Recenzja Logitech MK470. Zestaw biurowej klawiatury i myszy, które minęły się z powołaniem

10 minut czytania
Komentarze

Logitech, znany i ceniony producent akcesoriów komputerowych, ma w swoim portfolio masę świetnych klawiatur i myszek — wiele z nich mieliśmy okazję recenzować: Logitech MX Keys, Logitech G705, Logitech K380, Logitech Pebble M350, Logitech G715. Teraz do redakcji trafił zestaw o biurowym przeznaczeniu, ale też mobilnym charakterze, w nowym, kobiecym kolorze — Logitech Slim Combo MK470 (Rose).

Logitech MK470 to zestaw składający się z bezprzewodowej klawiatury i myszki, o stonowanym wyglądzie, przeznaczony głównie do pracy biurowej. Skupia się na zapewnieniu jak najwyższej efektywności i prostoty. Wszystko to producent zapakował w relatywnie kompaktową obudowę i całkiem atrakcyjnie wycenił. Tutaj warto nadmienić, że na rynku modele w kolorze białym i grafitowym są już od wielu miesięcy — teraz producent uzupełnił zestaw o kolor, który znacznie mniej kojarzy się z biurem — różowy (rose).

Zalety

  • design stworzony z myślą o oszczędności miejsca
  • interesujący kolor obudowy
  • wygoda podczas pisania na klawiaturze
  • ciche działanie zarówno myszki, jak i klawiatury
  • jeden odbiornik USB dla obu urządzeń
  • banalne podłączenie — wystarczy wpiąć odbiornik do portu USB i wszystko działa
  • świetna jakość wykonania mimo plastikowej obudowy
  • pełnowymiarowa klawiatura z blokiem numerycznym
  • stabilne, skuteczne połączenie radiowe 2,4 GHz
  • długie czasy pracy (deklarowane) i baterie w zestawie
  • rozsądna cena

Wady

  • brak podświetlenia klawiatury
  • brak informacji, czy Caps Lock i Num Lock są włączone
  • brak informacji o stanie naładowania baterii
  • pewne elementy układu klawiszy, do których trzeba się przyzwyczaić (miejsca o pewnym zatłoczeniu)
  • brak regulacji kąta nachylenia klawiatury
  • myszka jest mało ergonomiczna na dłuższą metę

Test Logitech MK470 – podsumowanie

Zestaw przeznaczony do pracy biurowej, który — mimo renomy producenta, cichej i bezproblemowej pracy oraz świetnej jakości wykonania — nie przekonał mnie do zmiany posiadanej już myszki i klawiatury. Znacznie lepiej sprawdzi się jako zestaw mobilny niż akcesoria do biura. Logitech MK470 może się jednak podobać — zwłaszcza jeśli nie macie do dyspozycji nadmiaru miejsca do pracy, jesteście raczej mobilni i nie lubicie wydawać za dużo pieniędzy.

8/10
Ocena

Logitech MK470

  • Opakowanie i akcesoria 8
  • Instalacja i uruchomienie 10
  • Ergonomia (klawiatura) 8
  • Ergonomia (myszka) 6
  • Działanie (klawiatura) 7
  • Działanie (myszka) 8
  • Czasy pracy 9

Test Logitech MK470 — zestaw przeznaczony do biura

Logitech nie należy do najtańszych producentów elektroniki. Tym bardziej na podkreślenie zasługuje fakt, że zestaw Logitech MK470, na który składa się bezprzewodowa klawiatura i myszka, wyceniono naprawdę korzystnie.

Spójrzmy, jak prezentują się parametry techniczne urządzeń:

Specyfikacja i cena Logitech MK470

Wymiary i waga (myszka)26,5 × 59 × 107 mm, 100 g
Wymiary i waga (klawiatura) 373,5 × 143,9 × 21,3 mm, 558 g
Wymagania systemoweport USB-A, Windows 7/8/10 lub nowszy, Chrome OS, Microsoft Surface
Łączność2,4 GHz, do 10 metrów
Klawiatura
Typbezprzewodowa, niski profil, klawisze typu chicklet
Zasilanie2 x bateria AAA, do 36 miesięcy
Myszka
Typoptyczna, bezprzewodowa
Rozdzielczość1000 DPI
Liczba przycisków3, w tym kółko przewijania w środkowym przycisku
Zasilanie1 x AA, do 18 miesięcy

Na stronie Logitech recenzowany zestaw znajdziecie w kolorze różowym lub grafitowym w cenie 259 złotych — róż jest tutaj oczywiście nowością w ofercie. A za nowość niestety płaci się więcej — wersja Rose jest do kupienia w popularnych sklepach z elektroniką w najwyższej cenie spośród oferowanych kolorów. Sporo mniej zapłacicie za ten produkt w kolorze białym, podczas gdy wersję grafitową możecie mieć już za 209 złotych.

