blackout
LINKI AFILIACYJNE

Przygotuj się na blackout. Wystarczy 100 zł

16 minut czytania
Komentarze

Ryzyko blackoutu, czy to ogólnokrajowego, czy lokalnego nigdy nie jest zerowe. I o ile jeszcze te kilkadziesiąt lat temu nie był to wcale aż tak wielki problem, tak dziś jesteśmy zwyczajnie uzależnieni od energii elektrycznej. Jednak czy wydawanie góry pieniędzy na to, aby zabezpieczyć się przed potencjalnym blackoutem, w czasach powszechnej drożyzny i rekordowych kosztów ogrzewania ma sens? Na to każdy musi sam sobie odpowiedzieć. Warto jednak podkreślić, że to wcale nie jest jedyne rozwiązanie. Wystarczy zaledwie 100 złotych, aby kilkudniowy blackout z tragedii stał się wprawdzie dość uciążliwą, ale jednak „tylko” niedogodnością. 

100 złotych wystarczy, żeby przetrwać blackout

blackout
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Warto we wstępie podkreślić, że 100 złotych nie jest kwotą, która pozwoli w przypadku blackoutu prowadzić przez kilka dni normalne życie, tak jakby nic złego się nie działo. Tutaj konieczny jest potężny magazyn energii za przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych. Mniej niż 100 złotych jednak wystarczy, aby życie podczas blackoutu było o wiele mniej uciążliwe. Chociaż warto mieć również na uwadze zestaw, który pozwoli nam przetrwać blackout za 230 zł z zeszłorocznego zestawienia. Co więcej, większość z Was na te przygotowania wyda jeszcze mniej, albo nie wyda ani grosza. A wszystko dlatego, że wiele rzeczy z niżej opisywanych możecie mieć już w domu. 

Zacznijmy więc od najważniejszego, czyli rozpisania naszych potrzeb. Oczywiście często mówi się, że każdy z nas jest inny i ma przez to inne potrzeby, ale… to nie prawda. A przynajmniej nie na podstawowym, fizjologicznym poziomie. Dlatego też skupimy się na następujących punktach:

  • Przygotowywanie żywności.
  • Przechowywanie żywności.
  • Woda.
  • Higiena.
  • Oświetlenie.
  • Dostęp do informacji.
  • Rozrywka.
  • Ogrzewanie.
  • Płacenie za towary.
  • Bezpieczeństwo.

Czy da się jednak zaspokoić te wszystkie potrzeby za zaledwie 100 złotych? W pewnym bardzo podstawowym stopniu i przez krótki okres: tak. Tym bardziej że niektórych z nich nie będziemy zaspakajać przy użyciu pieniędzy, a zdrowego rozsądku i bezpieczeństwa. Oczywiście przy założeniu, że sytuacja ta potrwa do 72 godzin. Po trzech dniach zrobi się już znacznie gorzej. Przyjmijmy jednak, że to właśnie tyle czasu nie będziemy mieli dostępu do energii elektrycznej. Nim jednak przejdę do omawiania poszczególnych podpunktów, to zajmijmy się jeszcze jedną, niezwykle istotną rzeczą. 

Otóż priorytetem jest upewnienie się, że wszystkie urządzenia elektroniczne i akumulatory przenośne są w pełni naładowane. Ważne jest również, aby monitorować ich poziom naładowania i dbać o to, by był on jak najwyższy. W przypadku ewentualnej utraty dostępu do elektryczności oszczędzajcie energię baterii i nie marnujcie jej na nieistotne rzeczy. Może się okazać, że zachowanie zasilania już na drugi dzień okaże się kluczowe.

Jak przetrwać blackout: przygotowywanie żywności

blackout: przygotowywanie żywności
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Według założeń mamy 72 godziny bez prądu, a zdrowy człowiek w trzy dni z głodu nie umrze. Nie oznacza to jednak, że taka głodówka jest przyjemna i nie ma wpływu na zdrowie. Na szczęście większość z nas ma jakieś zapasy żywności jak ryże, kasze, czy makarony. Problem w tym, że te są niejadalne w surowej formie, a żeby je przygotować, potrzebujemy gotującej się wody. I tu mamy dwa scenariusze: kuchnię gazową, oraz elektryczną. 

