Tinder

Tinder Select już oficjalnie. Oto co dostajesz płacąc 2000 zł miesięcznie

2 minuty czytania
Komentarze

Mogłem się domyśleć, że tak będzie. Gdy tylko napisałem, że Tinder ma ambitne plany na wprowadzenie subskrypcji za ponad 2000 złotych, dwa dni później włodarze popularnej aplikacji randkowej wychodzą cali na biało, ogłaszając pełne szczegóły programu. No to sprawdźmy, cóż korporacja Match Group przygotowała dla swoich najbardziej majętnych klientów.

Tinder Select — szczegóły nowej subskrypcji

Tinder
fot. Pexels / cottonbro studio

Warto na początku zaznaczyć, że Tinder Select nie jest progiem wyższym od Tinder Platinum, a osobną, niezależną usługą. To oznacza, że nawet jeśli władcy aplikacji zaakceptują nas do programu (liczba subskrybentów jest ograniczona do 1% użytkowników aplikacji), dalej nie będziemy mogli skorzystać z pełnego potencjału, płacąc grubo ponad 2000 złotych.

Czym więc charakteryzuje się nowa usługa? Oficjalna strona FAQ nie pozostawia żadnych wątpliwości na temat funkcji, które Tinder Select obejmie. Przyjrzyjmy się więc im z bliska:

  • Wiadomości bezpośrednie — możliwość wysłania wiadomości bez wcześniejszego utworzenia pary, 2 razy w tygodniu. Tutaj jednak FAQ zaznacza, że niektórzy użytkownicy mogą zrezygnować z otrzymywania wiadomości bezpośrednich
  • Omiń kolejkę — jeżeli ktoś ci się spodoba, ta osoba zobaczy twój profil bez rozmycia (nawet jeśli nie opłaca subskrypcji Gold lub Platinum)
  • Specjalny status — stosowna ikonka pokaże, że stać cię na Tinder Select
  • Tryb SELECT — dostęp do przeglądania najpopularniejszych profili na aplikacji, ale też pokazywanie się tym profilom

Jak się zgłosić do Tinder Select?

Przede wszystkim, należy mieć kompletny wręcz profil na portalu Tinder. Zgłoszenie można wysłać i bez tego, lecz obsługa aplikacji z pewnością poprosi Was o dodatkowe informacje. Oto co według włodarzy platformy jest potrzebne:

  • 5 zainteresowań;
  • 4 zdjęcia;
  • opis zawierający co najmniej 15 znaków;
  • określenie rodzaju poszukiwanej relacji;
  • zdjęcie musi być zweryfikowane.

Jeżeli zostaniecie zaakceptowani, pozostaje nic innego, jak wyskakiwać z kieszonkowych. Bo też odnoszę wrażenie, że to subskrypcja wyłącznie dla osób, które tak mogą nazwać ponad 2000 złotych.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego

Motyw