Osoba liczy banknoty o nominale 100 złotych na rachunki za prąd przy biurku, na którym znajduje się laptop, kalkulator i filiżanka.

Inflacja w Polsce kontra inflacja w Europie. Oto jak wypadamy na tle reszty państw

5 minut czytania
Komentarze

Inflacja to wzrost średniego poziomu cen. Nie chodzi o wzrost poszczególnych produktów i usług, a o ogólną zwyżkę cen w sektorach i branżach, co ostatecznie ma wpływ na ceny w całej gospodarce danego państwa. Europejskie kraje z najwyższą inflacją radzą sobie na różne sposoby w walce z tym zjawiskiem ekonomicznym, jednak mają w pewnym obszarze „związane ręce” z uwagi na działalność EBC. Jednak każdy medal ma dwie strony i sytuacja kredytobiorców jest tam dużo lepsza. Jeśli przeanalizujemy kraje z najwyższą inflacją i porównamy stopy procentowe, to możemy wyciągnąć daleko idące wnioski.

Kraje z najwyższą inflacją

Jeśli spojrzymy na dane o inflacji z poszczególnych obszarów gospodarczych, to zobaczymy ich duże zróżnicowanie. Europejskie kraje z najwyższą inflacją to (dane z września lub października 2022 roku):

  1. Turcja – 85,51%,
  2. Mołdawia – 34,62%,
  3. Ukraina – 26,6%,
  4. Litwa – 23,6%,
  5. Estonia – 22,5%,
  6. Łotwa – 21,8%,
  7. Węgry – 21,1%,
  8. Macedonia – 19,8%,
  9. Polska – 17,9%,
  10. Bułgaria – 17,6%,
  11. Bośnia i Hercegowina – 17,3%,
  12. Czarnogóra – 16%,
  13. Rumunia – 15,32%,
  14. Białoruś – 15,2%,
  15. Czechy – 15,1%,
  16. Serbia – 15%,
  17. Słowacja – 14,9%,
  18. Holandia – 14,3%,
  19. Chorwacja – 12,8%,
  20. Kosowo – 12,7%,
  21. Rosja – 12,6%,
  22. Belgia – 12,27%,
  23. Włochy – 11,9%,
  24. Austria – 11%,
  25. Szwecja – 10,9%,
  26. Niemcy – 10,4%,
  27. Wielka Brytania – 10,1%,
  28. Portugalia – 10,1%,
  29. Dania – 10,1%,
  30. Słowenia – 9,9%,
  31. Islandia – 9,4%,
  32. Irlandia – 9,2%,
  33. Grecja – 9,1%,
  34. Wyspy Owcze – 8,8%,
  35. Cypr – 8,8%,
  36. Finlandia – 8,3%,
  37. Albania – 8,3%,
  38. Norwegia – 7,5%,
  39. Malta – 7,4%,
  40. Hiszpania – 7,3%,
  41. Luksemburg – 6,9%,
  42. Francja – 6,2%,
  43. Szwajcaria – 3%,
  44. Liechtenstein – 3%.
Inflacja

Średnia dla Unii Europejskiej to 10,9%, a dla strefy Euro – 10,7%. Same dane procentowe jednak trzeba odpowiednio zinterpretować. Jednak poziom inflacji w oderwaniu od innych wskaźników może być nieco oderwany od rzeczywistości. Warto go porównać ze stopami procentowymi w poszczególnych krajach. Oto aktualne wskaźniki:

  1. Ukraina – 25%,
  2. Mołdawia – 21,5%,
  3. Węgry – 13%,
  4. Białoruś – 12%,
  5. Turcja – 10,5%,
  6. Rosja – 7,5%,
  7. Czechy – 7,5%,
  8. Rumunia – 6,75%,
  9. Polska – 6,75%,
  10. Islandia – 5,75%,
  11. Serbia – 4,5%,
  12. Macedonia – 3,5%,
  13. Bośnia i Hercegowina – 3,4%,
  14. Wielka Brytania – 3%,
  15. Albania – 2,75%,
  16. Norwegia – 2,5%,
  17. Chorwacja – 2,5%

Warto dodać, że pozostałe kraje Starego Kontynentu znajdują się w Strefie Euro. Należą do niej: Austria, Belgia, Cypr, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Luksemburg, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Litwa, Łotwa, Malta, Niemcy, Portugalia, Słowacja, Słowenia i Włochy. Stopy procentowe ustala tam Europejski Bank Centralny. Obecnie wskaźnik ten wynosi 2%. Państwa te nie mają więc własnej polityki monetarnej, a muszą być uzależnione od EBC. Czy to źle? Jeśli porównamy dane o inflacji z wysokością stóp procentowych, to możemy się przekonać, że niekoniecznie.