W przypadku kuchni gazowej, zwłaszcza z własną butlą jesteśmy w domu: ta będzie działała niezależnie od tego, czy mamy prąd, czy też nie. Jeśli bierzemy gaz z sieci gazowniczej, również nie powinno być tragedii. Ta niemal nie wymaga energii elektrycznej do działania, a te podstawowe systemy, które są niezbędne, mają zasilanie awaryjne. Gazu nam więc nie powinno zabraknąć. Gorzej z jego odpaleniem. Niemal wszystkie nowe kuchenki mają zainstalowane piezo, które umożliwia podpalenie gazu w palniku. Piezo, które do działania wymaga prądu

blackout
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Ten dość bolesny problem możemy rozwiązać dosłownie za grosze. Wystarczą nam zwykłe zapałki. Na trzy dni bez energii elektrycznej wystarczy nawet jedna paczka za kilkadziesiąt groszy. Odejmijmy więc od naszej stówki 50 groszy na przygotowywanie posiłków. 

Co jednak z osobami, które mają kuchenkę indukcyjną lub elektryczną? Tu niestety, ale zapałki na niewiele się zdadzą. Pomóc może jednak kuchenka turystyczna z kartuszem gazowym. Oczywiście budżet mamy bardzo ograniczony, a dopiero jesteśmy na pierwszej pozycji. Dlatego też nie spodziewajcie się tutaj drogiej, wypasionej i wygodnej kuchenki z dużym zapasem gazu, a minimum pod postacią ultralekkiego palnika, na którym bezpiecznie postawicie najmniejszy ze swoich rondli, lub duży, metalowy kubek. Z własnego doświadczenia z tym maluchem powiem wam, że nie ma co ryzykować większego garnka, bo cała ta konstrukcja jest dość wywrotna.

blackout kuchenka bez gwinta

Zaletą takiego rozwiązania jest jednak niska cena wynosząca zaledwie 3,17 zł, oraz to, że zajmuje śmiesznie mało miejsca, więc można je trzymać nawet w najmniejszej kawalerce. Do tego oczywiście jest konieczny kartusz gazowy. Jednak nie byle jaki, a model z gwintem, czyli ten droższy typ. Tutaj już musimy się liczyć z wydatkiem na poziomie przynajmniej 32 złotych. Oczywiście kartusze 100 gramowe są tańsze, jednak na trzy dni mogą zwyczajnie nie wystarczyć.

blackout kartusz z gwintem

Wyżej wymieniony zestaw to łączny koszt 35,17 zł. Da się to jednak rozwiązać jeszcze taniej, chociaż kosztem miejsca. Wymaga to jednak całkowitego odwrócenia sytuacji i postawienia na tanie kartusze i droższą kuchenkę. Model ten występuje pod wieloma nazwami, jednak konstrukcyjnie to nieśmiertelny klasyk, który już nie raz uratował mi obiad kiedy butla z gazem się skończyła. Był on nawet w stanie podtrzymać gotowanie się wielkiego gara bigosu. Jest to więc najbliższa dużej kuchence budżetowa alternatywa za jedyne 25 złotych

blackout kuchenka turystyczna bez gwintu

Co więcej, do jego zasilania wystarczą najtańsze możliwe kartusze bezgwintowe, które można kupić już poniżej 5 złotych. Daje nam to 30 złotych za porządny zestaw awaryjny, który moim zdaniem jest najlepszym rozwiązaniem i mimo że bawimy się tu w maksymalne cięcie kosztów, to właśnie tę kuchenkę sam wybrałem, chociaż mam oczywiście również tego malucha z propozycji wyżej. 

blackout gaz bez gwinta

Czy da się jednak ugryźć to inaczej? Oczywiście, że tak! Tu jednak zmieniamy całkowicie koncepcję i zastąpimy gaz paliwem ciekłym dzięki tej niepozornej kuchence spirytusowej za 20 złotych

blackout palnik spirytusowy

Oczywiście czysty spirytus jest bardzo drogi, więc używanie go jako paliwa nie jest najlepszym pomysłem z ekonomicznego punktu widzenia. Możemy jednak zastąpić go denaturatem, który można kupić już za 5,90 zł. Pamiętajcie, tylko żeby nie kupować go w jednej paczce z suchym chlebem, bo to może budzić pewne pytania. Najlepiej traktować go jako swego rodzaju… biopaliwo. Dostajemy jednak najtańszy możliwy zestaw. 

