Konferencja otwierająca tegoroczne WWDC już za nami. Wydarzenie było wyjątkowo długie. Tim Cook na czele z innymi osobistościami z Apple, prezentowali nowości przez prawie dwie i pół godziny. Tegoroczna prezentacja była wyjątkowo konkretna, choć nie obyło się bez kilku mniej ciekawych fragmentów. Na szczęście przez większość czasu glos na scenie zabierał Craig Federighi, odpowiadający w firmie za oprogramowanie. To zdecydowanie najlepszy człowiek do tego typu zadań. Na żywo wypada rewelacyjnie – fachowo i wyjątkowo dowcipnie. Nawet Tim Cook niespecjalnie się rozdrabniał. Keynote rozpoczął od przypomnienia przedstawionych wiosną nowości, a potem od razu przeszedł do nowości w systemie tvOS. Tym razem nie było żadnych, przydługich podsumowań liczbowych.
Zobacz także: Czy gniazdo słuchawkowe powróci? Rok 2019 pokazuje, że jest na to szansa
tvOS 13
W zeszłym miesiącu otrzymaliśmy nową aplikację Apple TV. Tym razem przyszedł czas na zmiany w oprogramowaniu przystawki telewizyjnej. Główną nowością jest przeprojektowany ekran główny. Odświeżenie interfejsu to zdecydowanie krok w dobrą stronę. Nowa wersja tvOS doda też obsługę kont dla wielu użytkowników. Dzięki temu pojawią się spersonalizowane rekomendacje, zarówno dla samej aplikacji Apple TV, jak i Apple Music.
Nowe oprogramowanie umożliwi też obsługę kontrolerów z XboX One oraz PlayStation 4. Samo Apple TV obsługuje kontrolery Bluetooth, ale wiele osób preferuje te z najpopularniejszych konsol do gier. Podczas keynote, otwierającego WWDC na temat tvOS nie usłyszeliśmy poza tym zbyt wiele. Wygląda na to, że firma z Cupertino chce się skupić na serwisie Apple TV+, a do tego własne akcesorium ma nadawać się najlepiej.
watchOS 6
Nowe oprogramowanie, zgodnie z oczekiwaniami nie wprowadza drastycznych zmian. Będzie jednak znacznie wygodniej i zyskamy sporo ulepszeń. Pierwszą, zaprezentowaną rzeczą są oczywiście nowe tarcze do Apple Watch. Mają one podkreślić design zegarka i wiele z nich prezentuje się niezwykle ciekawie. Amerykanie wprowadzają też nowe, natywne aplikacje. Wśród nich są między innymi Kalkulator, Audiobooki czy Notatki głosowe.
Na Apple Watch debiutuje też App Store. Sklep dostępny jest bezpośrednio z poziomu zegarka. Będzie możliwe instalowanie programów bez konieczności korzystania z odpowiedniego oprogramowania na iPhonie. Tak samo będzie wyglądać proces aktualizowania urządzenia. Tim Cook i spółka rozszerzają funkcje zdrowotne zegarka i to jest krok w dobrą stronę. Kolejnym etapem jest monitorowanie hałasu w otoczeniu. Debiutuje też bardzo potrzebna funkcja dla pań – śledzenie cyklu miesiączkowego.
iOS 13
Wiele ze zmian poznaliśmy wcześniej, ale po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć je w akcji. Wreszcie do systemu Apple zawitały jakieś zmiany wizualne. Zacznijmy jednak od wydajności, bo podobno to ona jest najważniejsza dla użytkowników. Kolejna, duża wersja oprogramowania kładzie nacisk na szybkość działania. Podano przykłady, Face ID działa 30% szybciej, a aplikacje ładują się dwa razy szybciej niż obecnie. Liczby robią wrażenie, ale zweryfikujemy je jesienią, po debiucie rynkowym. Najbardziej oczekiwaną zmianą jest ciemny tryb. Obsługiwane są wszystkie aplikacje systemowe, dopasowane są też powiadomienia oraz dock. Widać, że Apple przyłożyło się do wyglądu – całość prezentuje się świetnie.
Od lat mamy wsparcie w iOS dla klawiatur innych niż systemowa. Sporo użytkowników, w tym ja, wreszcie odetchnie z ulgą. Doczekaliśmy się funkcji „swype”. Wreszcie będzie można pozbyć się GBoard. Przypomnienia zostały zmodernizowane w iOS 12, a teraz mamy kolejny tego etap. Dodano nowe opcje, takie jak „Dzisiaj”, „Zaplanowane”, „Oznaczone” i „Wszystkie”. Zmieniono też sortowanie. Mniejszych aktualizacji doczekały się Mail, Notatki czy przeglądarka internetowa Safari. Apple całkowicie przerobiło Mapy w iOS 13. Aplikacja jest zbudowana od podstaw, z bardziej kompleksowymi danymi i nowym trybem. Nowym dla niektórych… Wygląda on jak Street View w Mapach Google, a dostępny będzie na razie tylko w Stanach Zjednoczonych. Reszta świata kiedy? W 2020.