Kompaktowe rozmiary urządzeń i postawienie na różowy kolory wyraźnie sugerują, że producent celuje tu w damską część klienteli. A że dużymi krokami zbliża się Dzień Kobiet, to całkiem poważnie można pomyśleć o Logitech MK470 w kontekście prezentu.

Pora przejść do tego, co dostajemy w zestawie i jak akcesoria sprawują się na co dzień.

Opakowanie i akcesoria

Zestaw zapakowany jest w pudełko z grafiką od razu wskazującą, co znajdziemy w środku. Wewnątrz oprócz samej myszki i klawiatury (z nanoodbiornikiem) wraz z bateriami, które pozwolą od razu rozpocząć pracę, nie znajdziemy w zasadzie nic.

Opakowanie zdradza jednak kilka szczegółów, którymi klawiatura i myszka mają zachęcić nabywców. Logitech podkreśla kompaktowy charakter akcesoriów, płaski profil klawiatury i myszki, łatwy w użyciu odbiornik USB, który łączy obydwa urządzenia (korzystając z częstotliwości 2,4 GHz) z komputerem. Działać mają one w zasięgu 10 metrów. Kolejną zaletą jest cicha praca — co w zasadzie sprawdzi się i w warunkach domowych, i w pracy biurowej. No i na koniec rzecz, która jest najistotniejsza w urządzeniach bezprzewodowych — czas pracy. Logitech deklaruje to do 36 miesięcy pracy dla klawiatury i do 18 miesięcy dla myszki.

To także świetny zestaw dla osób, które oczekują, że po wyjęciu z pudełka sprzęt będzie od razu działać, bez zbędnych ustawień, konfiguracji, instalacji, sterowników i innych udziwnień. W przypadku Logitech MK470 wystarczy włożyć odbiornik USB do portu w komputerze, wyciągnąć z urządzeń paski zabezpieczające (co odblokuje zasilanie, baterie są już zamontowane) i gotowe.

Klawiatura Logitech K470

Po wyjęciu z pudełka pierwszą rzeczą, która budzi zaskoczenie, jest to, jak ciężka jest sama klawiatura — waży ponad pół kilograma. Większość ciężaru spoczywa w tylnej części, u podstawy, dając gwarancję, że urządzenie nie przemieści się podczas pracy. Taka waga byłaby wadą, gdyby producent kierował to akcesorium w stronę mobilnych użytkowników, ale zestaw Logitech MK470 jest przeznaczony do pracy biurowej.

klawiatura logitech mk470

Frontową część zajmuje oczywiście klawiatura — sześć rzędów przycisków z 12 klawiszami funkcyjnymi oraz wydzielonym blokiem numerycznym. Klawisze mają kolor zbieżny z obudową — producent określa go jako róż (Rose), a dokładniej jest to odcień, który w kolorach Pantone znajdziecie z oznaczeniem 691 U.

W jej górnej części klawiatury znalazła się listwa w kolorze białym — to element, który można zdemontować, by uzyskać dostęp do wnętrza klawiatury. We wnętrzu tym znajdziecie miejsce do zamontowania dwóch baterii AAA, które mają podobno wystarczyć nawet na 36 miesięcy pracy, a także przestrzeń, by schować odbiornik USB.

Na spodniej części klawiatury nie znajdziemy nic ciekawego — jest tu tylko oznaczenie modelu klawiatury oraz pięć gumowych nóżek, które zapobiegają ślizganiu się klawiatury podczas pracy.

Całość jest estetyczna i naprawdę zgrabna. Podoba mi się przygaszony odcień różu, podoba mi się praca klawiatury i obiecywany długi czas działania. Jednak wiemy, że pierwsze wrażenie może być mylące. Czy tak jest w przypadku klawiatury z zestawu Logitech MK470?

Klawiatura w działaniu

Dla osób pracujących z tekstem klawiatura — wygodna, ergonomiczna, cicha i precyzyjna, bezbłędnie rejestrująca wszelkie dotknięcia klawiszy — to podstawa. I naprawdę trudno jest znaleźć ideał. Recenzowany model pod wieloma względami jest znakomity, ale pod innymi po prostu mi nie przypadł do gustu. Zacznijmy od zalet.

Zalety

Logitech K470 to naprawdę dobrze wykonana klawiatura. Materiał to plastik, ale jest on świetnej jakości, solidny i estetyczny. Istotne są też szczegóły — pewne detale, jakość nadruków oznaczeń, przemyślana konstrukcja — całość sprawia naprawdę świetne wrażenie.

Klawiatura typu chiclet (typowa w laptopach) ma płaskie, kwadratowe klawisze z niskim skokiem. Klawisze mają wystarczająco dużą powierzchnię do wygodnego pisania i wyraźne oznaczenia. Do tego są po prostu ciche. Nawet podczas szybkiego pisania nie usłyszycie tu irytującej kanonady.