blackout denaturat

Oczywiście budżet mamy niewielki, więc ostatecznie na potrzeby tekstu wybieramy opcję najtańszą, czyli palnik spirytusowy i butelkę denaturatu, co w zestawie z zapałkami daje nam 26,40 zł

Jak przetrwać blackout: przechowywanie żywności

blackout przechowywanie żywności
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Nie samą suchą kaszą i makaronem człowiek żyje. Część produktów spoczywa w naszych lodówkach, które bez prądu zwyczajnie nie działają. Tu jednak rozwiązanie jest banalnie proste: wystarczy zawczasu zamrozić zgrzewkę wody w zamrażarce i w razie blackoutu włożyć pierwszego dnia dwie z nich do lodówki, a następnie codziennie je podmieniać kiedy lód już stopnieje. Zgrzewka najtańszej wody źródlanej to około 6 złotych.

blackout woda
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Oczywiście to nie jest jedyne rozwiązanie. W końcu idzie zima, więc balkon i parapet równie dobrze mogą robić za lodówkę kiedy już temperatury znacznie spadną. Warto jednak żywność przechowywać w jakimś szczelnym worku, na przykład na śmieci, oraz nie wystawiać na promienie słońca – zwłaszcza przed nadejściem temperatur w okolicach zera stopni. 

Jednak w ciągu 72 godzin to wszystko może być… zbędne. Lodówka sama w sobie potrafi trzymać niską temperaturę. Najważniejsze jest jednak aby nie była ona pusta – im więcej żywności w lodówce, tym lepiej radzi sobie z utrzymywaniem niskiej temperatury. Nie należy jej również otwierać zbyt często, ani gapić się na jej zawartość, bo wpuszczamy w ten sposób do środka ciepło. To ma być szybka akcja: wiemy, co chcemy wyjąć, więc otwieramy, wyjmujemy i szybko zamykamy. 

Mimo to uważam, że na 72 godziny bez prądu warto zapatrzeć się, chociaż w trzy zamrożone butelki. Doliczmy więc do całości dodatkowe 3 złote i zakończmy ten punkt z 29,40 zł na przetrwanie

Jak przetrwać blackout: woda

blackout woda 5l
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Woda jest ważniejsza nawet od jedzenia. Co więcej: jest niezbędna, aby to jedzenie w ogóle przygotować. Czy brak prądu będzie oznaczał także brak wody? Raczej nie, jednak warto się zabezpieczyć i na taką ewentualność. Kiedy więc zabraknie energii elektrycznej, warto nalać wodę z kranu do wszystkich pustych butelek, garnków i kubków. Warto także mieć pewne zapasy w domu. Powiedzmy jakieś 10 litrów na osobę. Na szczęście 5 litrowe butelki wody źródlanej są stosunkowo tanie (około 2,5 zł), więc na zrobienie zapasów tego życiodajnego płynu dla jednej osoby wystarczy 5 złotych. Załóżmy jednak, że nie mieszkamy sami. Znika nam więc dyszka i wydajemy 39,40 zł. 

Jak przetrwać blackout: higiena

Blackout higiena
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Mamy małe zapasy wody, więc o kąpielach, lub prysznicu nie ma nawet co śnić. Nie oszukujmy się: czekają nas trzy dni brudasa. Unikajmy w tym czasie ćwiczeń i wszystkiego, co sprawia, że się pocimy, a jakoś te kilka dni przetrwamy. Mimo to należy zachować jakieś podstawy higieny. Tu nieocenioną pomocą mogą okazać się chusteczki nawilżane. Jakie? No cóż, nie oszukujmy się: oczywiście najtańsze w przeliczeniu na ilość sztuk. Na przykład te za 3,29 zł.

blackout chusteczki

Oczywiście nie wliczam w to zapasu papieru toaletowego, ponieważ ten powinien być w każdym domu niezależnie od tego, czy jest prąd, czy go też nie ma. Dlatego do tego punktu wydajemy 42,49 zł. 