Stopy procentowe

Warto w tym miejscu przypomnieć, że głównym narzędziem banków centralnych w walce z inflacją, jest podwyżka stóp procentowych, co może zmusić uczestników rynku do wycofania pieniędzy z gospodarki. Takie działanie ma drugą stronę medalu – rosnące stopy procentowe to fatalna wiadomość dla kredytobiorców, którzy przy wysokich stopach mogą płacić raty nawet 2 razy wyższe niż rok temu.

Sytuacja w Polsce w porównaniu do innych krajów

W Polsce stopy procentowe zostały podwyższone w ciągu kilkunastu miesięcy z poziomu 0 do poziomu 6,75%. To naprawdę spory wzrost. Z teoretycznego punktu widzenia inflacja powinna zahamować, ale tak się nie stało – jej poziom sukcesywnie rośnie. Dlaczego tak się stało? Otóż działania NBP w postaci zacieśniania polityki monetarnej były kompletnie niwelowane przez działania rządu polegające na dosypywaniu pieniędzy do gospodarki poprzez między innymi:

  • Wakacje kredytowe,
  • Dodatek węglowy,
  • Czternaste emerytury.

W związku z powyższym konsumenci muszą borykać się z naprawdę dużym wzrostem cen, a kredytobiorcy z wysokimi ratami kredytów. Czy podobnie jest w innych krajach?

Media rządowe chętnie przywołują przykłady krajów bałtyckich znajdujących się w Strefie Euro, gdzie inflacja sięgnęła ponad 20%. Do tego dodawana jest narracja, że waluta Euro i działania EBC uniemożliwiają wpłynięcie poszczególnych krajów na zwalczanie negatywnego zjawiska – to półprawda.

Strefa Euro inflacja

Mało kto bowiem mówi o tym, że stopy procentowe wynoszą tam jedynie 2%. Oznacza to, że kredytobiorcy są w dużo lepszej sytuacji niż w Polsce – ich raty wzrosły nieznacznie. Ponadto EBC ma bardzo duże pole manewru do ewentualnych kolejnych podwyżek stóp procentowych, które powinny dać bardzo dobry efekt – w postaci spadku poziomu inflacji w następnych kwartałach. Dla porównania NBP już od dwóch miesięcy nie zdecydowało się na podwyżkę stóp procentowych – to by jeszcze bardziej obciążyło kredytobiorców i mogło doprowadzić do niewypłacalności i bankructw. NBP ma tu związane ręce i zostało zapędzone w kozi róg.

Podałem tu skrajny przykład Państw o najwyższym poziomie inflacji w porównaniu do stóp procentowych. Jednak jeśli spojrzymy na inne obszary Strefy Euro, to w ich zestawieniu sytuacja w Polsce prezentuje się wręcz tragicznie. Wystarczy spojrzeć na Słowenię, Grecję czy Irlandię – poziom inflacji wynosi tu około 9%, a stopy procentowe – 2%. To oznacza dużo mniejszy wzrost poziomu cen, niższe raty kredytobiorców i większe możliwości ograniczania inflacji przez EBC.

Polska drugą Turcją?

Już drugi raz zadaję to pytanie – czy Polska stanie się drugą Turcją? Mam nadzieję, że nie. Przypomnę, że większa inflacja związana jest z mniejszą siłą nabywczą pieniądza. Klasycznym przykładem kraju, którego bank centralny idzie pod prąd, jest Turcja. Siła nabywcza liry przez ostatnie lata znacząco spadła. Jak widać na zamieszczonym obrazku, siedem lat temu Volkswagen Golf kosztował dokładnie 55000 TL, dzisiaj iPhone 14 Pro Max można kupić za 57199 TL. Dla porównania, w Polsce, iPhone SE jeszcze w 2021 roku kosztował 2199 zł. Dziś to już 2749 zł. Przy niezmieniającej się pensji i teoretycznym wydawaniu całej pensji na smartfony, na taką samą liczbę iPhone’ów, musi obecnie pracować o 3 miesiące dłużej.

iphone golf inflacja turcja

Nieudolność NBP wraz z rozdawnictwem rządu mogą spowodować poważne problemy w gospodarce. Nie sądzę jednak, żeby były one tak duże jak w przypadku Turcji. Z drugiej strony, boję się, że rząd będzie chciał zdobyć głosy wyborców oferując im kolejne pieniądze (np. 1000+ lub piętnastą emeryturę), a to doprowadziłoby do gospodarczej katastrofy.

Źródło: tradingeconomics, ecb

Motyw