Nasze oczekiwania na 2018 rok – czas na zmiany!

9 minut czytania
Komentarze

Podsumowaliśmy już 2017 rok – poznaliście nasze typy na najlepszego i najgorszego smartfona, który został zaprezentowany w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Jednak to nie koniec podsumowań. Analizując rynek, znając już wiele plotek i mając wyrobione zdanie na temat poszczególnych firm oraz wydarzeń, w końcu możemy pobawić się w swego rodzaju wróżki i przedstawić nasze oczekiwania, co do 2018 roku. Co powinno się zmienić? Jak poszczególne firmy powinny postąpić? Przekonajcie się.

Adam Lulek

Pod koniec 2015 roku, a więc już 2 lata temu pisaliśmy czego oczekujemy w 2016 roku. Moim typem była gra Pokemon GO, o której praktycznie nikt w tym czasie nie pisał. Wtedy stwierdziłem, że: „moment premiery i start tytułu będzie z pewnością jednym z najciekawszych i być może przełomowych momentów w historii aplikacji i gier mobilnych!” Nieskromnie napiszę, że nie myliłem się ?.

Spoglądając na rok 2018 pójdę podobnym tropem. Nie wskażę smartfona, który będzie hitem, lecz „świat”, który zagości na naszych smartfonach. Chodzi oczywiście o Harry’ego Pottera. Młody czarownik ma rzeszę fanów na całym świecie, która prawdopodobnie jest większa, niż w przypadku „pokemaniaków”. Któż z nas nie chciał wczuć się w rolę czarodzieja, rzucać zaklęcia, uczyć się w szkole magii i odkrywać zagadki? Umożliwią nam to dwa oficjalne tytuły wspierane przez Warner Bros – Harry Potter: Wizards Unite oraz Harry Potter: Hogwarts Mystery.

Ta pierwsza będzie działała na zasadzie Pokemon GO i Ingress. Wykorzystana w niej zostanie rzeczywistość rozszerzona, co oznacza, że zadania gracza będą umiejscowione w prawdziwym świecie. W drugim tytule z kolei użytkownik będzie uczęszczał na różne zajęcia jak np. obrona przed czarną magią, czy tworzenie mikstur. W grze znajdziemy znane z uniwersum stworzenia oraz postaci. Zobaczymy także większość profesorów znanych z książki o słynnym czarodzieju.

Sądzę, że jedna z gier lub obydwie będą najpopularniejszymi aplikacjami w 2018 roku. Czy przebiją Pokemon GO? Ciężko to ocenić, jednak na pewno o nich usłyszymy niejednokrotnie.

Adrian Celej

Android Go

Google udostępniło Androida Go. Obecnie czekamy tylko na specjalnie przygotowane urządzenia – podobno jedno z nich ma zaoferować myPhone. System ten pojawił się parę lat za późno, zdecydowanie lepszym momentem był okres przejściowy, kiedy to telefony posiadające 512 MB RAM traciły rację bytu. Mimo wszystko Android Go może wyrzucić z rynku smartfony, których parametry nie pozwalają na płynną pracę systemu. Jest to także małe światełko w tunelu dla starych telefonów. Jeśli deweloperzy z XDA Developers zabiorą się do pracy, być może jeszcze usłyszymy o takich zabytkach jak HTC HD2 czy Galaxy S.

Android na PC

Parę lat temu jeden z pracowników Google przyznał, że korporacja pracuje nad Androidem dla PC. Z tego powodu wprowadzono w systemie kilka nowych funkcji, ale sama idea Robocika dla komputerów gdzieś umarła. Owszem, Amerykanie pracują nad systemami dla komputerów, jednak to nie jest to! Android ze względu na swoją popularność ma coś, czego zabrakło Linuksowi z Ubuntu na czele – aplikacje i wsparcie niezależnych deweloperów. Wsparcie producentów również nie powinno być dużym problemem, w końcu Google cały czas z nimi współpracuje. Do tego na start mamy rozwinięty pakiet usług. Android na PC bez wątpienia byłby hitem, prawdopodobnie sam zamieniłbym nim Ubuntu. Jeśli nie usłyszymy o nim w 2018 roku, to prawdopodobnie nie zobaczymy go już nigdy.

