Nothing Phone (2) jest już z nami oficjalnie i premiera tego smartfona potwierdza, że firma przestaje docierać tylko do najbardziej dociekliwych fanów nowych technologii. Nothing po sprzedaży ponad 1,5 miliona egzemplarzy trzech wersji słuchawek i jednej generacji smartfona mówi wprost, że chce się coraz szybciej wspinać po szczeblach popularności. Duże znaczenie będzie miała w tym właśnie premiera Nothing Phone (2), a więc drugiego telefonu w historii firmy. Nie jest to żadna rewolucja, ale istotna ewolucja, którą powinniśmy docenić.
Premiera Nothing Phone (2). Spis treści
Premiera Nothing Phone (2). Firma nie zmienia receptury, ale ją ulepsza
Nowości w Nothing Phone (2) można skrócić do kilku punktów: mocniejszych podzespołów, lepszego zestawu aparatu, ulepszonego systemu Glyph i nieco odmienionej obudowy, a to wszystko w duchu bycia eko, czyli podejściu w walce o środowisko.
Tym sposobem zacznijmy właśnie od obudowy, która na pierwszy rzut oka wygląda identycznie. Kluczowa zmiana odnosi się do plecków, gdzie szkło zostało zaokrąglone przy krawędziach, wyraźnie poprawiając chwyt, a raczej minimalizując uczucie wbijania się aluminium w dłoń.
Ekopodejście sprowadza się do zastosowania aluminiowej ramki, która w 100% pochodzi z recyklingu. Podobnie sytuacja wygląda z takimi pierwiastkami jak cyna i miedź, które zostały przetworzone w 100% z odpadów. Stal? 90% z recyklingu. Tworzywa sztuczne? 80%. Nawet samo pudełko zostało pozbawione plastiku i w 60% wykorzystuje przetworzony papier. To tylko kilka liczb, którymi Nothing pokazuje swoją dbałość o środowisko i redukcję śladu węglowego.
Nothing Phone (2) ma być wydajniejszy o 80% względem poprzednika, a to zasługa zastosowania Snapdragona 8+ Gen 1 w miejsce Snapdragona 778G+. Oczywiście wciąż nie mówimy o pełnoprawnym flagowcu obecnej generacji, ale jest to przeskok warty odnotowania. W końcu razem z nim pojawiły się najwydajniejsze technologie pamięci. Do tego dołóżmy większy akumulator, bo o pojemności 4700 mAh.
Wyświetlacz? Minimalnie urósł, ale przede wszystkim wspiera teraz technologię LTPO, czyli pozwala na pełne dostosowywanie częstotliwości odświeżania obrazu — od 1 do 120 Hz. Jest też jaśniejszy i zajmuje więcej miejsca na froncie, pozbywając się ramek. Przy okazji przenosi aparat do selfie (Sony IMX615) z lewego rogu do centralnej części.
Skoro o aparatach mowa, to również one powędrowały na wyższą półkę. Użytkownicy Nothing Phone (2) dostaną do dyspozycji flagową matrycę Sony IMX890, której towarzyszy Samsung JN1 z szerokokątnym obiektywem. W połączeniu z lepszym przetwornikiem obrazu od Qualcomma efekty powinny być zauważalnie lepsze.
Glyph staje się jeszcze bardziej użyteczny
Nothing Phone (1) szczególnie wyróżnił się na rynku za sprawą swoich plecków, które nie tylko są przeźroczyste, ale również podświetlane. Phone (2) również idzie w tym kierunku, choć w… postrzępionej wersji. Niemniej to nie kompromis, a celowy zabieg, który pozwolił na wprowadzenie nowych funkcji. Teraz nie tylko powiadomienia i wybiórcze akcje mogą być sygnalizowane przez Glyph. Teraz możemy odliczać czas (np. do przyjazdu Ubera), włączać minutnik, korzystać z latarki, a także samemu tworzyć akcje i konkretne animacje. Przy okazji firma wprowadziła regulację jasności, która też może być sterowana automatycznie.
