Galaxy S Galaxy S2 Galaxy S3 Galaxy S4 Galaxy S5 Galaxy S6 Galaxy S7 Galaxy S8 Galaxy S9 Galaxy S10

Galaxy S po raz dziesiąty – wzloty i upadki. Samsung nadrabia zaległości

5 minut czytania
Komentarze

Czerwiec 2010 – od tego wszystko się zaczęło. Był to okres debiutu Samsunga Galaxy S. Już wtedy rynek urządzeń mobilnych był bardzo zróżnicowany, a produkt Samsunga był kolejnym obok iPhone’a, który miał zwrócić większą uwagę klientów wśród takich urządzeń jak Toshiba TG01, HTC Evo 4G i Nokia N8. Z perspektywy czasu warto zastanowić się, dlaczego telefon Samsunga stał się globalną serią flagowców. Czy to, co Samsung zrobił z Galaxy S10 pozwoli utrzymać dobrą passę w przyszłości?

Galaxy S – klon iPhone’a

Galaxy S Galaxy S2 Galaxy S3 Galaxy S4 Galaxy S5 Galaxy S6 Galaxy S7 Galaxy S8 Galaxy S9 Galaxy S10

Pierwszy Galaxy S był słabo zakamuflowanym klonem iPhone’a Apple pod względem wzornictwa, ale bogatym pod względem parametrów. Ten ostatni aspekt nigdy się nie zmienił, ponieważ Samsung był pionierem technologii wyświetlaczy OLED, która jest teraz najlepszą opcją dla każdego flagowego smartfona, w tym iPhone’ów oraz dostarczał najlepsze możliwe parametry do urządzeń. Bezczelne skopiowanie wzornictwa iPhone’a zostało Samsungowi już dawno zapomniane.

Nie sądzę, żeby to był zbieg okoliczności, że każdy z pięciu największych producentów smartfonów na świecie (oprócz Apple) zaczął od skopiowania iPhone’a. Pierwsze urządzenia Xiaomi wyglądały tak, jakby były wykonane na tej samej linii produkcyjnej co Apple, choć z tańszymi materiałami. Huawei spędził sporo czasu, próbując wyprzedzić Apple’a jak w przypadku 3D Touch i zmieniając interfejs Androida w środowisko podobne do iOS (wielu obserwatorów zarzuca Chińczykom, że EMUI szczególnie w wersji 8.0 i starszej, bardzo przypomina wzornictwo w iOS). Jednak na samym początku swojej długiej drogi, to Samsung został oskarżony o skopiowanie własności intelektualnej firmy Apple w długotrwałym pozwie o naruszenie praw autorskich.

Galaxy S II pokazał oryginalność Samsunga

Kopiowanie Apple było tylko punktem wyjścia, a Galaxy S II pokazał, że Samsung potrafi robić oryginalne i świetne urządzenia. Smartfon był i jest uznawany przez fanów jako jeden z absolutnie najlepszych telefonów z Androidem, jakie kiedykolwiek wyprodukowano. Dobry wyświetlacz OLED stał się znakomity, a niezły aparat stał się niesamowity. Do tego szybkość, wydajność i niezła specyfikacja oraz unikalny design sprawiły, że urządzenie stało się przełomowe.

Galaxy S II

W momencie premiery smartfona, Samsung i HTC były na równi. Obie spółki walczyły o koronę najbardziej zaawansowanego technologicznie dostawcy smartfonów z Androida. Co się stało z HTC – pisałem o tym kilka dni temu. HTC Sensation z 2011 roku był jednak po prostu dobrym telefonem, a Galaxy S II Samsunga był świetny. Jeśli należałoby wskazać jedno urządzenie, które doprowadziło do globalnego przywództwa Samsunga w zakresie smartfonów, był nim właśnie drugi Galaxy.

Galaxy S III i dalej

Galaxy S3

Przez kilka kolejnych lat Samsung wykorzystywał swoją popularność wśród klientów i prezentował kolejne flagowce linii. Niestety nie przypadły mi one do gustu. Jego następca był brzydkim i plastikowym koszmarkiem. Brzydki design kontynuował Galaxy S4. Były to czasy, kiedy Samsung nie chciał już używać Apple jako wzorca, a jego smartfony wyglądały jak brzydkie, plastikowe mydelniczki. Koszmar nie skończył się wraz z Galaxy S5, którego tylna pokrywa wyglądała jak plaster…

Nowe czasy i unikalny design

Kolejnym przełomem dla Samsunga było pojawienie się dziwnego, jak na tamte czasy modelu Galaxy Alpha. Piękny smartfon pokazał, że Samsungowi jednak zależy na projektowaniu. W 2015 roku wprowadzono znakomicie wyglądające Galaxy S6 i S6 Edge, które odnowiły reputację Samsunga jako lidera w dziedzinie fotografii mobilnej, dodając jednocześnie nowoczesne, estetyczne i bezprzewodowe ładowanie.

Galaxy S

Od 2016 roku znowu nadeszły gorsze czasy związane z nasilającą się konkurencją. Do gry powoli zaczęli stawać Chińczycy. W tym samym roku OnePlus utwierdził się jako firma, która buduje świetne telefony flagowe za znacznie niższe ceny. Ponadto Sam Samsung był głęboko uwikłany w fiasko związane z zapalającą się baterią Galaxy Note7. Samsung wrócił na właściwe tory z Galaxy S8, który do dziś wygląda obłędnie.

Od 2017 roku na rynku smartfonów zdecydowanie brylowały chińskie flagowce, które ewidentnie zabrały część rynku Samsungowi. Można zaliczyć do nich Huawei i Xiaomi, a w Azji także Oppo i Vivo. W związku z powyższym Galaxy S9 sprzedawał się znacznie gorzej od oczekiwań i najgorzej od momentu wprowadzenia serii Galaxy S III. Niestety dla Samsunga, konkurencja zaczęła działać w ten sam sposób, co Samsung kiedyś dodając do tego niższe ceny. Chińczycy starają się oferować mnóstwo ekscentrycznych i agresywnych innowacji jak np. dwa ekrany czy wysuwane aparaty.

Galaxy S10 ma dużo do udowodnienia

Po tragicznej sprzedaży zeszłorocznego flagowca, jego następca ma dużo do udowodnienia. Z jednej strony, to żadne wyzwanie, ponieważ nietrudno przebić tak słaby (jak na Samsunga) wynik sprzedaży, jaki miał Galaxy S9. Z drugiej sądzę, że najnowszy smartfon jest na tyle interesujący, że media na całym świecie będą się o nim rozpisywać przez długi czas. Czy jednak Samsung pokaże, że nadal jest numerem jeden, jeżeli chodzi o flagowce z Androidem pod względem innowacji? Nie wydaje mi się. Z Galaxy S10, Koreańczycy nadrabiają zaległości, które stracili względem Huawei przez ostatni rok. To ta firma jest „nowym Samsungiem” na rynku flagowców.

Źródło: theverge, własne

Motyw