Kamil Lewicki

W przyszłym roku producenci zastosują po prostu to, czego w tym roku nie zdążyli. Pojawi się więcej modeli oferujących skanowanie twarzy, a projektanci skupią się na minimalnych ramkach w połączeniu z jak największymi ekranami. Słowem: pociągną trend dalej, do znużenia. Jedną z najlepiej zapowiadających się nowości jest skaner linii papilarnych umieszczony pod ekranem.

Jednak plany OnePlus w postaci modelu 6 również zakładają implementację tej nowości. Jeśli OnePlus 6, którego premiera prawdopodobnie odbędzie się za parę miesięcy zachowa atrakcyjny stosunek jakość/cena, a jednocześnie wprowadzi najnowsze podzespoły i technologię to może stać się no.1 na mojej liście zakupowej. Nic nie jest jednak przesądzone, gdyż Huawei P11 również zapowiada się bardzo dobrze. Współpraca z Leicą tym razem może zaowocować w matrycę 40 megapikseli, a to byłoby czymś niespotykanym.

Michał Derej

Jeśli mam być szczery, to w nadchodzącym roku najbardziej oczekuję na rozwój urządzeń ze sztuczną inteligencją, których już teraz w sklepach możemy znaleźć dość sporo. Aktualnie jest to jednak raczkująca technologia, jednak to wszystko ma szansę zmienić się już w 2018 roku. Dlaczego?

Myślę, że największą szansą dla urządzeń, takich jak lodówki, pralki czy systemy zarządzania mieszkaniem jest rozwój sztucznej inteligencji, dzięki której tzw. „smart-produkty” będą miały największe predyspozycje do rozwoju. Namiastkę tej technologii możemy obserwować już dzisiaj w urządzeniach, które analizują nasze zachowanie i uczą się naszych nawyków, jednak najlepsze jest dopiero przed nami. Już teraz na portalach takich, jak chociażby Kickstarter pojawiają się projekty inteligentnych łóżek, które na podstawie nawyków właściciela (czas snu, długość głębokiego snu, ulubiona temperatura pod kołdrą itp.) mogą dostosować wiele warunków do jego potrzeb, a rano komfortowo go obudzić, kiedy ten wejdzie w fazę płytkiego snu. Kolejną nowinką, która ma szansę zawojować rynek, są autonomiczne samochody i ciężarówki – dzięki nim transport może być banalnie prosty (wystarczy wsiąść, wybrać miejsce docelowe i relaksować się podczas podróży), lecz stanowią one również zagrożenie dla kierowców ciężarówek, ponieważ mogą „wygryźć” ich z pracy.

Sztuczna inteligencja ciągle się rozwija, a jej popisy możemy obserwować m.in. u pierwszego robota, który otrzymał obywatelstwo, czy u maszyn przystosowanych do rozgrywki w najpopularniejsze gry planszowe, które często pokonują światowych mistrzów. Miejmy nadzieję, że rozwój inteligentnych urządzeń oraz sztucznej inteligencji nie pójdzie w złą stronę i nowo powstałe maszyny nie zabiorą nam miejsc pracy – jeśli w 2018 roku teksty na łamach naszego portalu będą pisać humanoidalne roboty, to pamiętajcie, że definitywnie nie jest to coś, na co czekałem. Na razie pozostaję dobrej myśli.

Mariusz Nowak

Nigdy nie oczekiwałem rewolucji. Ludzie oczekują czegoś nowego, a potem nie mogą się przekonać do nowych rozwiązań. Nie sądzę też, że rynek smartfonów czeka w najbliższym czasie jakakolwiek rewolucja. Całe szczęście. Chciałbym za to ciągłego ulepszania istniejących rozwiązań, dla zwiększenia mojej wygody, przyjemności, czy produktywności. Miniony rok obfitował w udane produkty i ciekawe rozwiązania – choć nie wszystkie było trafione.

