Większość z nas wyobraża sobie samochód elektryczny jako nowoczesny pojazd na czterech kołach, który łączy nowe technologie z klasyczną jazdą. Taką wizję burzy jednak niemiecki Hopper, czyli połączenie auta, mikrosamochodu oraz roweru. Co w tym wszystkim najciekawsze, pomysł naszych zachodnich sąsiadów jest częściowo ufundowany… z naszych kieszeni!
Spis treści
Czy to samochód elektryczny, czy jeszcze rower? Hopper budzi zainteresowanie
Świat elektromobilności to nie tylko Tesla, Hyundai, Volvo i Dacia. Wokół nas powstaje masa projektów, które łączą nowoczesne podejście do motoryzacji z silnikami elektrycznymi. Jednym z takich tworów jest niemiecki Hopper. W tym przypadku sami twórcy określają pojazd hybrydą auta i roweru.
Wszystko to za sprawą pedałów, których może używać kierowca, aby zwiększyć moc 250-watowego silnika. Niemcy pracują nad tym miejskim pojazdem od 2020 roku, a zgodnie z ich zapewnieniami aktualnie jest on w stanie przemieszczać się z prędkością maksymalną 25 km/h.
Silnik elektryczny jest zasilany akumulatorem litowo-żelazowo-fosforanowym o pojemności 1440 Wh. Taka jednostka jest w stanie zapewnić kierowcy zasięg około 65 kilometrów na jednym ładowaniu. Osoby, które chcą zwiększyć ten wynik, mogą pokusić się o zamontowanie paneli słonecznych na dachu pojazdu.
Co ważne Hopper przemieszcza się na trzech niedużych kołach, a niemieccy klienci mogą go nabyć w formie przedsprzedaży za 13 500 euro, czyli około 58 000 złotych. Na moment publikacji tego tekstu powstało już trzydzieści filigranowych pojazdów, a co najciekawsze – na ich produkcję zrzuciliśmy się my wszyscy!
Niemiecki pojazd powstaje dzięki funduszom Unii Europejskiej
Na oficjalnej stronie Hoppera istnieje bowiem informacja, że pierwsze 30 pojazdów powstało za sprawą dofinansowań z funduszy Unii Europejskiej. W praktyce oznacza to, że na produkcję niemieckiej hybrydy samochodu elektrycznego z rowerem wspólnie „zrzucili się” wszyscy mieszkańcy Unii Europejskiej płacący podatki w swoich krajach.
Dalsza część materiału znajduje się pod wideo
Zgodnie z zapowiedziami twórców Hoppera linia produkcyjna ruszy pełną parą jeszcze w tym roku. Co więcej, Niemcy planują rozwinąć swoją sieć dystrybucji także do innych krajów. W praktyce oznacza to, że już wkrótce możemy zobaczyć Hoppery przemierzające ulice Warszawy, Krakowa, Gdańska czy Wrocławia.
Jeśli lubicie połączenie motoryzacji z nowymi technologiami bardzo możliwe, że z chęcią rzucicie okiem na nasz poradnik dotyczący Android Auto bezprzewodowo.
Źródło: New Atlas, Hopper. Zdjęcie otwierające: Hopper / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.