Futurist of the Year 2024 to kongres o przyszłości. Warto się na nim pojawić
Już w kwietniu odbędzie się kongres Futurist of the Year 2024, gdzie będzie można wziąć udział w debatach związanych ze zmieniających się światem wokół nas. Główny nacisk zostanie położony na przyszłość technologii, a w tym tego, dokąd może zaprowadzić nas sztuczna inteligencja. Redakcja Android.com.pl objęła wydarzenie swoim patronem medialnym.
Spis treści
Futurist of the Year 2024
Warto zarezerwować sobie w kalendarzu datę od 9 do 11 kwietnia tego roku i wybrać się do Warszawy, gdzie odbędzie się kongres Futurist of the Year 2024. Wydarzenie będzie miało miejsce przy ulicy Wspólnej 62 i już teraz można się na nie zapisywać. Wśród prelegentów nie zabraknie sław świata naukowego. Pojawią się m.in. profesor Didier Queloz z Uniwersytetu w Cambridge i laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, a także dr Michael L. Brodie, który uzyskał doktorat na Uniwersytecie w Toronto i zajmuje się Data Science, bazami danych, systemami rozproszonymi czy sztuczną inteligencją.
Podczas wydarzenia podejmowany będzie nie tylko temat sztucznej inteligencji, ale również finansów czy tego, jak wygląda przyszłość cyfrowego pieniądza. To będą trzy intensywne dni, podczas których będzie można nie tylko posłuchać wartościowych wykładów, ale także nawiązać nowe kontakty.
Weź udział w konkursie i wygraj wejściówki
Osoby, które chciałby wziąć udział w kongresie Futurist of the Year 2024, powinny zainteresować się też organizowanym konkursem. Wystarczy bowiem wymyślić pytanie, które chciałoby się zadać wybranemu prelegentowi. Co więcej, to pytanie będzie można zadać osobiście podczas samego kongresu, jeżeli jesteśmy nieśmiali, to zrobią to za nas prowadzący. Pytanie może mieć maksymalnie 160 znaków, a do wygrania jest łącznie 100 zaproszeń.
Źródło: informacja prasowa. Zdjęcie otwierające: materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.