Przemyślano też kwestię wymiany baterii — nie, żebyście musieli o tym często pamiętać. Wystarczy zdjąć białą nakładkę w górnej części akcesorium, aby dostać się do wnętrza. Plusem jest przede wszystkim to, jak dyskretne jest to rozwiązanie.

Wady

A teraz oto co mamy po stronie wad. Pierwszy i największy minus to brak podświetlenia. Drugi to brak sygnalizowania, że użytkownik wcisnął Caps Lock albo że aktywny (lub nieaktywny) jest Num Lock.

Trzecia rzecz wynika z chęci stworzenia klawiatury pełnowymiarowej, ale jednak kompaktowej. Zaowocowało to pojawieniem się bloku numerycznego, ale skondensowaniem innych obszarów klawiatury, na przykład bloku ze strzałkami. O ile normalne klawisze mają około 1,6 x 1,6 cm, (z ok. 3-milimetrowymi odstępami), to strzałki mają 1,3 cm szerokości, na dodatek górna i dolna zajmują po pół powierzchni dla pojedynczego klawisza. Nieproporcjonalnie krótki jest lewy Shift w porównaniu z prawym, a przyciski Home, End, Pg Up i Pg Down upchnięto w bloku numerycznym. Pojawiły się też zaokrąglenia przy niektórych klawiszach i choć jest to fajny zabieg od strony estetycznej, to nie można nie zauważyć, że jest mało praktyczny i zmniejsza powierzchnię i tak już skondensowanych klawiszy.

Ostatnia rzecz odnosi się do braku możliwości ustawienia klawiatury pod wybranym kątem. Podstawa jest tak wyprofilowana, że jest tu tylko jeden kąt nachylenia.

Myszka Logitech M340

Myszka dołączona do zestawu jest naprawdę kompaktowa — ale nie określiłabym jej jako idealne akcesorium do pracy biurowej. Jest praktycznie identycznym modelem co Logitech Pebble M350 — przynajmniej pod względem budowy, rozmiarów i kształtu. Różnicą jest brak komunikacji Bluetooth.

Trzeba jednak dodać, że Logitech Pebble M350 to w założeniu akcesorium dla osób mobilnych, więc w pewnym stopniu poświęcono ergonomię na rzecz kompaktowego kształtu. A recenzowana myszka z zestawu MK470 ma być akcesorium biurowym, ale nie wyobrażam sobie, by miała sprawdzić się podczas wielogodzinnej pracy biurowej.

Niemniej mamy tutaj zgrabną, płaską myszkę z dwoma przyciskami i scrollem — trzeba w tym miejscu nadmienić, że jest ona naprawdę cicha, nikomu nie będziemy więc przeszkadzać ani klikaniem, ani scrollowaniem. Od spodu umieszczono plastikowe elementy o półokrągłym kształcie, które ułatwiają ślizganie się po macie lub podkładce, jest tu też przełącznik włączający lub wyłączający urządzenie.

Pod pokrywą znajdziemy baterie oraz odbiornik USB, dzięki któremu zarówno klawiatura, jak i myszka łączą się z komputerem. Zużywają tylko jeden port USB, co się chwali, jednak szkoda, że nie ma tu alternatywnego sposobu połączenia, czyli Bluetooth. W ten sposób żaden z portów nie byłby zajęty. Warto dodać, że można korzystać wyłącznie z klawiatury — myszka ma wyłącznik, wiec w prosty sposób można ją zdezaktywować i pracować z innym gryzoniem. Klawiatura takiego wyłącznika nie posiada.

Wracając do recenzowanego urządzenia, myszka dostarczana jest z baterią AA, która podobno ma wystarczyć nawet na 18 miesięcy pracy. 

To nie jest akcesorium do biura

Myszka nie jest niestety, w mojej opinii, akcesorium przeznaczonym do komfortowej, wielogodzinnej pracy biurowej. Nie jest po prostu dostatecznie ergonomiczna, nie wypełnia wnętrza dłoni, a jej kształt i rozmiary sprawiają, że podczas korzystania dolna część dłoni mocno opiera się na podkładce lub na stole.

Plusem jest to, że uniwersalny, symetryczny kształt sprawia, że z myszki mogą korzystać zarówno osoby prawo-, jak i leworęczne. A także długi czas pracy — do 18 miesięcy. Trzeba dodać, że tak długie czasy pracy (zarówno myszki, jak i klawiatury, tj. do 36 miesięcy) mają być możliwe dzięki temu, że oba urządzenia automatycznie przełączają się w tryb uśpienia, gdy nie są używane, aby oszczędzać energię.

Jeśli chodzi o jakość pracy, myszka jest po prostu poprawna. Nie ma tu żadnych dodatkowych funkcji czy przycisków, jest stałe DPI 1000 – nie jest to więc gadżet dla wymagających użytkowników ani tym bardziej graczy.

Motyw