Dłoń trzymająca smartfon z wyświetlonym logotypem Google Wallet, w tle częściowo widoczny laptop.

Google Wallet zaskakuje kolejną nowością. Jednak tym razem nie ma się z czego cieszyć

3 minuty czytania
Komentarze

Minione kilka tygodni to duże zmiany dla osób korzystających z Google Wallet. Wprowadzono bardzo przydatne skróty aplikacji, a także nową opcję związaną z weryfikacją. Okazuje się, że to nie koniec niespodzianek. Kolejna funkcja niestety nie każdemu może się jednak spodobać.

Google Wallet zaskakuje kolejną nowością – Spis treści

Automatyczne połączenie biletów

Trzy smartfony pokazujące interfejs aplikacji Google Wallet z logo aplikacji powyżej i napisem "Google Wallet" pod spodem.
Fot. Google / materiały prasowe

Jak podaje portal 9to5google, Google Wallet wprowadza nową funkcję o nazwie „Automatyczne dodawanie powiązanych biletów”, która ma ułatwić organizację i dostęp do różnych kart przechowywanych w portfelu cyfrowym użytkownika. Opcja jest dostępna w sekcji „Passes” (pl. przepustki/bilety) w ustawieniach Google Wallet na urządzeniach z systemem Android i jest domyślnie włączona. Jednocześnie Google informuje, że narzędzie jest nadal „w fazie beta i może nie być dostępne dla wszystkich”. Omawiana preferencja widoczna jest w wersji 24.10.x Portfela Google.

O co chodzi w tej nowości? Wygląda na to, że pozwala dostawcom biletów na automatyczne dodawanie powiązanych karnetów na wydarzenia czy promocje do istniejących wejściówek użytkownika. Do naszego Portfela Google będzie więc możliwe dorzucanie różnych ofert przez zewnętrzne podmioty, z których niekoniecznie będziemy chcieli skorzystać.

Cztery smartfony wyświetlają różne e-dokumenty: bilet na wydarzenie, kartę pokładową, kartę lojalnościową i certyfikat szczepienia.
Fot. Google / materiały prasowe

Google podkreśla, że istnieje możliwość wyłączenia tego narzędzia, co jest bardzo dobrą wiadomością, biorąc pod uwagę potencjalne ryzyko nadużycia funkcji przez dodawanie niechcianych promocji do naszej listy. Benefity z automatycznego łączenia ofert natomiast polegają natomiast na potencjalnej oszczędności, jeśli będziemy mieli ochotę z nich skorzystać.

Warto zauważyć, że niektóre dokumenty nie mogą być ze sobą powiązane. Chodzi głównie o prywatne lub zawierające wrażliwe dane elementy, takie jak karty kredytowe/debetowe, prawo jazdy, karty zdrowotne, karty COVID oraz prywatne przepustki, np. wejściówki korporacyjne, klucze do hoteli czy identyfikatory formowe. W tym momencie drobna uwaga – jeśli w smartfonie macie zapisanych dużo danych, pamiętajcie o włączonej lokalizacji telefonu.

Portfel Google – inne nowości

Zrzut ekranu pokazujący menu folderu z aplikacjami płatniczymi na smartfonie, w tle rozmyte ikony aplikacji.
Skróty kart w Google Wallet. Fot. Android.com.pl / zrzut ekranu

Twórcy cały czas starają się ulepszać Portfel Google i uczynić go jak najbardziej efektywnym narzędziem. Ostatnio wprowadzono nową funkcję w Google Wallet umożliwiającą użytkownikom szybki dostęp do zapisanych kart kredytowych i debetowych bezpośrednio z ekranu głównego telefonu. Działa to na zasadzie skrótów, które pojawiają się po długim naciśnięciu na ikonę aplikacji. Użytkownicy mogą szybko przejrzeć ostatnie aktywności karty oraz sieć, do której należy, co ułatwia zarządzanie różnymi metodami płatności w portfelu cyfrowym. Sprawdziłam tę nowość w Google Wallet i przyznam, że jest bardzo przydatna, szczególnie w kontekście podróży międzynarodowych.

Co więcej, od niedawna Google Wallet pozwala na weryfikację tożsamości użytkownika przy każdej transakcji, co zwiększa bezpieczeństwo płatności. Użytkownicy mogą sami zdecydować, czy przy każdym użyciu karty chcą być weryfikowani poprzez metody blokady urządzenia, takie jak odcisk palca czy kod PIN. Są też ułatwienia – w przypadku płatności za transport publiczny, czytniki najpierw szukają kart specjalnie przypisanych do tego typu transakcji.

Źródło: 9to5google, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: [email protected] / Depositphotos

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw