facebook zmiay dating f8

Darmowa alternatywa dla Tindera. Każdy z was ma ją w swoim telefonie

8 minut czytania
Komentarze

Nie wiem, czy słyszeliście, ale Tinder wprowadził ostatnio subskrypcję na wersję abonamentu, za którą miesięcznie trzeba zapłacić… 2000 zł. W tym przypadku miłość to dosyć drogi biznes. Ale czy faktycznie bez subskrypcji w aplikacji nie da się intensywnie poszukiwać przyszłego partnera lub partnerki? Ja znalazłam ciekawą alternatywę. Znajduje się w aplikacji, którą praktycznie wszyscy już i tak mamy zainstalowaną.

Miłość online? Drogi biznes

O tym, że rynek aplikacji randkowych to miłosna żyła złota, wiedzieli twórcy takich perełek jak Tinder, Bumble czy Hinge. Przyglądając się statystykom, rośnie zarówno wartość rynku aplikacji randkowych, jak i liczba ich użytkowników, co dla właścicieli programów generuje coraz większe zyski. No właśnie, ale czy obecnie, aby efektywnie szukać drugiej połówki w sieci, trzeba zainwestować?

Oczywiście na wstępie możecie powiedzieć – przecież większość aplikacji randkowych jest darmowych i z powodzeniem mamy szansę korzystać z tej wersji. Zgodzę się, ale jeśli faktycznie nastawiamy się na intensywne poszukiwania partnera lub partnerki, bezpłatny wariant nie zawsze będzie wystarczający, zresztą, umówmy się, na tym polega ten model biznesowy, że użytkownicy mają CHCIEĆ mieć konto premium.

No to teraz spójrzmy, na ile wyceniane jest „szukanie miłości” w najpopularniejszych aplikacjach randkowych w Polsce. Berło dzierży bez wątpienia Tinder, który w darmowej wersji jest raczej mocno okrojony. Kolejne warianty prezentują się następująco:

  • Tinder Plus (ok. 60-70 zł/miesiąc) — polubienia bez ograniczeń, ponowny wybór bez ograniczeń, paszport do dowolnej lokalizacji, ukrycie reklam;
  • Tinder Gold (ok. 105-120 zł/miesiąc) — zawartość Tinder Plus oraz 5 superlajków co tydzień, 1 darmowy boost miesięcznie, funkcja Zobacz kto cię polubił, codzienne proponowane TOP wybory;
  • Tinder Platinum (ok. 125-140 zł/miesiąc) — zawartość subskrypcji Plus i Gold, a także możliwość wysłania wiadomości przed połączeniem się w parę, polubienie priorytetowe oraz sprawdzanie polubień wysłanych w przeszłości;
  • Tinder Select (ok. 2000 zł/ miesiąc) — dodatkowo z wiadomościami bezpośrednimi, trybem Select, omijaniem kolejki i specjalnymi statusami.

Następnie w kolejce mamy Badoo, gdzie subskrypcja waha się od ok. 74 zł za Premium do ok. 299 zł za Premium Plus (przy płatności co miesiąc i tylko za jeden miesiąc). Portal Sympatia natomiast życzy sobie 16,90 zł za miesiąc przy płatności jednomiesięcznej i np. 79,50 zł przy płatności za rok z góry. Nie ma więc co tu kryć – polska platforma ma najkorzystniejsze ceny. A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o opisach planów subskrypcji i cenach, zajrzyjcie do naszego tekstu poświęconego najlepszym aplikacjom randkowym.

A teraz pozwólcie, że przestawię wam może trochę zapomniany i niedoceniony, ale jednocześnie darmowy i bardzo dobrze działający (bo choć miłości nie szukam – sprawdziłam) dodatek randkowy do Facebooka.

Facebook Randki – alternatywa dla Tindera?

Na początku warto wiedzieć, że mimo że dostęp do Randek można uzyskać z konta na Facebooku, profil randkowy różni się od profilu na Facebooku. Profil randkowy nie jest widoczny dla naszych aktualnych znajomych na Facebooku ani nikogo, kto nie korzysta z Randek, a aktywność w Randkach nie jest wyświetlana w Aktualnościach na Facebooku. Daje to na pewno trochę większą prywatność.

Ponadto rozmowy w zakładce Randki są niezależne od konwersacji na Messengerze, a profil randkowy można usunąć, nie usuwając konta na Facebooku. Natomiast usunięcie konta na Facebooku spowoduje usunięcie profilu randkowego.

Jak aktywować konto?

Dostęp do Randek można uzyskać z aktualnego konta na Facebooku w aplikacji na urządzeniu z Androidem lub iPhonie. Obecnie nie ma wersji na przeglądarki, ale jesteśmy raczej przyzwyczajeni do scrollowania na telefonach, więc to nie powinno być problemem. Spójrzmy teraz, jak aktywować konto.

1. Uruchom aplikację Facebook na swoim urządzeniu mobilnym.

2. Wybierz Menu, znajdujące się w prawym dolnym rogu ekranu w systemie iOS i prawym górnym rogu w systemie Android.

Dominika Kobiałka/android.com.pl

3. W sekcji Wszystkie skróty znajdź Randki oznaczone symbolem serca. Jeśli nie ma ich na głównej stronie, naciśnij Wyświetl więcej.

