W ciągu ostatnich lat zawartość pudełek urządzeń Apple była sukcesywnie ograniczana, ale użytkownicy zawsze mogli liczyć na naklejki z jabłkiem. To ma się zmienić, bo gigant z Cupertino postanowił usunąć nalepki z zestawów sprzedażowych najnowszych produktów.
Spis treści
Naklejki Apple znikną z pudełek
Świat technologiczny żyje niespodziewanym debiutem procesorów M4. Duże zamieszanie wywołała też premiera najnowszych iPadów Pro i Air. 7 maja 2024 roku nastąpił jednak koniec pewnej ery. Gigant technologiczny znany z dbałości o detale podjął decyzję o wycofaniu kultowych naklejek z jabłkiem z zestawów najnowszych modeli iPadów.
Decyzja ta wpisuje się w szerszą strategię firmy mającą na celu redukcję śladu węglowego i wsparcie dla zrównoważonego rozwoju. Firma argumentuje, że choć naklejki były popularnym dodatkiem, większość z nich nigdy nie była wykorzystywana przez konsumentów, co prowadziło do niepotrzebnego marnowania zasobów. Jak podaje 9to5mac, chętni na naklejki będą mogli je dostać podczas zakupów w oficjalnym sklepie Apple Store. Z jednej strony Apple twierdzi więc, że trzeba chronić środowisko… ale jednak nie do końca.
Czy ktoś potrzebuje naklejek z jabłkiem?
Gigant z Cupertino dołączał naklejki do swoich produktów od wielu lat. Były symbolem przynależności do ekosystemu Apple i często używane przez użytkowników do personalizacji ich osobistych przedmiotów, takich jak laptopy, smartfony, a nawet samochody. W ciągu ostatnich miesięcy testowałem kilka sprzętów producenta w tym iPhone 15 Pro, natomiast nalepki postrzegałem jako zbędny dodatek. Mimo to logo producenta umieszczone na laptopie do 2000 zł, czy trzydziestoletnim, zardzewiałym aucie potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Jeśli chcesz uzupełnić swoją kolekcję naklejek z jabłkiem, znajdziesz je w dostępnych iPhone’ach.
Źródło: 9to5mac, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Dontree_M / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.