Federalna Komisja Handlu (FTC) nie śpi i nie daje spokoju największym korporacjom technologicznym. Na jej celowniku znalazło się tym razem Adobe, które podpadło niejasnością opłat za wcześniejsze anulowanie subskrypcji. Według FTC użytkownik nie otrzymuje wystarczającej informacji, że decyduje się na roczną umowę zamiast typowej subskrypcji.
Adobe i FTC – Spis treści
Adobe używa słowa subskrypcja tam, gdzie nie powinno
Tu warto zaznaczyć, że krytykowane przez FTC subskrypcje obowiązują także na terenie Unii Europejskiej, a co za tym idzie, w Polsce. Oto co czytamy w regulaminie usługi Creative Cloud (w tym Photoshop) na temat wspomnianej opłaty za przedwczesne anulowanie rocznej subskrypcji opłacanej co miesiąc.
Subskrypcję można anulować w dowolnym momencie za pomocą strony Konto Adobe lub kontaktując się z zespołem obsługi klienta. W przypadku anulowania w ciągu 14 dni od daty początkowego zamówienia przysługuje zwrot opłat w pełnej wysokości.
Natomiast w przypadku anulowania zamówienia po upływie 14 dni naliczana jest zbiorcza kwota 50% pozostałego zobowiązania umownego, a usługa będzie kontynuowana do końca okresu rozliczeniowego w bieżącym miesiącu.
Adobe Creative Cloud, Warunki subskrypcji i anulowania usług Adobe
Tylko właśnie, w ten sposób bliżej Creative Cloud do praktyk stosowanych w wielu umowach kwestionowanych już wielokrotnie na różnych rynkach świata. Aczkolwiek, należy korporacji oddać, że informacja o potencjalnej opłacie przy wcześniejszym anulowaniu pojawia się bardzo szybko, bo już na ekranie wyboru pakietu.
Zastrzeżenia są oczywiście dwa. Po pierwsze, dlaczego należy kliknąć dodatkowy przycisk, aby dowiedzieć się o opłacie za anulowanie po 14 dniach? Po drugie, dlaczego używamy słowa subskrypcja, gdzie tak naprawdę jest to umowa na czas określony, której zerwanie grozi karą umowną. Uwadze nie może też umknąć fakt, że to ta opcja jest właśnie domyślnie wybrana przez serwis, bo i najkorzystniejsza finansowo dla Adobe.
Opłaty za anulowanie subskrypcji to zaledwie 0,5% rocznych przychodów firmy
A przynajmniej tak twierdzi Dana Rao, jedna z głów Adobe w wypowiedzi udzielonej The Verge.
Opłaty za przedwczesne anulowanie subskrypcji to mniej niż 0,5% rocznych przychodów Adobe. Nie są one kluczem dla naszego biznesu ani podejmowanych w nim decyzji. […]
Kiedy rozmawiamy o opłatach za anulowanie usług, jesteśmy dobrzy, chcemy być lepsi.
Dana Rao, Executive Vice President, General Counsel and Chief Trust Officer, wypowiedź dla The Verge
Pozwolę się jednak z nim nie zgodzić. Owszem, bezpośrednio te opłaty nie wnoszą wiele. Aczkolwiek, gdybyśmy policzyli liczbę subskrypcji utrzymanych do końca okresów rozliczeniowych wskutek niechęci wobec wykonania zbędnej, nieprzewidzianej opłaty, zobaczylibyśmy nieco większe liczby.
Także jak widzicie, korporacje obślizgle ścierają się z amerykańskimi władzami. Sytuacji nie pomaga fakt, że nadchodzące zmiany w ichniejszym prawie (ROSCA, odpowiednik europejskiej Dyrektywy Omnibus), a także niedawny precedens sądowy w innej sprawie z FTC wskazuje, że Adobe będzie mogło obejść sprzeczkę z tym organem i bezpośrednio zwrócić się do amerykańskiego sądu.
Jeśli masz już dość panujących upałów, pomóż nam poznać preferencje Polaków w zakresie radzenia sobie z nadmiarem gorącej pogody.
Zdjęcie otwierające: Charles McClintock Wilson / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.