Nothing OS odchodzi od klasycznego Androida
Nothing Phone (2) debiutuje z Nothing OS 2, który również dotrze do Nothing Phone (1) w ramach nadchodzącej aktualizacji. Co się zmieniło? Przede wszystkim firma odmienia swój launcher, który stawia na widżety i większą integrację z ekosystemem oraz spójność stylistyczną. Specyficzny design ikon, folderów, czy też brak podpisów skrótów dobrze koresponduje z ogólna wizją Nothing, ale oczywiście możemy zrezygnować z tego wszystkiego i wrócić do czystego Androida 13. Swoją drogą firma planuje 3 lata aktualizacji i 4 lata wsparcia bezpieczeństwa, więc nie zostaje w tyle.
Specyfikacja techniczna Nothing Phone (2)
Zbierając wszystkie powyższe informacje w jedną całość, specyfikacja techniczna Nothing Phone (2) prezentuje się następująco:
- 6,7-calowy wyświetlacz OLED
- rozdzielczość: FullHD+ (2412×1080, 20:9, 394 ppi)
- 10-bitowa paleta barw (1,07-miliarda kolorów)
- jasność do 1600 nitów
- HDR10+
- częstotliwość odświeżania:
- obrazu: 1-120 Hz (LTPO)
- panelu dotykowego: 240 Hz
- układ Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1
- 8 lub 12 GB LPDDR5 RAM
- 128, 256 lub 512 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (UFS 3.1)
- aparaty:
- przód: 32 MPx (f/2.45, Sony IMX615)
- tył:
- 50 MPx (f/1.9, Sony IMX890, OIS)
- 50 MPx (f/2.2, Samsung JN1, szerokokątny)
- akumulator o pojemności 4700 mAh
- ładowanie przewodowe: 45 W (USB Power Delivery, PPS)
- ładowanie bezprzewodowe: 15 W (Qi, zwrotne 5 W)
- łączność:
- 5G (Dual SIM)
- Wi-Fi 6e (802.11ax)
- Bluetooth 5.3
- NFC
- USB-C (2.0)
- czytnik linii papilarnych w ekranie, Glyph, głośniki stereo, certyfikat IP54
- Android 13 (Nothing OS 2)
- wymiary: 162,1×76,4×8,6 mm
- waga: 201,2 g
- wykonanie:
- front: szkło Gorilla Glass
- korpus: aluminium
- tył: szkło
- wersje kolorystyczne: szara, biała
Cena i dostępność Nothing Phone (2)
Dzisiejsza premiera Nothing Phone (2) nie oznacza, że od razu będziecie mogli kupić ten smartfon. Producent przedstawił teraz samo urządzenie, ale w przedsprzedaży będzie można je zamówić dopiero 17 lipca, a kupić w sklepach 21 lipca. Jednak zainteresowani już dzisiaj mogą zamówić smartfon przez stronę producenta:
Ulepszona specyfikacja sprawiła, że cena Nothing Phone (2) zauważalnie wzrosła i wynosi odpowiednio:
- 8/128 GB: 2999 złotych
- 12/256 GB: 3290 złotych
- 12/512 GB: 3790 złotych
W ramach przypomnienia początkowa cena Nothing Phone (1) startowała od 2299 złotych.
Premiera Nothing Phone (2). Nasze pierwsze wrażenia
Smartfon trafił już do moich rąk na testy i jako użytkownik Nothing Phone (1) muszę potwierdzić, że wszystkie wcześniej przedstawione informacje mają pokrycie w rzeczywistości. Faktycznie zestaw pozostał skromny, aczkolwiek pudełko nie nadaje się tylko do kosza po otworzeniu. Faktycznie Phone (2) znacznie lepiej leży w dłoni i faktycznie można liczyć na lepsze wrażenia w zakresie wydajności, zestawu aparatów oraz pracy systemu Glyph. Czuć, że jest to smartfon wyżej stawiany względem Phone (1).
Na pełną recenzję Nothing Phone (2) nie będziecie musieli długo czekać, więc obserwujcie nas, aby być na bieżąco. Jeśli jesteście ciekawi czegoś więcej na temat tytułowej premiery, to dajcie znać w komentarzu, a w docelowym teście na pewno to uwzględnimy.