Układ elektroniczny Flipper Zero połączony z oscyloskopem i urządzeniem o nazwie "FLIPPER" na białym tle.
LINKI AFILIACYJNE

Kosztuje 1000 zł i pozwala hakować samochody. Flipper Zero może zostać zakazany

3 minuty czytania
Komentarze

Czasami, aby wyrządzić realną krzywdę, wystarczy wyposażyć się w filigranowe urządzenie wielofunkcyjne. Za przykład może posłużyć tu Flipper Zero, czyli najbardziej popularny sprzęt balansujący na granicy etyczności. Okazuje się, że rząd Kanady właśnie zakazał sprzedaży urządzenia, zasłaniając się potencjalną funkcją, pozwalającą na hakowanie samochodów – co z kolei z Polską?

Urządzenie Flipper Zero elektroniczne Flipper Zero z pomarańczowymi akcentami i wyświetlaczem, obok którego jest czarna karta SD.
Fot. Flipper, zrzut ekranu

Flipper Zero został zakazany w Kanadzie – co z Polską?

Czy hakowanie może być etyczne? Cóż, z pewnością zależy to od celu takiego przedsięwzięcia oraz tego, czy podejmowane działania mają zamiar wyrządzić komuś realną krzywdę. Niemniej hakowanie nie musi sprowadzać się do zakapturzonej postaci łamiącej szyfry sprzed monitora komputera. Okazuje się, że w niektórych przypadkach wystarczy wyposażyć się w proste urządzenie kosztujące około tysiąca złotych. Mowa tu między innymi o Flipper Zero, którego bez najmniejszych problemów kupicie w internecie.

Naturalnie dotyczy to polskiego rynku, ponieważ w przypadku Kanady – tamtejszy rząd zakazał dystrybucji urządzeń Flipper Zero. Wszystko ze względu na obawy dotyczące możliwości tego filigranowego sprzętu. Przy odpowiedniej kalibracji oraz niecnych zamiarach – narzędzie może okazać się niezwykle niebezpieczne dla posiadaczy samochodów. Flipper Zero pozwala bowiem na hakowanie samochodów — może replikować sygnał kluczyka, a co za tym idzie, zdalnie otwierać zamknięte samochody.

Naturalnie na ruch kanadyjskiego rządu ze sprzeciwem zareagowali użytkownicy sprzętu, którzy wykorzystują go do legalnych celów. Mowa tu między innymi o debugowaniu urządzeń elektronicznych czy zapisywaniu tagów RFID. Pomimo licznych zalet Flippera Zero, Kanadyjczycy z ministrem innowacji, nauki i przemysłu – François-Philippem Champagne na czele, pozostają nieugięci.

Tłumaczenie: Kradzież aut jest problemem, a rząd nie może pozostawać temu obojętny.
Na dzisiejszym spotkaniu dotyczącym kradzieży samochodów spotkaliśmy się z przywódcami prowincji, burmistrzami, organami ścigania i przedstawicielami branży, aby znaleźć rozwiązania i kroki, które możemy wspólnie podjąć, aby wyplenić plagę kradzieży samochodów w Kanadzie.

Co z kolei z polskim rynkiem, gdzie wspomniane przed chwilą narzędzie można kupić bez najmniejszego problemu? Aby poznać oficjalne stanowisko Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, wysłaliśmy do biura prasowego odpowiednie zapytanie, jednak na moment publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Gdy tylko trafi ona do naszej skrzynki – uzupełnimy tekst o oświadczenie MSWiA.

Jak działa Flipper Zero?

Urządzenie Flipper Zero do kontroli dostępu typu "flipper" trzymane w dłoni przed czytnikiem kart na białej ścianie.
Fot. Flipper, zrzut ekranu

Skoro Flipper Zero okazuje się tak niebezpiecznym narzędziem, warto wiedzieć, jak działa. Z założenia ma ono testować i hackować systemy elektroniczne. Wśród wielu funkcji sprzętu znajduje się między innymi odczytywanie i kopiowanie kart zbliżeniowych, analiza i emulacja sygnałów radiowych oraz dekodowanie pilotów zdalnego sterowania. Część z użytkowników narzędzia korzysta z niego głównie w celach badawczych i edukacyjnych, jednak jak łatwo się domyślić – inni za pomocą Flippera Zero starają się wyrządzić realną krzywdę, chociażby kradnąc samochody.

Pamiętajcie, że dużo mniej na działania hakerskie są narażone starsze samochody. W związku z tym, jeśli w najbliższym czasie będziecie szukać używanego pojazdu – zachęcam do odwiedzenia naszego zestawienia z najlepszymi autami do 20 tysięcy złotych.

Źródło: Cyber Security News. Zdjęcie otwierające: Flipper, zrzut ekranu

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw