Wydawało mi się, że kawiarka za 300 zł robi dobrą kawę. A później dostałem ekspres do kawy [OPINIA]

Wygląda na to, że jeszcze przez kilka dobrych lat nie będę musiał decydować jaki ekspres do kawy wybrać. Przez prawie rok korzystałem z fenomenalnego jak na swoją ówczesną cenę Seven & Me Moka Coffee Maker, ale ta kawiarka musiała odejść na przedwczesną emeryturę, i nie dlatego, że się zepsuła. Dostaliśmy od rodziców dziewczyny Beko CEG3192B, czyli automatyczny ekspres do kawy. Siłą rzeczy, nie zawahaliśmy się z niego skorzystać.

Gdyby nie ekspres do kawy, dalej używałbym kawiarki

Słowem przypomnienia — na początku zeszłego roku kupiłem sobie taki gadżet, jak Seven & Me Moka Coffee Maker. Jest to połączenie ciśnieniowej kawiarki, spieniaczki do mleka oraz inteligentnej płyty grzewczej, która kontroluje działanie tych urządzeń. Mój szczegółowy opis urządzenia tak Wam się spodobał, że gadżet błyskawicznie zniknął z niemalże wszystkich kanałów dystrybucji, a sprzedawcy podnieśli ceny pozostałych egzemplarzy z ok. 300 złotych do 650 złotych.

Problem polega na tym, że mając na uwadze podwyższoną cenę, trudniej już sobie usprawiedliwić zakup takiego wynalazku. Szczególnie gdy tańsze automatyczne ekspresy do kawy można już wyrwać w okolicach 1000-1500 złotych. Tu muszę jednak zaznaczyć, że przez prawie rok Seven & Me Moka Coffee Maker sprawowało się wręcz wzorowo i choć lubiłem cały rytuał przygotowania kawy (nasypanie kawy mielonej, zamknięcie urządzenia, wlanie mleka, oczekiwanie, a następnie mycie naczyń), to jednak zajmował on znacznie więcej czasu, niż przygotowanie kawy z automatycznym ekspresem.

Podstawowe informacje na temat BEKO CEG3192B

Zanim przejdę do szczegółowej relacji z placu boju, pozwolę sobie wypisać parametry techniczne opisywanego ekspresu do kawy:

• Ciśnienie: 19 barów
• Moc: 1350 W
• Rodzaj obsługiwanej kawy: ziarnista
• Młynek: stalowy żarnowy
• Pojemność zbiornika na wodę: 1,5 L
• Pojemność zbiornika na kawę: 150 g
• Wymiary: 180 × 320 × 410 mm

Jego cena w sieciach handlowych wynosi obecnie 1199 złotych. Obcując z droższymi ekspresami, bałem się, że ten będzie znacznie gorszy, niż jest w rzeczywistości. A jednak, mamy bardzo miłe zaskoczenie (przynajmniej po miesiącu użytkowania).

Ekspres do kawy BEKO CEG3192B – relacja z codziennego użytkowania

Darowanemu koniu w zęby się nie zagląda, ale z racji tego, jak dobrze po prawie miesiącu użytkowania ekspres do kawy się sprawuje, warto opowiedzieć Wam o BEKO CEG3192B nieco więcej. Przede wszystkim, jest to bardzo prosty automat obsługujący kawę ziarnistą. Oprócz przycisku włączenia, mamy cztery podstawowe funkcje: spienianie mleka, wlanie gorącej wody, a także małe i duże espresso.

Oprócz białych diod informacyjnych, ekspres ma też szereg diod ostrzegawczych. Zawsze, gdy pojemnik na fusy będzie przepełniony albo zabraknie wody lub kawy ziarnistej, dowiemy się o tym natychmiastowo, a ekspres do kawy nie popchnie żadnej procedury dalej bez któregokolwiek z tych elementów.

