Internetowi oszuści stanową okropną plagę, z którą trzeba jak najskuteczniej walczyć. Niestety jak bardzo byśmy się nie starali, przestępcom nie można odmówić kreatywności, o czym świadczy, chociażby ich najnowszy sposób na kradzież pieniędzy z kont nieświadomych osób.
Oszuści nie próżnują i stają się coraz bardziej zuchwali
Dojrzałość oraz świadomość użytkowników internetu sprawia, że oszuści muszą łapać się coraz to kreatywniejszych sposobów, aby dotrzeć do portfeli swoich ofiar. Aktualnie jednym z najczęstszych sposobów stosowanym przez przestępców jest podszywanie się pod SMS-y z takich stron jak Allegro, OLX, InPost czy Vinted. Co ciekawe niedawno oszuści nieco urozmaicili ten chwyt.
Na stronie CERT Orange pojawił się artykuł, ostrzegający o nowym zagrożeniu. Okazuje się bowiem, że oszuści powoli rezygnują z obszernych treści SMS-ów, w których informują o konieczności przekierowania paczki lub potwierdzenia transakcji. Częściej zdarza się bowiem, że pod przykrywką konkretnej strony lub usługi, przestępcy zawierają w wiadomości tylko i wyłącznie link, który przekierowuje do strony bliźniaczo podobnej na przykład do OLX. Gdy tam zalogujemy się do naszego konta bankowego… cóż, wówczas oszuści będą mogli wyczyścić je do zera.
Zobacz też: Twoje konto na YouTube i poczta Gmail mogą wyparować. Wielka czystka Google już za chwilę
Aby uchronić się przed tego typu zagrożeniami, należy zawsze weryfikować prawidłowość adresata wiadomości SMS oraz linku, który zawarty jest w wiadomości. Tymczasem, jeśli kwestie bezpieczeństwa są dla was niezwykle ważne — odsyłam do naszego tekstu o broni hipersonicznej, która w ostatnich latach stała się jednym z kluczowych elementów każdego konfliktu zbrojnego.
Dodatkowo pamiętaj, że w przypadku zgubienia lub kradzieży smartfona, zawsze dobrze jest mieć włączoną funkcję lokalizacji telefonu, aby łatwo namierzyć jego położenie.
Źródło: CERT Orange, fot. OLX
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.