Pluszowy retroPC to brzmi jak kolejny dziwaczny pomysł, kogoś, kto po prostu postanowił zrobić wokół siebie dużo szumu w sieci dość kreatywnym, ale mało wymagającym pomysłem. Wbrew pozorom jest to jednak historia o wiele bardziej intymna i romantyczna. Co więcej, pluszowy retroPC początkowo był… po prostu pluszowym PC.
Pluszowy retroPC odnaleziony po ponad 20 latach
Pluszowy retroPC to dzieło Petera Isaacsona. I nie zrobił on go, aby zaistnieć w sieci – zwłaszcza że internet wtedy raczkował i inne rzeczy robiły wrażenie na ludziach, chociaż niekoniecznie szczególnie mądrzejsze. Mowa tu bowiem o przełomie tysiącleci. To także wyjaśnia, dlaczego ten retroPC wtedy nie był zbyt retro. Jaka jest więc jego historia? Otóż bardzo romantyczna: był to po prostu prezent dla jego żony, która w tamtym okresie uwielbiała pluszowe misie. Peter więc złożył komputer w najmniejszej obudowie AT, jaką znalazł, kupił pluszowego misia, wypatroszył go, jak makrelę, umieścił wewnątrz komputer i tak spreparowane zwłoki zabawki podarował swojej ukochanej. Prawda, że urocze?
Jednak nawet tak uroczy prezent z biegiem czasu stał się tylko kawałkiem bezużytecznej – z perspektywy normalnych ludzi, jakimi bez wątpienia są państwo Isaacson – elektroniki. W środku znajduje się bowiem Intel Pentium III, z 320 MB RAM. Przezorni byli właściciele wyjęli z komputera dysk twardy przed jego sprzedażą na Craigslist (takim amerykańskim OLX).
Komputer ten trafił w oko twórcy kanału YouTube Lazy Game Reviews, który kupił pluszowy retroPC, a następnie pozbył się z jego środka kurzu i kłaków (pewnie resztek z misia), włożył do niego dysk twardy, a następnie z nieznanych nikomu powodów zrobił coś całkowicie wbrew zdrowemu rozsądkowi (jakby kupienie 20-letniego wybebeszonego pluszaka z PC w środku było rozsądne) i zainstalował na nim Windowsa ME. Dlaczego nie znacznie lepszego Windowsa 98? No cóż, każdy ma jakieś swoje dziwactwa.
Źródło: YouTube, Tomshardware