Mark Zuckerberg stał się niewątpliwie problemem dla wszystkich osób, które zainwestowały swoje oszczędności w rozwój korporacji Meta. Sytuacji nie pomaga fakt, że obecne status quo nie pozwala rozwiązać tego problemu w pokojowy sposób, nawet jeśli szef firmy posiada znacznie mniej akcji w obrębie amerykańskiej giełdy.
Struktura korporacji Meta
Jak to jest możliwe, że mając niecałe 13% wszystkich akcji korporacji Meta, Mark Zuckerberg jest w stanie przegłosować każdą decyzję na swoją korzyść. Cóż, tylko osoby, które rzeczywiście działają na giełdzie, zdają sobie sprawę, iż Meta posiada dwa rodzaje akcji — Klasę A oraz Klasę B.
Akcje Klasy A to wszystkie te, które trafiają na publiczny rynek. Możecie je bez problemu kupić, a posiadanie jednej z nich to równowartość jednego głosu. Meta dystrybuuje te akcje po to, by uzyskiwać finansowanie od inwestorów.
Aczkolwiek, spółka operuje jeszcze akcjami Klasy B. Te z kolei są już przeznaczone wyłącznie dla najwyżej postawionych członków korporacji i nie mogą być sprzedawane na zewnątrz. Posiadanie jednej z nich daje aż 10 głosów w przypadku debat nad ważnymi decyzjami.
W obecnej chwili, Mark Zuckerberg posiada ok. 90% akcji Klasy B, co ostatecznie daje mu 53-58% głosów (źródła nie są zgodne co do konkretnej wartości). To oznacza, że szef Meta jest w stanie obrócić każde głosowanie na swoją korzyść, nawet gdy inwestorzy będą wyjątkowo zjednoczeni.
Meta broni się przed wrogim przejęciem
Obecna struktura akcji w korporacji ma dwa bardzo proste cele. Utrzymanie pełni kontroli nad decyzjami firmy oraz zapewnienie dopływu pieniędzy od inwestorów. Odkąd spółka Zuckerberga wkroczyła na giełdę w 2012 roku, grający na giełdzie mieli pełną świadomość tego, jak nierówna to będzie walka.
Czy to jest uczciwe? Cóż, bez Zuckerberga nie byłoby w ogóle Facebooka oraz jego fortuny. Tylko w listopadzie 2022 roku, ta była warta 288 mld dolarów. Ogrom ludzi zarobiło wielkie pieniądze dzięki stabilności, jaką jego obecność zapewniła firmie. Dopiero na przestrzeni ostatnich dwóch lat, problemy przybierają rzeczywistą formę strat, więc i tak szef zrobił więcej dobrego, niż złego — przynajmniej w tym finansowym kontekście.
To również niejedyna wielka korporacja, która stosuje system wieloklasowych akcji. Do tego grona zaliczają się przecież Alphabet (Google), Comcast, Dell, Dolby, Nike, czy 600 innych korporacji, działających na amerykańskiej giełdzie.
źródła: Bloomberg, The Guardian