Messenger jako komunikator ma wiele inspiracji, zarówno tych wewnętrznych, jak i zewnętrznych. O ile „pożyczanie” funkcji kanałów nadawczych od WhatsApp nikogo nie zaskakuje, tak zmiana, jaką zauważyłem w weekend już tak. Szczególnie że nic innego oprócz dawnego, polskiego Gadu-Gadu nie przychodzi mi tu na myśl.
Jak działają kanały nadawcze w aplikacji Messenger?
Kanały nadawcze, jak pokazuje Meta w oficjalnym komunikacie prasowym działają podobnie jak w przypadku WhatsApp, lecz z pewnymi ograniczeniami. Przede wszystkim, założyć je może osoba, która zarządza jakąś stroną na Facebooku. Polegają one na tym, że administrator strony wysyła ważne komunikaty do wszystkich osób, które zgodzą się na otrzymywanie wiadomości po pierwszym powiadomieniu o utworzeniu kanału nadawczego.
W idealnym świecie, to upraszcza dostęp do najważniejszych informacji dotyczących tego konkretnego twórcy lub strony, bez inwazyjnego spamu powiadomień. W świetny sposób kanały nadawcze na WhatsApp wykorzystał niedawno Krzysztof Stanowski, promując swój projekt KANAŁ ZERO.
Messenger pozwoli dodać opis jak w Gadu-Gadu
Aby dodać notatkę, która pojawi się nad naszym zdjęciem w aplikacji Messenger, wystarczy kliknąć małe kółeczko z naszą fotografią i wybrać Dodaj nową notatkę. Łatwo wówczas wpisać cokolwiek (oczywiście, że słowa ulubionej piosenki) i znów poczuć się jak w 2009 r.
Co ważne, taki opis jest widoczny przez 24 godziny tylko dla naszych znajomych. Podczas publikacji nikt nie dostaje powiadomienia, więc możemy pisać, co ślina na język przyniesie, bez większych obaw. Jeżeli jednak i to nie zachęca Was dalej do aplikacji, warto pamiętać, jak wylogować się z Messengera. Bo i czemuż Mark Zuckerberg miałby dalej otrzymywać od nas informacje, prawda?
Skoro interesuje cię media społecznościowe i komunikatory, być może korzystasz też ze Snapchata? Jeśli tak, z pewnością przyda ci się nasz poradnik krok po kroku dotyczący tego, jak odzyskać dni na Snapie.
zdjęcie główne: Imgflip / Messenger / WhatsApp / GG
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.