kalendarz

[Sprzed dekady] Samsung Wave z Androidem, Nokia bez Androida

3 minuty czytania
Komentarze

Jak co tydzień zbieram dla was wydarzenia sprzed 10 lat. Tym razem zajmę się newsami od 3 do 9 czerwca 2010 roku.

Samsung Wave z Androidem

Dekadę temu można było powiedzieć, że Samsung grał na dwa fronty. Z jednej strony rozwijał własny system Bada OS, z drugiej coraz mocniej atakował rynek smartfonów z Androidem. Jako że te drugie przyjęły się znacznie lepiej, to w pewnym momencie rozwój Bada OS został porzucony. Nieco wcześniej swoje zdanie zaprezentowali niezależni deweloperzy, którzy uruchomili Androida na pokładzie Samsunga Wave S8500.

W tym miejscu zaznaczę, że powyższe wideo prezentuje system na znacznie późniejszym etapie rozwoju, dekadę temu Androida udało się tylko uruchomić, port nie nadawał się jeszcze do użytku. Fakt uruchomienia Androida na takim urządzeniu na pewno był dużym osiągnięciem, jednak portu tak naprawdę nigdy nie udało się dopracować, system zawsze działał niestabilnie.

Nokia bez Androida

nokia logo

Plotki na temat rzekomego smartfona Nokii z Androidem pojawiły się w momencie premiery tego systemu, i trwały aż do premiery potworka zwanego Nokią X. Dekadę temu również zapowiadano rychłą premierę Nokii z Androidem, jednak przedstawiciele fińskiego producenta stanowczo zdementowali te plotki. Zapowiedziano przy okazji, że kolejna generacja smartfonów Nokii zostanie oparta o autorską platformę MeeGo.

Wspomniane plotki nie wynikały np. z niezrealizowanych przez Nokię projektów urządzenia z Androidem. Wynikały one z faktu, że ludzie chcieli Nokii z Androidem i ochoczo nagłaśniali takie newsy. Nokia w tamtym czasie mogła postawić się całej konkurencji. Choć był to kolos na glinianych nogach, to armia lojalnych klientów była gotowa kupić wszystko, co wyjdzie z fabryk tego producenta. Wszyscy wiemy jak sprzedawały się pierwsze smartfony z systemami Microsoftu, ludzie z Nokii też wiedzieli jaką siłę ma ta marka. Możemy domyślać się, że dlatego chciano zaatakować rynek urządzeniami na autorskiej platformie, to wbrew pozorom miało prawo się udać.

Google kontra root

Jedną z największych zalet ówczesnego Androida była otwartość. Urządzenia można było w łatwy sposób zrootować i uzyskać kontrolę nad funkcjami, które były ukryte przed zwykłymi użytkownikami. Gdyby jednak Google chciało zrootowanego Androida, to takiego udostępnili by na smartfonach. Korporacja długo przymykała oko na proceder rootowania smartfonów, jednak nie mogło to trwać wiecznie. Aplikacje pozwalające na proste zrootowanie smartfona były dostępny nawet w sklepie Android Market (dzisiejszy Google Play), gdzie w końcu zrobiono porządki. Taki los spotkał między innymi aplikację „Easy Root”, której autor miał nadzieję na dogadanie się z Google i przywrócenie do oferty sklepu. Nie było oczywiście na to szans.

HTC HD2 z Androidem Froyo

Fragmentacja Androida była problemem już 10 lat temu, kiedy to niewielu użytkowników miało możliwość skorzystania z jego najnowszej wersji. Najprostszym sposobem na dostęp do najnowszego ówcześnie Androida Froyo było kupienie nowego smartfonu, choć niekoniecznie z preinstalowanym Androidem. HTC HD2 trafił na rynek z systemem Windows Mobile 6.5 i krótko po premierze został uśmiercony przez Microsoft. HTC wydało jednak bliźniaczy model Desire z Androidem, co wykorzystali deweloperzy i zaadoptowali kernel ze sterownikami do modelu HD2. W ten sposób powstał port Androida 2.2 Froyo właśnie na HTC HD2. Wydana dekadę temu paczka była już w zasadzie kompletna – działały wszystkie podzespoły urządzenia, system pracował całkowicie stabilnie. Jednocześnie ten przekombinowany telefon został jednym z najwydajniejszych Androidowych smartfonów.

Zobacz też:

Motyw