Z jednej rzeczy możemy być dumni — świadomość Polaków na temat oszustw diametralnie się zwiększa. Ignorujemy już boty pytające o fotowoltaikę, SMS-y o nieopłaconych paczkach wpadają do folderu SPAM, a i częściej stosujemy weryfikację dwuetapową tam, gdzie przechowujemy najbardziej wrażliwe informacje. Niestety, oszuści dalej jednak wymyślają kolejne metody wyłudzania pieniędzy, o czym przypomniał niedawno jeden z banków.
Banki ostrzegają przed podejrzanymi telefonami
Warto tu kierować się dość prostą zasadą. Nawet jeżeli jakikolwiek bank dzwoni do użytkownika konta, pracownik nie ma prawa pytać o takie detale jak dane logowania do bankowości elektronicznej lub kody BLIK. Zdecydowanie powinniśmy też zakończyć rozmowę, gdy pojawi się prośba o zainstalowanie takich aplikacji, jak TeamViewer, QuickSupport lub AnyDesk.
PKO Bank Polski przypomina swoim klientom, że ten nigdy nie wymaga od nich instalacji dodatkowych aplikacji, które miałyby pomóc w zarządzaniu bankowością elektroniczną. Warto też pamiętać o tym, aby — jeśli nie jesteśmy pewni — nie instalować programów z innych źródeł niż sklep Google Play.
Zorganizowane oszustwo, które prawie się udało
Nietypową historią niedawno podzielił się Krzysztof Micielski, YouTuber znany jako NRGeek. Jedna z nowszych taktyk bankowych oszustów zakłada dwa etapy, które mogą uśpić czujność mniej zorientowanych osób:
- ktoś podaje się za pracownika banku i informuje o nieautoryzowanej próbie wzięcia kredytu na nasz PESEL. Oczywiście to kłamstwo, więc zadaje się nam pytanie o to, do jakiego banku zgłosić tę próbę. Warto zauważyć, że ani razu nie pada pytanie o dane osobowe lub wrażliwe,
- drugi telefon już podszywa się pod bank, jaki podaliśmy przy pierwszej rozmowie. Tu już mamy pytania o weryfikację danych, podawanie loginów, haseł, celem zabezpieczenia na przyszłość — nic nie podajemy i grzecznie (lub nie) się rozłączamy
Jeżeli w grę wchodzą pieniądze mniej cyfrowo obeznanych użytkowników sieci i smartfonów, oszuści nie zawahają się przed użyciem najbardziej z obrzydliwych taktyk. Mówimy tu już o zorganizowanych grupach przestępczych, które na takie telefony łapią z pewnością niejednego amatora.
Dlatego też przypominajmy starszym i młodszym członkom rodzin, znajomym, przyjaciołom, jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą bezmyślne zaufanie w sieci, ale też i poza nią.