Pierwszy laptop z Wi-Fi

Oto pierwszy laptop z Wi-Fi – tak wyglądał początek ery bez kabli

6 minut czytania
Komentarze

Wi-Fi jest obecnie rozwiązaniem w laptopach tak oczywistym, jak obecność klawiatury i wyświetlacza. Chyba żaden z większych producentów nie produkuje na szerszą skalę żadnego modelu pozbawionego tego modułu łączności. Jednak nie zawsze tak było. Dziś chciałbym Wam przedstawić pierwszy laptop z Wi-Fi. Już sam fakt, kto za nim stoi, może zmartwić część czytelników, a innych wręcz ucieszyć. Dokładnie tak, wszystko zaczęło się od Apple.

Pierwszy laptop z Wi-Fi – oto najważniejszy laptop od Apple

Może i Apple nie kojarzy się dziś jakoś szczególnie z innowacyjnością – poza kręgiem psychofanów – jednak ich poglądy nie wzięły się znikąd, czego przykładem był, chociażby pierwszy laptop z Wi-Fi. O jakim więc MacBooku mowa? No cóż… o żadnym. Wi-Fi jest zdecydowanie starsze od tej kultowej serii laptopów i zadebiutowało w nieistniejącej już serii iBook. 

Oczywiście Apple, jak to ten producent ma w zwyczaju, nazwało swój laptop po prostu: Apple iBook lub iBook G3 i każdy kolejny przedstawiciel tej linii – a było ich w sumie osiem modeli – nosił takie samo oznaczenie. No dobrze, były jeszcze cztery modele iBook G4, jednak tu już nazewnictwo odbiega od oryginalnego. Zostawmy jednak problemy Apple z czytelnym nazewnictwem – i mówi to ktoś, kto każdego swojego gryzonia nazywał imieniem Chomik – i przejdźmy do tego, w jakich okolicznościach zadebiutował pierwszy laptop z Wi-Fi.

Miało to miejsce w lipcu 1999 roku, podczas konferencji Macworld Expo w Nowym Jorku. Wtedy to mały Pawełek spędzał wakacje z kolegami, a Steve Jobs przedstawił światu Apple iBook G3 w wariancie Blueberry. W tym laptopie wszystko krzyczało, że jest wyjątkowe: od kształtu obudowy i ich obłości – chociaż ramki wokół ekranu były naprawdę zabójcze – po paletę kolorów. 

Jak na swoje czasy była to prawdziwa rewolucja pod względem designu: wtedy to panowały białe lub czarne i kanciaste konstrukcje, a nie coś, co wygląda jak muszla. I to taka jak z morza, a nie jak element armatury łazienkowej. Nas jednak interesuje technologia AirPort, umożliwiająca bezprzewodowe łączenie się z Internetem, chociaż to nie ona oczarowała widownię podczas pokazów.

Pierwszy laptop z Wi-Fi
Fot. Wikipedia

Pierwszy laptop z Wi-Fi i jego specyfikacja

Tutaj warto podkreślić, że iBook nie był laptopem przeznaczonym dla specjalistów. Miała to być stosunkowo tania konstrukcja dla młodszych użytkowników: jednakowo jako pierwszy laptop dla dziecka/nastolatka, czy coś, co trafi do szkół jako element wyposażenia sal informatycznych. Nie oznacza to jednak ani że był to komputer słaby, ani tym bardziej tani: mowa tu o urządzeniu za 1599 USD netto, co po uwzględnieniu inflacji przekłada się dziś na równowartość 2600 USD netto. Po przeliczeniu daje nam to około 13 tysięcy złotych. Mowa więc tu o czymś dla dzieci bogatych rodziców, bo bycie przedsiębiorczym dzieciakiem to było jednak zdecydowanie za mało na iBooka.