Pierwszy zgrzyt polegał na tym, że duże espresso było jak na mój gust za małe. Droższe automaty mają ekrany i proste interfejsy, które potrafią zapisywać konfiguracje dla wielu użytkowników. Tutaj jednak, zapis preferencji również jest obecny (dla jednej osoby), ale to dość specyficzna procedura. Podczas robienia kawy należy przytrzymać przycisk wybranego espresso tak długo, aż ilość napoju będzie dla nas wystarczająca. Ekspres zapamięta to ustawienie i będzie je stosować tak długo, aż go nie zmienimy.

Kolejną drobną głupotką jest problem z obsługą wysokich szklanek. Na starcie najlepiej odsunąć zewnętrzną tackę ociekową, bo bez niej szklanka się nie zmieści. Jednakże, wysoka szklanka jest niezbędna, jeśli chcemy spienić mleko bez trzymania kubka w ręce — taki paradoks.

Początkowo nie byłem przekonany do dyszy spieniającej zamiast pojemnika na mleko. W praktyce okazało się jednak, że wolę nalewać mleko bezpośrednio z kartonu, niż uzupełniać pojemnik i przy każdym robieniu kawy wyciągać go z lodówki (lub o tym zapominać i sprawiać, że mleko szybciej będzie się psuć). No i sam fakt, że procedura jest szybsza niż przy starej kawiarce, jest bardzo miły i pozwala rano oszczędzić nieco więcej czasu. Muszę też przyznać, że rutyna uzupełniania pojemnika na wodę oraz kawę bardzo mnie uspokaja. Mycie pudełka na fusy z kolei zawsze denerwuje, nieważne jak łatwe by nie było.

Krótko mówiąc, w obecnej chwili jestem zachwycony. Nawet tańszy ekspres do kawy pozwala zrobić sprawną latte macchiato o poranku i w niczym nie ustępuje modelom za 2000-3000 złotych, przynajmniej na pierwszy łyk kawy. Nie jest to aktualizacja sprzętowa, jaką planowałem w najbliższej przyszłości, dlatego cieszę się, że rodzice dziewczyny sprawili nam taki prezent z okazji przeprowadzki do Krakowa. Najważniejsza jest tu oszczędność czasu, bo nie muszę już przygotowywać i myć kawiarki. Wystarczy wcisnąć kilka przycisków, czasami uzupełnić składniki, i gotowe. No, ekspres do kawy trzeba wyczyścić, ale o tym już poniżej.

Jak czyścić ekspres do kawy BEKO CEG3192B?

Warto też zaznaczyć, że ekspres do kawy wymaga procedury samoczyszczenia ok. raz na miesiąc. Gdy zaświeci się dioda oznaczająca wymóg samoczyszczenia, należy napełnić zbiornik na wodę, dodać środek czyszczący znajdujący się w opakowaniu i podstawić dość duży pojemnik pod dozownik kawy.

Wówczas, gdy urządzenie będzie w trybie gotowości, należy przytrzymać przycisk włączenia i dużego espresso przez ok. 5 sekund. Po usłyszeniu sygnału dźwiękowego, wciskamy jeszcze raz mocne espresso i rozpoczynamy procedurę samoczyszczenia. W kontekście utrzymania czystości ekspresu, to jednak nie wszystko.

Opróżnianie pojemnika na fusy to oczywistość, ale warto pamiętać też o zaparzaczu. Znajduje się on z lewej strony ekspresu i łatwo rozpoznać kryjące go drzwiczki po stosownej wnęce. Co tydzień warto go wyjąć z urządzenia i przemyć pod bieżącą wodą. Po osuszeniu można ponownie włożyć do urządzenia i mieć pewność, że nasz ekspres do kawy jest w dobrym stanie.

Tradycyjnie, jeżeli macie dodatkowe pytania odnośnie sprzętu — zapraszam do sekcji komentarzy, postaram się odpowiedzieć na najbardziej nurtujące kwestie.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.  Materiał powstał z inicjatywy autora. Często opisujemy nasze indywidualne doświadczenia z elektroniką, tą, z której sami prywatnie korzystamy. Nazwy produktów padają tylko dlatego, ponieważ tworzenie takich tekstów bez ich podawania nie miałoby większego sensu. W przypadku działań komercyjnych, redakcja Android.com.pl wyraźnie oznacza materiały jako powstałe we współpracy z partnerem.