coca-cola

Wypiłem Coca-Cola współtworzoną przez AI. Więcej tego błędu nie popełnię

2 minuty czytania
Komentarze

No właśnie, limitowana edycja napoju Coca-Cola, współtworzona przez sztuczną inteligencję. Co mogło pójść nie tak? Nie dalej jak w lutym testowałem jedzenie wymyślone przez AI, więc dlaczego nie i popularny napój gazowany. Choć kolorowa puszka wzbudziła moją ciekawość w Lidlu, to drugi raz z pewnością jej nie kupię. Napój ten wywołał we mnie dość negatywne wspomnienia z dzieciństwa.

Coca-Cola i sztuczna inteligencja. O co tu właściwie chodzi?

Nowy limitowany napój to kolejna odsłona projektu Coca-Cola Creations. Tym razem, twórcy programu postanowili „udoskonalić” napój z sugestiami sztucznej inteligencji, prezentując wizję współpracy AI oraz człowieka. Użyłem jednak cudzysłowu, ponieważ w tamtej chwili, wolałbym zdecydowanie mieć puszkę zwykłej Coca-Coli. Albo najlepiej, gdyby to była Pepsi.

Jak ten napój właściwie smakuje? Cóż, to właściwie Coca-Cola Zero 3000, co niesie za sobą pewne reperkusje. Sam płyn odczuwałem tak, jakby ktoś do zwykłej Coli Zero wlał odrobinę landrynkowego Dr. Pepper. Ta wybuchowa mieszanka sprawiła, że smak kojarzył mi się bardziej z tanimi napojami typu „Cola Ola” lub „Tęczowa Cola”, aniżeli z produktami premium w tym segmencie. No i charakterystyczny posmak napoju bez cukru zupełnie w niczym tu nie pomógł.

Coca-Cola zaprezentowała własną sztuczną inteligencję

To oczywiście jednak nie wszystko. Na puszce znajdziemy jeszcze specjalny kod QR, który warto zeskanować za pośrednictwem smartfona. Przeniesie on nas na stronę 3000 AI, pozwalającą nam wygenerować wizję przyszłości. Po wypełnieniu wszystkich zgód marketingowych, wystarczy, że zrobimy zdjęcie za pomocą naszego aparatu, a program pokaże, jak to miejsce mogłoby wyglądać w roku 3000.

Szału oczywiście nie ma, ot taka marketingowa zabawka. Niemniej jednak warto pochwalić korporację, że jedna puszka napoju zapewniła mi znacznie więcej rozrywki, niż wrażenia związane z wypiciem znajdującego się w niej płynu. Gdyby tylko jeszcze mi smakował, to już w ogóle byłoby super. Choć serwis Dla Handlu pisze, że edycja ta miała być dostępna wyłącznie w Żabce, nam udało się bez problemu dorwać ją też w Lidlu. Jeżeli więc chcecie to sprawdzić na własnych kubkach smakowych, sklep z płazem to nie jest jedyna opcja wyboru.

Motyw