Kto kiedyś nie wpisał czegoś zabawnego w oknie tytuł przelewu, niech pierwszy rzuci kamieniem. Teksty w stylu „za wczorajszą noc” to znane wszystkim przykłady, często używane jako żart, który odbiorca zauważy dopiero z momentem pojawienia się kwoty transferu pieniężnego na swoim koncie. Okazuje się jednak, że niewinne gagi mogą zamienić się w poważny problem. Redakcja Android.com.pl zapytała o to specjalistę z dziedziny finansów.
Wpisujesz to w tytule przelewu? Możesz mieć problem – Spis treści
Tytuł przelewu to nie pole do żartów
Robienie przelewów nie należy do najprzyjemniejszych zadań biurowych – w końcu w większości przypadków musimy pożegnać się z pieniędzmi na swoim koncie. Niemniej jednak większość transakcji wykonujemy dosyć automatycznie: wybieramy odbiorcę, wpisujemy kwotę i tytuł przelewu. Ta ostatnia informacja zazwyczaj zawiera dane osobowe lub transakcji, ale są takie momenty, że dajemy ponieść się wodzom fantazji.
Zazwyczaj rzecz jasna chodzi o transfery do znajomych czy rodziny, choć na pewno były sytuacje, w których komuś zdarzyło się wysłać nieodpowiedni tekst w tytule przelewu także do firmy czy instytucji. Dział administracji nieraz miał ubaw, czytając treść takich „potknięć”. Chwila śmiechu to może być jednak niejedyna konsekwencja niewinnego żartu.
Specjaliści ostrzegają o konsekwencjach
Choć może wydawać się to nam zaskakujące, banki i instytucje finansowe często przeglądają tytuły przelewów w poszukiwaniu nieprawidłowości czy podejrzanych transakcji. Jak podaje portal o2.pl nietypowy tytuł ma szansę zostać źle zinterpretowany, co może prowadzić do tymczasowego zatrzymania środków lub dodatkowej weryfikacji transakcji. Chodzi w szczególności o słowa takie jak „okup” czy „narkotyki”.
O potencjalne konsekwencje redakcja Android.com.pl zapytała specjalistę mBanku.
Tytuł przelewu pełni przede wszystkim funkcję informacyjną. Powinien zostać użyty zgodnie ze stanem faktycznym i celem przeznaczenia środków. Bank wykonując obowiązki prawne, monitoruje i analizuje realizowane transakcje. Jeśli tytuł płatności zawiera odniesienie do czynności potencjalnie sprzecznych z prawem, określenia budzące wątpliwości, wulgaryzmy lub nie jest jednoznaczny, może zwrócić uwagę banku.
Jeśli zachodzi podejrzenie dotyczące płatności, bank może zwrócić się do klienta w celu udzielenia wyjaśnień, wstrzymać realizację płatności, a nawet również w przypadkach przewidzianych prawem wypowiedzieć umowę, a nawet powiadomić o sprawie służby/instytucje zgodnie z przepisami prawa.
Krzysztof Drozd, starszy specjalista ds. relacji z mediami w mBank, w rozmowie z Android.com.pl
Na jeszcze jedną kwestię zwrócił uwagę Dariusz Karpowicz, analityk finansowy. Tytuł przelewu i wpadki z nim związane mogą mieć wpływ na dostanie kredytu, szczególnie w krajach, które mają bardziej restrykcyjną politykę dotyczącą finansów, np. Wielka Brytania. Specjalista podkreśla, że nawet niewinne tytuły jak „za wczorajszą noc” mogą wpływać na zdolność kredytową.
Nietypowe tytuły przelewów mogą budzić także zainteresowanie w polskich bankach. Sebastian, jeden z naszych czytelników, wspomniał nam w wiadomości na Facebooku o sytuacji, gdy z grupą znajomych z pracy rozliczenia za wyjścia na lunch realizowali przelewami z wesołymi tytułami.
Sytuacja przestała być zabawna, gdy jedna z osób podczas ubiegania się o kredyt na mieszkanie musiała w banku tłumaczyć się z tych wygłupów znajomych.
Sebastian, czytelnik Android.com.pl w wiadomości prywatnej na Facebooku
Z tych powodów, choć kuszące może być dodanie humorystycznego elementu do codziennych transakcji, warto zastanowić się nad potencjalnymi konsekwencjami takiego działania. Zawsze lepiej jest zachować profesjonalizm i jasność komunikacji w kontekście finansowym. A kiedy już zdarzy nam się błąd, należy powiadomić bank o pomyłce. Warto też pamiętać o włączonej lokalizacji telefonu, jeśli korzystamy z bankowości mobilnej.
Źródło: o2.pl, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: BongkarnGraphic / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.