Producenci – usuńcie skanery linii papilarnych z tyłu

Jestem minimalistą i nie lubię półśrodków. Dlatego nad stosowanie przez Samsunga beznadziejnie działającego odblokowywania twarzą i kompletnie nieenergonomicznego skanera linii papilarnych z tyłu preferuję rozwiązanie jakie zastosowało Apple. Skoro nie da się czegoś dobrze rozwiązać, to trzeba to usunąć i stworzyć coś nowego. Wybaczcie, Face ID działa po prostu lepiej. Producenci – nie udawajcie, że czytnik z tyłu jest wygodny. Przecież wcześniej umieszczaliście go z przodu. Tylko nasze pragnienia dotyczące bezramkowych smartfonów spowodowały, że znalazł się tam, gdzie nigdy nie powinien.

Apple, proszę o większego iPhone’a

Wreszcie mam duży ekran w telefonie o małych gabarytach. Tak wiem, że wiele miesięcy za wszystkimi. Ale tak to jest z amerykańską firmą. Po miesiącu z X-em wiem, że wcale by mi nie przeszkadzało gdyby był większy i miał jeszcze większy ekran. Jako, że pewnie bateria by była jeszcze lepsza to – Apple proszę o X Plusa w przyszłym roku!

Sony, HTC – zmieńcie ten nudny design

Wszyscy pamiętamy procesy, jakie toczyły się między Apple, a Samsungiem wiele lat temu. Amerykańska spółka uważała, że produkty Koreańczyków czerpią zbyt wiele z designu iPhone’ówSamsung przez ten czas zmienił się w ogromnym stopniu. Plastikowe mydelniczki w stylu Galaxy S3 odeszły w niebyt. Firma dorobiła się swojego niepowtarzalnego designu, który jest po prostu rewelacyjny. Przykładem może służyć Galaxy S8. Teraz to inni kopiują SamsungaSonyHTC – jak popracujecie nad atrakcyjnym wyglądem, to Wasze produkty znajdą zdecydowanie więcej nabywców.

Łukasz Pająk

Nienawidzę stagnacji na mobilnym rynku. Pompowanie cyferek to nie dla mnie. Uwielbiam rewolucję, ale rozumiem czemu są one coraz rzadsze. Branża mobilna ewoluowała. Jeśli coś się nie przyjmie to należy liczyć się z ogromnymi stratami. Na to mało która firma może sobie pozwolić. To sprawia, że jeśli jednej firmie coś wyjdzie to zaraz konkurencja pójdzie tą samą drogą. Zazwyczaj to giganci zaczynają tego typu zmiany. W tym roku to bezramkowe ekrany zawojowały świat. Zmieniła się też ich proporcja, ale czy to rewolucja? Z pewnością to drastyczne zmiany, ale  pewnością nie rewolucja. Ta może nadejść w 2018 roku.

Pomijam czytniki linii papilarnych zatopione w wyświetlaczach. To już niemalże pewne, że się pojawią i mam jedynie nadzieję, że będą równie dobre, co tradycyjne odpowiedniki. Nie jestem fanem Face ID i skanerów tęczówek, gdyż te wymagają ode mnie większej uwagi. Odruchowe przyłożenie palca, bez konieczności patrzenia na telefon jest zdecydowanie wygodniejsze. Mimo wszystko swoje nadzieje pokładam na elastycznych wyświetlaczach i urządzeniach. Poznaliśmy już od groma patentów, które pokazują, że jednym ruchem smartfon może stać się tabletem. Dla mnie, fana wielkich wyświetlaczy, jest to idealne rozwiązanie. W końcu kieszenie też mają swoje granice. Spodziewam się, że dopiero w drugiej połowie roku ujrzymy rozkładane urządzenia mobilne, ale lepiej późno, niż wcale. Co więcej? Z racji, że jestem realistą to nie wychylam się za bardzo ze swoimi oczekiwaniami, ale po cichu liczę na pewien przełom w akumulatorach – chociażby samą oficjalną zapowiedź zmian.

Zobacz inne nasze artykuły.

Tradycyjnie na końcu jesteśmy ciekawi, jakie są Wasze oczekiwania, co do 2018 roku? Jakich zmian oczekujecie? Której firmie planujecie powierzyć swoje fundusze?

Motyw