Przy zderzeniu z prędkością 50 km/h w aucie wielkości Matiza możemy nawet nie przeżyć, natomiast na przykład z Volvo istnieje duża szansa, że nawet się specjalnie nie połamiemy. Różnica jest ogromna i jest to czynnik, który rzadko kiedy rodzice biorą pod uwagę przy wyborze pierwszego samochodu. Oczywiście mniejsze samochody również potrafią być bezpieczne, ale lepsze propozycje pod tym względem znacznie wychodzą poza nasz budżet. W związku z tym naprawdę nie ma się co bać trochę większych i mocniejszych propozycji na start. Z pewnością nas nie zawiodą swoimi możliwościami, nawet jeżeli są trochę starsze rocznikowo od miejskich autek.

    Motyw