Podatek od zbiórek internetowych. Jeśli nic się nie zmieni, „haracz od pomagania” lada chwila wejdzie w życie

Chociaż jeszcze niedawno wiceminister finansów Artur Soboń zapewniał, że żadnego podatku od zbiórek nie będzie, sprawa wcale nie jest zamknięta. Co więcej, podatek został wpięty w przegłosowaną niedawno ustawę deregulacyjną, którą podpisał już prezydent. Czyli na ten moment „haracz za pomaganie” wchodzi w życie 1 lipca 2023 roku. Trwają prace nad innym prawem, które niejako „zniweluje” uchwalone wcześniej regulacje, ale nie wiadomo, czy zakończą się one na czas… i czy zostaną w ogóle przyjęte.

Zbiórki internetowe w centrum sporu

Chociaż Senat starał się odrzucić ustawę deregulacyjną, likwidującą zbędne bariery administracyjne i prawne, 14 kwietnia przyjęli ją posłowie, a tydzień później podpisał prezydent. W ustawie znajdziemy zmiany dotyczące kilkunastu aktów prawnych, w tym m.in. zapisy zwiększające kwoty wolne od podatku od spadków i darowizn, podnoszące próg przychodowy dla tzw. działalności nieewidencjonowanej i modyfikujące zasady uzyskiwania pozwolenia na broń. Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że w dokumencie znajdują się także zmiany dotyczące… podatku od darowizn, do których zaliczyć możemy także internetowe zbiórki. 

Mimo że niektóre zapisy w ustawie deregulacyjnej są dla nas korzystne, szczegóły dotyczące podatku od darowizn, wywołują niemałe kontrowersje. Wynika z nich, że kwoty wolne od podatku mają wynieść:

• 36 120 zł od jednej osoby i 108 360 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą jest osoba zaliczona do I grupy podatkowej,
• 27 090 zł od jednej osoby i 81 270 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą jest osoba zaliczona do II grupy podatkowej,
• 18 060 zł od jednej osoby i 54 180 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą jest osoba zaliczona do III grupy podatkowej.

Pomagasz? Podatek zapłaci potrzebujący

Oznacza to, że jeśli kwota zebrana z darowizn od wielu osób przekroczy próg 54180 zł, pojawi się konieczność zapłacenia podatku. Implementacja takiego limitu na kolektywne zbiórki spowodowałoby drastyczny wręcz wzrost opodatkowania finalnej kwoty. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak to wpłynęłoby na osoby potrzebujące. 

Jeśli więc faktycznie ustawa deregulacyjna wejdzie w życie 1 lipca br., od tego momentu z każdej zrzutki jeszcze mniej niż wcześniej będzie trafiało do kieszeni opiekunów chorych, a kwota milionowych zbiórek zakładanych m.in. przez rodziców dzieci z SMA, nie pokryje wszystkich kosztów, mimo pojawienia się 100% na zielonym pasku. 

Podatek od zbiórek: kto głosował?

Pierwsze głosowanie nad ustawą deregulacyjną odbyło się pod 26 stycznia 2023 r. 22 lutego Senat wniósł o odrzucenie ustawy, jednak wniosek nie został zaakceptowany. 14 kwietnia co prawda rozpatrywano stanowisko Senatu na forum Sejmu, ale weto odrzucono. Wyniki głosowania możemy zobaczyć poniżej. 

Czy to już koniec farsy?

Warto jednak wiedzieć, że sprawa podatku od zrzutek internetowych nie jest przesądzona. Sejm pracuje bowiem nad modernizacją przepisów dotyczących zmian w podatku od towarów i usług, zawartych w pakiecie Slim VAT 3, który także ma wejść w życie 1 lipca br.

Jeśli tak się stanie, prawdopodobnie nie będzie limitów kwoty wolnej dla darowizn od wielu darczyńców, więc beneficjenci zbiórek będą mogli spać spokojnie. W teorii – uchwalono więc jedno prawo, a teraz trwają prace nad kolejnym, które ma „zniwelować” jego skutki. Organizacje pomocowe mają obawy, że prace nad Slim VAT 3 się opóźnią, co w tej sytuacji negatywnie wpłynie przede wszystkim na osoby najbardziej poszkodowane, czyli potrzebujących, liczących na bezwarunkową pomoc od darczyńców.

Jak mówi cytowany przez Fakty TVN Piotr Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości:

Po to jest to vacatio legis, które jest do 1 lipca, żebyśmy spokojnie mogli wprowadzić ustawę podatkową, która w całkowity sposób zeruje jakiekolwiek podatki od zbiórek.

Źródło: prawo.pl, materiały prasowe