Nikt nie ukrywa, że YouTube Shorts, czyli platforma dla pionowych nagrań wideo nieprzekraczających 1-2 minut, jest bezczelną kalką rozwiązań, na których TikTok zbudował swoją gigantyczną popularność. Problem polega jednak na tym, że „shortsy” są przyspawane do klasycznego doświadczenia YouTube (takiego najlepiej bez reklam i bez subskrypcji Premium), przez co nie sposób ich uniknąć między przeglądaniem zwykłych, poziomych filmów. Wygląda na to, że już niedługo. Google mogło opracować rozwiązanie, które pomoże wielu użytkownikom łatwo zrezygnować z krótszych nagrań.
Testy, które pozwolą użytkownikom na blokadę YouTube Shorts
Jak wiele takich odkryć, również to związane z blokadą YouTube Shorts rozpoczęło się na głównym subreddicie YouTube. Wpis użytkownika o pseudonimie Giant-Milk sugeruje, że mając wyłączoną historię odtwarzania, odcinamy się również od dostępu do YouTube Shorts. Dzieje się tak, aplikacja dobiera kolejne nagrania na bazie naszej historii odtwarzania. Jeżeli jej nie ma, YouTube Shorts wariuje i nie ma pojęcia, co nam pokazać. Z tego powodu, nie pokazuje nic i sugeruje ponowne włączenie historii.
Wizja całkowitego wyłączenia YouTube Shorts jest oczywiście kusząca, dlatego przystąpiłem do działania. Wyłączyłem, a nawet skasowałem historię odtwarzania i wyszukiwania filmów na swoim koncie YouTube. W tym celu udałem się w aplikacji YouTube do sekcji Ustawienia, następnie stuknąłem w panel Zarządzaj całą historią i tam kliknąłem przycisk Wyłącz.
Cóż, osiągnąłem połowiczny sukces. Z jednej strony, strona główna teraz jest pusta i mogę swobodnie wyszukiwać treści bez zbędnych rekomendacji, w kontekście krótkich i długich filmów.
Ostatnio zrobiłem spore porządki na listach subskrypcji, więc naprawdę zostali już tam twórcy, których serio oglądam co jakiś czas. Z drugiej jednak, YouTube Shorts dalej jest u mnie aktywne. Zobaczyłem jednak jako pierwszy film Michała Pisarskiego, więc nie mogłem być zły na Google.
Oczywiście, jak to z wszystkim na YouTube bywa, funkcje wyłączenia rekomendacji YouTube Shorts przez brak włączonej historii najpewniej otrzymali najpierw Amerykanie. Możliwe również, że to efekt „testów na produkcji”, jakie regularnie zdarza się przeprowadzać głównemu oddziałowi Google. Niemniej jednak, samo ograniczenie wyświetlenia rekomendacji to już spora ulga dla głowy, która i tak jest zaśmiecana wieloma losowymi i zbędnymi treściami.
zdjęcie główne: Depositphotos / rafapress
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.