Mężczyzna w garniturze z niezadowoloną miną, niebieskie niebo w tle.

Elon Musk przeprasza niepełnosprawnego pracownika, z którego wcześniej szydził na Twitterze

2 minuty czytania
Komentarze

Chaos w Twitterze trwa, a Elon Musk robi wszystko, by nie schodzić ze stron głównych portali o aktualnościach technologicznych. Tym razem słynny miliarder wdał się w niepotrzebną dyskusję z (byłym już) pracownikiem Twittera, która wywołała kolejną lawinę nienawistnych komentarzy wobec włodarza firmy. Sprawa nie okazała się jednak tak czarno-biała, a szef wszystkich szefów potrafił znaleźć w sobie odrobinę rozumu i godności człowieka.

Pranie roboczych brudów na Twitterze

W tej konkretnej sytuacji, poszkodowanym okazał się Haraldur Thorleifsson. Wraz z 200 innymi pracownikami Twittera, utracił on dostęp do infrastruktury firmy pod koniec lutego. Żart polega jednak na tym, że nie jest on zwykłym programistą. To były właściciel start-upu Ueno, przejętego przez ptasie medium społecznościowe w 2021 r., jeszcze za prezesury Jacka Dorseya.

Będąc odciętym od firmowych łącz, Haraldur zwrócił się do Elon Muska bezpośrednio na Twitterze z prośbą o wyjaśnienia. Szef korporacji tutaj zrobił jednak coś dziwnego. Zamiast się odezwać do byłego dyrektora z Islandii prywatnie, zaczął wypytywać go o szczegóły związane z obowiązkami, nawet te objęte umowami o zachowaniu poufności.

Po kilku pytaniach upubliczniających dziwne detale na temat pracy Haraldura, dopiero innej osobie Elon Musk wyjaśnił, że ten dyrektor jest bogaty i nie wykonuje swoich obowiązków, zasłaniając się niepełnosprawnością uniemożliwiającą mu wpisywanie znaków na klawiaturze.

Nie dość, że Elon Musk obraził tutaj niepełnosprawnego, to jeszcze nie wziął pod uwagę faktu, że… Haraldur Thorleifsson nie potrzebował zbyt długo używać myszki i klawiatury, by móc efektywnie wykonywać swoją pracę. Jego zadaniem było wyłącznie doradzanie pozostałym zespołom.

Pozytywny finał sprawy, także dla Twittera

Co ważne, sprawa skończyła się pozytywnie, zarówno dla Muska, jak i Thorleifssona. Panowie porozmawiali prywatnie na wideoczacie, co poskutkowało powrotem Haraldura do firmy. Dodatkowo pojawiły się publiczne przeprosiny, także umieszczone na ptasim medium społecznościowym.

Jednym z powodów dla tego odwrotu Elon Muska, może być fakt, że Twitter musiałby wypłacić Islandczykowi pozostałą, nieznaną publicznie kwotę za przejęcie Ueno w 2021 r. Nieoficjalne raporty wskazują, że Haraldur Thorleifsson był jednym z czterech pracowników firmy, których pod żadnym pozorem nie należało zwalniać. Cóż, świetnie to korporacji wyszło.

Haraldur zgodził się wcześniej zaakceptować tę kwotę w formie okresowych wypłat. Decyzja była podyktowana dobrem jego ojczyzny, czyli Islandii. Państwo uzyska więcej pieniędzy z podatków i może jeszcze lepiej finansować swoje programy społeczne.

Motyw