4. Wchodzimy w zakładkę Randki

Dominika Kobiałka/android.com.pl

5. Kliknij Rozpocznij i przejdź do konfiguracji konta.

Prosta konfiguracja konta

Teraz przechodzimy do decydowania o tym, jakie informacje będą wyświetlały się na naszym profilu i co algorytm ma wziąć pod uwagę. Na początku pokażą się nasze dane z profilu na Facebooku, które dotyczą płci, wieku, ukończonych szkół czy obecnej pracy. Następnie Facebook zada nam kilka pytań, takich jak:

  • Z kim chcesz umówić się na randkę?
  • Czy masz dzieci?
  • Ile masz wzrostu?
  • Jaki masz poziom wykształcenia?
  • Gdzie umawiasz się na randki? (dla tych, którzy pomyśleli, że „w kawiarni”, tutaj chodzi o lokalizację 🙂 )
  • Jakie masz najlepsze zdjęcie?

Oczywiście, na wybrane pytania możemy nie udzielać odpowiedzi. Następnie mamy jeszcze jedną możliwość sprawdzenia i edycji swoich informacji na profilu. Dostajemy również krótką przypominajkę o tym, aby zamieszczać na profilu rzeczywiste informacje o sobie, i możemy zaczynać.

Dominika Kobiałka/android.com.pl

Teraz przechodzimy do bardziej szczegółowych preferencji, a Facebook zbada, jaki jest nasz typ, wyświetlając nam kilka propozycji potencjalnych partnerów. Wyrażając zainteresowanie podanymi kontami, algorytm uczy się, czego oczekujemy od Randek. Możemy także edytować profil, dodając informacje na temat stylu życia czy przedziału wiekowego poszukiwań, a także umieszczając zdjęcia i opis w sekcji Prezentacja. Mamy też opcję przejścia do Podglądu profilu.

Dominika Kobiałka/android.com.pl

Przy każdym kandydacie lub kandydatce oprócz informacji pojawiają się na dole ekranu dwie ikony – znak X oraz serce. Podobnie jak na Tinderze, decydujemy, czy tę osobę akceptujemy czy odrzucamy.

Do dyspozycji mamy również dodatkowe zakładki – Druga szansa i Lista sympatii. Pierwsza z nich pozwala przejść do poprzednio odrzuconych propozycji pasujących osób, a kolejna zarządzać osobami, którymi się zainteresowaliśmy do listy.

Dominika Kobiałka/android.com.pl

Jak działa dopasowanie w Facebook Randki?

Facebook Randki korzysta z różnorodnych danych, aby zasugerować możliwe dopasowania. Na przykład, tak jak już wspominałam, w ustawieniach profilu randkowego możemy podać swoje preferencje dotyczące potencjalnych partnerów, takie jak ich wzrost czy przedział wiekowy. Te informacje są podstawą do generowania listy osób, które mogą nas zainteresować.

Ale nie tylko to wpływa na sugerowane dopasowania. Facebook Randki również analizuje aktywność na głównej platformie. Obejmuje to informacje dodane do profilu na Facebooku, takie jak miejscowość rodzinna czy ukończone szkoły.

I tu przechodzimy do meritum całego systemu randkowego Facebooka, który, przyznam szczerze, jest bardzo ciekawy. Randki analizują bowiem nie tylko to, co umieścisz w swoim randkowym profilu, ale także twoją regularną aktywność na Facebooku. Jeśli ktoś sporo korzysta z tego medium społecznościowego, jest to skarbnica informacji o nas i potencjalnych partnerach. Oczywiście, ma to swoje dobre i złe strony (mogą pojawić się pytania o ochronę prywatności), ale jeśli liczymy na jak najdokładniejsze dopasowanie, myślę, że to dobry system. W końcu, kto wie o tobie więcej niż Facebook?

Jednym z bardziej interesujących aspektów jest wykorzystanie wspólnych zainteresowań. Jeżeli jesteśmy członkami pewnych grup na Facebooku lub wyraziliśmy zainteresowanie określonymi wydarzeniami, te informacje również są brane pod uwagę. Możemy nawet otrzymać sugestie dopasowań w ramach tych samych grup i wydarzeń.

To nie koniec ciekawostek – mamy także opcję włączyć Proponuj znajomych znajomych i wtedy w sugestiach pojawią się osoby, z którymi mamy wspólnych znajomych. Jeżeli jednak preferujemy, aby takie osoby się nie pojawiały, wystarczy, że wyłączymy tę opcję.

Jak sami widzicie, nie trzeba wydawać pieniędzy na miesięczną subskrypcję, aby móc efektywnie przebierać w ofertach „matrymonialnych”. Pewnie na Facebook Randki nie ma tylu użytkowników co na Tinderze, ale system prezentuje się naprawdę dobrze, a interfejs jest intuicyjny, nowoczesny i dostępny w języku polskim. Dodatkowo zastanawia algorytm, biorący pod uwagę nie tylko nasze informacje umieszczone na portalu randkowym, ale także głównym, analizując zainteresowania i aktywności. Dla mnie brzmi to nieźle, a wam – szukającym miłości – radzę spróbować szczęścia i tam.

Źródło: Facebook, Business of Apps, Statista, oprac. własne

Motyw