Tak jak na poprzedniej konferencji wiele powiedziano o prywatności. Dane do lokalizacji możemy na przykład podawać tylko raz. Apple wprowadza też nową opcję logowania „Zaloguj się z Apple”, w opozycji do tego co proponuje Google czy Facebook. Użytkownicy będą mogli logować się na przykład za pomocą Face ID, bez podawania danych osobowych. Wyczekiwanych zmian doczekała się też aplikacja Aparat. Nowy interfejs zyskała opcja edycji zdjęć. Po raz pierwszy też dodano możliwość edytowania wideo. Pojawi się nowa aplikacja „Znajdź mnie”, integrująca poprzednie rozwiązania. Umieszcza wszystkie dane śledzenia w jednym miejscu. Sporo zmian dotarło tez do programu Zdjęcia. Otrzymaliśmy nowy interfejs. Dzięki uczeniu maszynowemu zniknie bałagan i duplikaty, a opcje katalogowania wydają się bardziej przydatne niż teraz przy dużej bibliotece.
iPadOS
iPad otrzymał swój własny system operacyjny. Wreszcie zdecydowanie zmierza w kierunku desktopowych rozwiązań. To rewelacyjna i wyczekiwana decyzja. Dzięki temu tablety Apple zyskają wiele możliwości. Nowością jest zmieniony ekran główny – zdecydowanie bardziej funkcjonalny niż obecne rozwiązanie. Pojawiły się na nim widżety, takie same jak te w Centrum powiadomień.
Do iPada będziemy mogli podłączyć pamięci USB czy karty SD, co wcześniej było niemożliwe. Znacznie zmodernizowano aplikację Pliki – przypomina teraz Finder na komputerach Mac. Ułatwia ona zarządzanie dokumentami i innymi plikami, a iCloud Drive wzbogacono o obsługę udostępnianych folderów. Apple dodało zdecydowanie więcej gestów do obsługi oprogramowania. Część z nich jest bardzo zbliżona do tego co mamy do dyspozycji w macOS.
Ulepszeń doczekała się przeglądarka Safari. Otrzymała menedżera pobieranych plików, a strony będzie otwierała tylko w desktopowych wersjach. Zyska też 30 nowych skrótów klawiaturowych. Ulepszono nawet Apple Pencil. Opóźnienie było dotąd najmniejsze na rynku – wynosiło 20 ms. Zmniejszono je do 9 ms. iPadOS to jedna z największych niespodzianek konferencji.
macOS Catalina
Prezentacja nowego oprogramowania rozpoczęła się od żartów z iTunes. Chwilę później Craig Federighi, zgodnie z oczekiwaniami ogłosił, że program zostanie zastąpiony przez trzy aplikację. Nazwano je Apple Music, Apple Podcasts i Apple TV. Synchronizowanie urządzeń będzie odtąd dostępne w systemowym Finderze.
Na komputerach zadebiutuje też opcja odtwarzania filmów z iTunes w 4K, także z HDR. Komputery Apple zyskają też możliwość odtwarzania dźwięku Dolby Atmos. Pojawia się nowa opcja Sidecar. Od teraz iPad stanie się drugim wyświetlaczem dla komputera Mac. Zapowiedziano też Project Catalyst, kolejny etap przenoszenia aplikacji z iPada na macOS.
Mac Pro i Pro Display XDR Retina 6K
To jedno z najbardziej wyczekiwanych urządzeń w gamie Apple. Dostępne będzie dla nielicznych, najbardziej wymagających i najbogatszych. To stacja robocza o niesamowitych parametrach. Nowy komputer jest modułowy, co jest zdecydowanie nietypowe dla firmy. Najwyraźniej głosy przeciwników poprzednich modeli zabolały Apple i radykalnie zmieniono podejście. Przypomnijmy, że prace nad urządzeniem zapowiedziano już dwa lata temu.
Komputer może być napędzany nawet przez 28-rdzeniowe procesory Intel Xeon. Obsługuje też RAM do 1,5 TB. Po wielu latach, spółka z Cupertino pokazała też nowy monitor. Określono go jako najlepszy dla profesjonalistów wybór na rynku. Ekran otrzymał przekątną 32-cale LCD Retina 6K i rozdzielczość 6016 na 3384 pikseli. Wspiera rozszerzony HDR. Jasność to 1000 nitów. Nowy komputer startuje od $5999, a monitor $4999. Dostępne będą jesienią, tak jak reszta dzisiejszych nowości.
Źródło: The Verge, MacRumors