Dron z 1989 roku KKV podczas testów umieszczony za metalową siatką.
LINKI AFILIACYJNE

Dron z 1989 roku podbija intenet. Wyjaśniamy, czym dokładnie jest

3 minuty czytania
Komentarze

Drony wydają się nam bardzo współczesnymi i nowoczesnymi urządzeniami. Dron z 1989 roku brzmi raczej jak teoria spiskowa, lub naciąganie faktów, aby przypiąć do tej kategorii urządzenie, które do niej nie pasuje. Wyjaśnijmy sobie więc to od razu: omawiany tu dron nie jest pojazdem wielowirnikowym, jak dominujące dziś maszyny. Zamiast tego zastosowano w nim napęd odrzutowy. 

Dron z 1989 roku

Dron z 1989 roku KKV podczas testów zawisu i manewrowania.
Fot: mda.mil

Jednak dron wcale nie musi mieć wirników. Tak naprawdę jest to bezzałogowy statek powietrzny, który albo jest zdalnie sterowany, albo autonomicznie realizuje zaprogramowane w nim cele. Ewentualnie dronem może sterować także sztuczna inteligencja. Tym samym nawet zabawkowy zdalnie sterowany śmigłowiec wpasowuje się w definicję drona. To jednak nie oznacza, że dron z 1989 roku jest zabawką: wręcz przeciwnie. Jest to prototyp powstały w ramach programu LEAP. 

Program ten był częścią amerykańskiej inicjatywy Strategic Defense Initiative (SDI), która miała na celu rozwój systemów obronnych zdolnych do przechwytywania i niszczenia pocisków balistycznych w przestrzeni kosmicznej. Zasada działania tego systemu jest prosta: dron namierza lecący pocisk, a następnie wychodzi mu na spotkanie, po czym eksploduje razem z nim, nie dopuszczając pocisku do osiągnięcia celu

Same drony w tym programie były określane jako KKV: Kinetic Kill Vehicle, co można przetłumaczyć na kinetyczny zabójczy pojazd. Warto tu podkreślić, że sam dron nie miał na pokładzie ładunku wybuchowego. Zamiast tego celem było wywołanie eksplozji pocisku, który w niego trafił. Jest to więc swoisty dron kamikaze

A żeby było jeszcze bardziej zagmatwanie, to sam dron z 1989 roku, którego widzimy na filmie nie jest typowym KKV, a KHIT EHV. Niezbyt dokładnym, za to świetnie oddającym rolę tego urządzenia tłumaczeniem będzie Eksperymentalny Pojazd Zawisowy. Prototyp ten nie miał jednak na celu niszczenia pocisków poprzez wpadanie na nie. Zamiast tego jego zadaniem była demonstracja technologii zawisu w powietrzu i manewrowania, którą można zobaczyć na tym niezwykle efektownym nagraniu.

Pochodzi ono z 1989 roku, kiedy to odbył się pierwszy pełny test zawisu. Podczas niego ten odrzutowy dron odbył 24-sekundowy lot. Nie był on jednak w żaden sposób zdalnie sterowany, a wykonał jedynie zaprogramowaną sekwencję. 

Warto także przyjrzeć się samej konstrukcji drona. Nie jest to w końcu współczesna, kilkusetgramowa maszyna, a 90-kilogramowy kolos. Wynika to z jego napędu, którym były silniki rakietowe napędzane biopaliwem. Po wykonaniu pełnej sekwencji dron wylądował bezpiecznie w sieci lądowniczej, co było kluczowym elementem testu: nie chciano uszkodzić prototypu, a system lądowania w czymś, czego celem było uderzenie w lecącą rakietę, wydaje się zbędnym dodatkiem. 

Warto także dodać, że sam projekt nie został zamknięty. Ten dziwaczny dron z 1989 roku doczekał się dalszego rozwoju i wielu generacji następców. Obecnie nowoczesne wersje LEAP KKV są montowane w pociskach SM-3 używanych przez amerykańską marynarkę wojenną. Chronią one jej obiekty przed rakietami, chociaż już wewnątrz atmosfery, a nie w przestrzeni kosmicznej.

Źródło: YouTube

Motyw