oszust

Dzwonienie pod 112 może być niebezpieczne. Nietypowe oszustwo kosztowało Polaka 160 tysięcy złotych

3 minuty czytania
Komentarze

Świadomość starszych osób jeśli chodzi o oszustwa na wnuczka, czy policjanta powoli rośnie. Jednak sami przestępcy są dużo młodsi i bardziej kreatywni. Przekonał się o tym pewien 70-letni mieszkaniec Suwałk, który dał się oszukać mimo początkowej ostrożności. Wszystko dlatego, że za namową oszustów zadzwonił pod 112, a przynajmniej wydawało mu się, że to robi. 

Za namową oszustów zadzwonił pod 112

Zaczęło się typowo dla oszustwa na policjanta: na telefon stacjonarny zadzwonił nieznany numer. Po odebraniu go odezwał się mężczyzna podający się za policjanta, który zaczął opowiadać o zagrożonych pieniądzach. I tu uczciwie trzeba przyznać, że powiedział on prawdę, bo pieniądze w takich wypadkach faktycznie są zagrożone: przez fałszywego policjanta, ale zawsze. 

Oczywiście, żeby zapobiec kradzieży środków, należało je wypłacić z banku i przekazać policji. Oczywiście, nie na komisariacie, a w dziwnym miejscu, na umówione hasło, a policjant rzecz jasna był w cywilu. I tu 70-latek nie dał się nabrać, a wręcz zaczął wietrzyć podstęp. W końcu o takich sprawach jest głośno od kilku ładnych lat. Niestety, oszuści polecili mu, żeby zadzwonił pod 112. A raczej nie rozłączał się, tylko wybrał 112 podczas aktywnego połączenia. 

https://www.facebook.com/policjasuwalki/posts/pfbid02fd9Tm5jaPAkoUHm6qNqJEyfjkptSk2PUbYhgivwjU6ntGtvNKtnKysgpG9iQ9hZhl

Zobacz też: AI wygrywa konkurs plastyczny, a autorowi zarzuca się oszustwo — sędziowie nie doczytali, jak działa program

Wtedy to telefon przejął drugi oszust, który potwierdził wersję pierwszego. A przekonany tymi argumentami staruszek postanowił przekazać pieniądze fałszywym policjantom. Następnie wziął ze sobą wszystkie swoje oszczędności, czyli 160 tysięcy złotych, udał się w umówiony punkt i przekazał je oszustom po usłyszeniu hasła jabłko

I tu warto mniej technicznym osobom wyjaśnić jedną rzecz: podczas wykonanego połączenia nie da się zadzwonić w inne miejsce. Owszem, są numery wewnętrzne, gdzie automat przekazuje połączenie do innego działu danej firmy lub instytucji. Jednak z perspektywy operatora to wciąż połączenie z tym samym numerem, pod który zadzwoniliście/który odebraliście. 

Natomiast wybierając numer podczas rozmowy z kimś, kto nie ma automatu… po prostu wciskacie cyferki na klawiaturze, co jest słyszalne przez rozmówcę jako odpowiednie sygnały dźwiękowe, ale nic poza tym. Właściwie to wyżej wspomniane automaty również tylko interpretują tony tych sygnałów dźwiękowych i na ich podstawie uruchamiane są automatyczne odpowiedzi, lub wykonywane połączenia do innych działów.

Technicznie rzecz biorąc, można by nawet nagrać te dźwięki i je puszczać do mikrofonu telefonu, a efekt byłby ten sam. Po co jednak o tym wspominam? Otóż świadomość tego mechanizmu może pomóc nam się uchronić przed oszustami. Ci w końcu mogą być o wiele bardziej kreatyni, niż podawać się ciągle za policjantów, prawda?

Źródło: Policja, Facebook

oszust

Motyw