Jak przetrwać blackout: oświetlenie

blackout
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Świecenie za pomocą smartfona w sytuacji, kiedy nie mamy prądu to dość słaby pomysł. Jeśli macie w domu latarkę i zestaw baterii to świetnie, ale też ich nie używajcie w pomieszczeniach – mogą się przydać kiedy będziecie musieli wyjść na zewnątrz. W końcu lararnie i światło z mieszkań dookoła podczas blackoutu nie będą działały. W pomieszczeniach znacznie lepszym pomysłem jest postawienie na dość kontrowersyjne, ale jednocześnie najsensowniejsze rozwiązanie, czyli najlepsze świeczki pod względem stosunku wydajności do ceny.

Mowa tu oczywiście o wkładach do zniczy. Za 3,30 zł można kupić taki, który ma się świecić przez 72 godziny. Oczywiście brak prądu nie oznacza braku Słońca, a w nocy będziemy spać. Jednak dni są coraz krótsze, a deklaracje producenta zawsze lepiej potraktować z pewnym dystansem. Dlatego też taki wkład wydaje się optymalny. Najlepiej wziąć dwa, dla większej jasności i ewentualnych wycieczek do toalety. Mamy więc kolejne 6,60 zł, które po dodaniu do dotychczasowej kwoty sprawia, że wydaliśmy już 49,09 zł, czyli półmetek budżetu

Blackout wkład do zniczy

Jednak na wypadek konieczności wyjścia z domu po zmroku warto zaopatrzyć się także w latarkę jeśli jej jeszcze nie mamy. Najlepiej latarkę czołową, ponieważ ta daje nam wolne obie ręce. Koszt takiego urządzenia w najtańszym wariancie to 4,99 zł. 

blackout czołówka

Oczywiście sama latarka to nie wszystko. Potrzebuje także zasilania. Do tego modelu stosuje się trzy baterie AAA, warto więc kupić przynajmniej jeden zapas, czyli razem 6 małych paluszków. Jedna sztuka to zaledwie złotówka, więc dochodzi nam dodatkowe 6 złotych. Mamy więc w sumie 60,08 zł. 

blackout bateria aaa

I tak naprawdę to już wystarczyłoby na zapewnienie podstawowych potrzeb. A raczej prawie by wystarczyło. 

Jak przetrwać blackout: rozrywka i dostęp do informacji

Blackout dostęp do informacji
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

W przypadku blackoutu raczej trudne może być sprawdzenie w sieci co się właśnie dzieje, ponieważ sieć może przestać funkcjonować. Co prawda w Polsce stacje bazowe operatorów komórkowych są wyposażone w systemy awaryjnego zasilania, które mogą podtrzymać ich działanie przez krótki czas po utracie zasilania sieciowego. To jednak kwestia kilku godzin, nim to zasilanie padnie, a nie można liczyć na to, że operatorzy dostarczą agregaty prądotwórcze do każdej z nich. 

Można jednak liczyć na to, że wciąż będą działały niektóre radiostacje. Jeśli nie polskie, to zagraniczne. Dzięki temu nie tylko zapewnimy sobie jako-taką rozrywkę, ale także dowiemy się, co się dzieje, czy w naszej okolicy jest przewidziana jakaś pomoc dla mieszkańców, oraz kiedy problemy mogą się skończyć. Dowiem się też o zagrożeniach związanych z obecną sytuacją. Awaryjne radio FM/AM jest więc kluczowym elementem całej układanki i można je kupić już za 12,19 zł

blackout radio

Oczywiście samo radio na niewiele nam się zda. Warto mieć także zapas baterii. Biorąc pod uwagę, że radio wymaga do działania dwóch sztuk, to na te trzy dni dobrze jest zrobić zapas przynajmniej ośmiu, aby mieć ciągły dostęp do informacji. 

blackout bateria aa

Biorąc pod uwagę, że pojedyncza bateria alkaliczna to koszt około 1,30 złotych, to całkowity koszt takiego zestawu wynosi 22,59 złotych. To daje nam w sumie 82, 67 złotych. Wciąż jednak zostaje nam ponad 17 złotych zapasu. Co zrobić z tymi pieniędzmi? No cóż, możemy dodatkowo się zabezpieczyć przed głodem za pomocą racji żywnościowej Seven Oceans, której paczka kosztuje 17,60 zł i zapewnia prawie 2500 kcal. Jeśli więc będziemy oszczędni w utratę energii, to powinno to zapewnić wyżywienie na przynajmniej dwa dość postne dni jeśli mamy pecha i całkowicie pustą lodówkę, oraz brak jedzenia w szafkach, lub całkiem fajnie uzupełnić nam dietę pod względem kalorycznym kiedy pierwszego dnia blackoutu gotowanie jest tym, czego wolimy uniknąć. 

