Paczkomaty powinny zniknąć. Tak uważają urzędnicy jednego z polskich miast i ja się z nimi zgadzam [OPINIA]

5 minut czytania
Komentarze

Ciekawa rzecz dzieje się w Poznaniu, gdzie Paczkomaty InPost, ale i maszyny od Allegro, mogą zniknąć z ulic miasta. Sprawa jest o tyle nieoczywista, że stojące już maszyny do odbioru paczek najprawdopodobniej będzie trzeba zdemontować. W ich miejsce najprawdopodobniej pojawią się nowe, ale tutaj też wiele będzie zależało do osoby, której wcześniej nie wzięto pod uwagę, a mianowicie Konserwatora Zabytków.

Paczkomaty InPost i maszyny Allegro znikną z miast – Poznań na pierwszy ogień

fot. Depositphotos/simpson33

Zacznę może od tego, że jestem wielkim zwolennikiem Paczkomatów InPost i to najczęściej wybierana przeze mnie metoda na odbiór czy wysyłkę paczek. InPost zmienił cały rynek i ja akurat bardzo się z tego cieszę, że nie muszę czekać na kuriera lub iść do placówki poczty polskiej, by odstać swoje w kolejce. W Polce mamy już kilkanaście tysięcy Paczkomatów, a do tego dochodzą automaty paczkowe Allegro One Box (a jak skorzysta się z Allegro Smart! to już w ogóle tylko z automatów można korzystać), ale i maszyny od DPD czy nawet DHL. Wybór jest gigantyczny, ale też takie nagromadzenie konkurencji sprawia, że maszyny pojawiają się dosłownie wszędzie. Czasem w miejscach, gdzie nie powinny. Taka sytuacja zdarzyła się właśnie w Poznaniu, gdzie urządzenia stanęły w strefie ochrony konserwatorskiej i nie uzyskano na to odpowiedniej zgody. Mowa tutaj o centrum Poznania, ale i dzielnicach takich jak Jeżyce i Sołacz.

Do Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków zaczęły napływać skargi od mieszkańców i rad osiedlowych. Już w lipcu zeszłego roku Radio Poznań poinformowało o tym, że część takich urządzeń zamontowana została bez wymaganych pozwoleń. Jak się okazało, jedynie parę urządzeń postawiono zgodnie z wymogami, a aż 58 zostało zamontowanych wbrew przepisom. Urządzenia mają więc zostać zdemontowane, a by pojawiły się w ich miejsca nowe, wymagane będą odpowiednie zgody wydane przez Konserwatora Zabytków. Do tego doszły także kary pieniężne – InPost ma zapłacić 107 tysięcy złotych, a Allegro 37 tysięcy. Obie firmy odwołały się od decyzji i nałożonej kary, a to odwołanie będzie rozpatrywać Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Miejski konserwator wydał decyzje nakazowe dotyczące demontażu tych urządzeń. I również będą zapewne postępowania dotyczące nie tyle legalizacji, co uzyskania pozwoleń na montaż tego typu urządzeń w strefie ochrony konserwatorskiej. I tu w tym zakresie oczywiście konieczne jest przedstawienie wniosku o pozwolenie, przedstawienie projektu czy propozycji zagospodarowania lokalizacji.

Jacek Maleszka, zastępca dyrektora Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków

Za dużo Paczkomatów w miastach? I tak i nie

Wygoda, którą oferują Paczkomaty InPost jest czymś, o czym w zasadzie nie ma co dyskutować. Odbieranie i wysyłanie paczek o dowolnej godzinie to coś, co naprawdę doceniam, ale to nie oznacza, że nie zauważam problemu. Zdarzało się, że Paczkomaty w mojej okolicy pojawiały się i znikały bez żadnej informacji, dlaczego tak się stało. Teoretycznie wokół mojego miejsca zamieszkania mam cztery Paczkomaty, a i tak te często są przepełnione, więc paczki lądują w innych, ale też i punktach odbioru. Teoretycznie powinienem się cieszyć na każdy nowy Paczkomat, bo będzie to dla mnie wygoda. Nie zawsze tak jednak jest, bo czasem trudno się do takiego urządzenia dostać. Zaparkowanie pod urzędem, gdzie mam jedną maszynę, to zadanie niewykonalne nawet w nocy. Jeżdżę więc na myjnie, na tyły sklepów Żabka czy gdzieś pomiędzy osiedlami.

https://twitter.com/mat_soj/status/1617477683687964674

I jasne, doskonale rozumiem to, że te Paczkomaty muszą gdzieś stawać, ale chciałbym też, żeby to było lepiej przemyślane. Od razu zaznaczam, że nie mam na to sprawdzonej receptury, ale jak mam jakąś historyczną dzielnicę miasta, gdzie tego typu maszyna po prostu nie pasuje, to stawiam wygląd miejski ponad wygodę. I tak w miastach mamy już paskudny bałagan architektoniczny, a dodawanie do tego kolejnych „cegiełek” wcale sytuacji nie poprawia. Obawiam się po prostu, że któregoś dnia o takie urządzenia będziemy się po prostu „potykać”. Oczywiście InPost twierdzi, że stara się podchodzić do rozmieszczania swoich urządzeń w odpowiedzialny sposób, ale ja tego po prostu nie dostrzegam, a przynajmniej nie zawsze.

Naszą filozofią jest aby urządzania Paczkomat wpisywały się w tkankę miejską, a sieć logistyczna rozwijała się w sposób zrównoważony. Rozbudowując sieć urządzeń Paczkomat bierzemy pod uwagę zarówno rosnące oczekiwania mieszkańców w zakresie dostępu do najbardziej nowoczesnych i ekologicznych usług logistycznych w Polsce, jak lokalne wymagania związanie choćby ze strefami miast będących pod opieka konserwatora. InPost współpracował i współpracuje ze wszelkimi powołanymi do tego organami i wypełnia ich decyzje, nawet jak w tym przypadku będzie to wiązało się z – mamy nadzieję czasowym – ograniczeniem dostępności usług Grupy InPost dla mieszkańców Poznania. Z góry przepraszamy klientów za brak dostępności niektórych Paczkomatów, jednak w niektórych lokalizacjach musieliśmy zdemontować nasze maszyny z uwagi na stanowisko konserwatora.

InPost w oświadczeniu dla radiopoznan.fm

Źródło: Radio Poznań / InPost

Motyw