Pierwszy laptop z Wi-Fi wyposażony był w procesor PowerPC G3 o taktowaniu 300 MHz, 32 MB pamięci RAM (z możliwością rozbudowy do 160 MB), 3,2 GB HDD oraz kartę graficzną ATI Rage Mobility z 4 MB pamięci SDRAM. Za wyświetlanie obrazu odpowiadał ekran o przekątnej 12,1 cala i rozdzielczości 800 × 600 pikseli. Ponadto iBook posiadał napęd CD-ROM 24x, system operacyjny Mac OS 8.6 (aktualizowany do Mac OS 9 i OS X), łączność przewodową (Ethernet 10/100, modem 56k, USB 1.1, FireWire 400) oraz oczywiście bezprzewodową technologię AirPort (IEEE 802.11b Wi-Fi). A czy brak kabla do internetu przekładał się na brak kabli w ogóle? Tak się składa, że w dużej mierze tak. Jego litowo-jonowa bateria pozwalała na pracę do 6 godzin. Wynik przyzwoity nawet jak na dzisiejsze czasy. 

Pierwszy laptop z Wi-Fi i jego duża rewolucja

Wprowadzenie iBooka na rynek przyczyniło się do popularyzacji Wi-Fi jako standardowej funkcji laptopów. AirPort, opracowany przez Apple, zrewolucjonizował sposób, w jaki ludzie korzystali z komputerów przenośnych, ułatwiając bezprzewodowe łączenie się z Internetem. Apple z czasem wprowadziło AirPort także do swoich innych produktów, co dodatkowo przyczyniło się do wzrostu popularności Wi-Fi.

Wprowadzenie iBooka na rynek miało również wpływ na ogólną koncepcję designu laptopów. Jego kolorowe wersje, zaokrąglone kształty i plastikowa obudowa stały się symbolem nowoczesnych, przenośnych komputerów. Chociaż oczywiście dziś już nie widać niczego po tamtym projekcie, a przynajmniej pozornie: ramki wokół ekranu są w końcu znacznie mniejsze, chociaż laptopy nabrały tej lekkości – no może poza ThinkPadami. Te jeszcze długo były kanciaste, a w porównaniu do konkurencji wciąż są. To jeden z elementów, który sprawia, że fani je kochają.

Pierwszy laptop z Wi-Fi – ale skąd się w ogóle wzięło to całe Wi-Fi?

Pierwszy laptop z Wi-Fi
Obraz Tejas Porecha z Pixabay

Zachwycam się Apple iBookiem i podkreślam na każdym kroku, że był to pierwszy laptop z Wi-Fi, ale przecież to nie tak, że Apple wymyśliło łączność bezprzewodową. Na szybko więc omówmy sobie historię tego standardu danych. A przynajmniej jej końcówkę, ponieważ wszystko zaczęło się jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku, jednak wszystko ruszyło z kopyta dopiero w ostatniej dekadzie poprzedniego tysiąclecia.

Wtedy to wystartowały pierwsze prace nad standardem IEEE 802.11, który stworzyli naukowcy z Institute of Electrical and Electronics Engineers (IEEE) – tak, to właśnie od niego pochodzi pierwszy człon tej nazwy. Tutaj na szczególne wyróżnienie zasługuje jeden człowiek, a dokładniej Vic Hayes, inżynier z NCR Corporation, który często nazywany jest ojcem Wi-Fi ze względu na jego wkład w rozwój tego standardu. Hayes był przewodniczącym grupy roboczej IEEE 802.11, która opracowała pierwsze wersje standardu. 

Wi-Fi okazało się ogromnym sukcesem. Pamiętajcie więc, że sukces ma wielu ojców. A całkiem sporo tatusiów tego standardu pracowało także w australijskiej organizacji CSIRO (Commonwealth Scientific and Industrial Research Organisation), która przyczyniła się do opracowania kluczowych technologii związanych z Wi-Fi. W 1996 roku CSIRO uzyskało amerykański patent na technologię, która stała się podstawą dla standardów Wi-Fi. Jak więc widzicie, chociaż pierwszy laptop z Wi-Fi to dzieło Apple, tak Steve Jobs po prostu zaufał nowej technologii, a nie ją wymyślił. Pamiętajmy jednak, że on nigdy nie był geniuszem technologicznym, tylko, a raczej aż wizjonerem. 

Źródło: YouTube, Fot: Wikimedia/ Hephaestos

Motyw