Blackout racje żywnościowe

To oczywiście tylko luźna propozycja. Tak naprawdę za te pieniądze można kupić równie dobrze więcej wody, baterii, świec, czy dodatkową latarkę, albo po prostu nie wydawać tych pieniędzy.

Jak przetrwać blackout: ogrzewanie

blackout ogrzewanie
Fot: kominek w moim domu. No dobrze, tak na prawde to też DALLE-3

W ten sposób wychodzi nam 100 zł i 27 groszy i jesteśmy bezpieczni. To jednak nie koniec przygotowań mimo zerowego już budżetu. Zostaje jeszcze kwestia ogrzewania. Tu jednak mogę dać jedną radę: wietrzcie mieszkanie przez otwarcie wszystkich okien i to góra przez 5 minut, a następnie je zamykajcie szczelnie, oraz ubierajcie się ciepło. W tym budżecie nie ma mowy o dodatkowym źródle ciepła. Jeśli więc wasze ogrzewanie wymaga zasilania, to tak, jakbyście go nie mieli. 

Wszystkie pomysły w stylu ognisko w domu to natomiast pomysł dosłownie kretyński. Dwa lata temu podczas ataku zimy w Teksasie to właśnie takie metody ogrzewania, a nie mróz były przyczyną śmierci wielu osób. Ryzyko pożaru oraz tlenek węgla to zbyt poważne zagrożenie, żeby się dogrzewać ogniem wewnątrz. Można to jednak robić na zewnątrz, rozpalając ognisko na podwórku i gotując na nim wodę w garnku pod przykrywką, a następnie przynosząc garnek do mieszkania. Ten będzie służył wtedy jako grzejnik. 

Warto także siedzieć tylko w jednym pomieszczeniu ze wszystkimi domownikami i to najlepiej tym najmniejszym, a do wszystkich innych pozamykać szczelnie drzwi. W ten sposób sami możemy ogrzać to pomieszczenie własnymi ciałami

Jak przetrwać blackout: płacenie za towary

stopy procentowe
Źródło: Lukasz Radziejewski / Unsplash

Blackout nie oznacza, że stracimy dostęp do sklepów. Wynika to z faktu, że kasy fiskalne są wyposażone w awaryjne zasilanie, które podtrzymuje ich działanie przez kilka godzin. W razie awarii możemy więc liczyć na szybkie zakupy. Oczywiście o ile mamy gotówkę, ponieważ terminale płatnicze bez prądu zwyczajnie padną. Dlatego warto mieć przynajmniej te 500 złotych żelaznego zapasu w gotówce. Nie doliczam ich jednak do kwoty ostatecznej, ponieważ to są pieniądze, których nie wydajemy na przygotowania. Przygotowaniem jest ich samo posiadanie. Oczywiście im większa kwota, tym lepiej. 

Jak przetrwać blackout: bezpieczeństwo

blackout bezpieczeństwo
Fot: Grafika wygenerowana za pomocą DALLE-3

Jak się zabezpieczyć przed bandytami, kiedy zabraknie prądu? Otóż najlepiej nie wychodzić po zmroku z domu, unikać podejrzanych i wąskich uliczek, zamykać drzwi na klucz i nie przykuwać uwagi złodziei np. paląc bardzo jasne światło w domu. Bandytów oczywiście na ulice wyjdzie więcej, niż zwykle i będą bardziej bezczelni. Jednak apokaliptyczne scenariusze walki o przetrwanie gdy zabraknie prądu, należy włożyć tam, gdzie ich miejsce, czyli między bajki. I tak za niecałe 100 złotych (lub niewiele więcej, jeśli kupimy dodatkowe racje) możemy przygotować się na całkowity brak energii elektrycznej w naszej okolicy.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw