kopalnie

Stare kopalnie mogą posłużyć jako elektrownie. Pomóc mają baterie grawitacyjne

2 minuty czytania
Komentarze

Co mają kopalnie do OZE? Zaraz to sobie wyjaśnimy. Zacznijmy od tego, co jest największym problemem OZE: otóż energia z farm wiatrowych i fotowoltaiki jest generowana tylko przy odpowiednich warunkach pogodowych, oraz zależna od pory dnia i roku. Natomiast energia elektryczna potrzebna jest cały czas. I chociaż częściowym rozwiązaniem tego problemu są magazyny energii elektrycznej w postaci akumulatorów, to okazuje się, że opuszczone kopalnie mogą rozwiązać go całkowicie. 

Opuszczone kopalnie jako elektrownie

Wyjaśnijmy sobie jedną, ważą rzecz: nie da się wytworzyć energii. Można natomiast zamienić jedną jej formę w inną. I tak elektrownie wiatrowe zamieniają energię kinetyczną wiatru w elektryczną, słoneczne robią to z energią promieniowania naszej rodzimej gwiazdy, a węglowe korzystają z energii chemicznej uwięzionej w spalanym paliwie. Jak to się jednak ma do opuszczonej kopalni, w której już tego paliwa chemicznego nie ma, albo jest go tak mało, że nie warto już kopać i została nam tylko wielka dziura? Otóż to właśnie ta dziura jest tym, czego potrzebujemy.

Chodzi tu bowiem o baterie grawitacyjne. Zasada działania jest banalnie prosta: montujemy duże obciążenie na długich linach prowadzących niemal na samo dno głębokiego otworu. Kiedy mamy nadwyżkę energii elektrycznej, to wykorzystujemy ją do wciągania obciążenia na górę. Kiedy mamy jej zbyt mało, to następuje zwolnienie blokady, a rozwijająca się lina napędza prądnice dużej mocy. 

Problemem takiego rozwiązania jest to, że potrzebujemy albo potężnej, bardzo mocnej wieży, albo właśnie głębokiej dziury. Międzynarodowy Instytut Analizy Systemów Stosowanych (IIASA) uważa, że świetnie w tej roli sprawdzą się wszelkie opuszczone kopalnie ulokowane niemal na całym świecie. Tym samym koniec wydobycia nie oznacza końca dochodów, a jedynie zmianę branży. 

Tym samym zamykanie kopalń nie oznaczałoby już zwolnień i kryzysu finansowego w danym terenie, a jedynie konieczność przebranżowienia się na branżę energetyczną. Oczywiście opisane ciężary na linach to był tylko przykład. Możliwe zastosowanie jest wszystkiego, co ma dużą masę i można to bez większych problemów przenieść z powrotem na górę. Równie dobrze będzie się więc sprawdzała woda, czy nawet piasek. 

Jeśli opis ten przypomina Wam trochę elektrownię pompowo-szczytową, to jest to dokładnie to samo. Z tą różnicą, że nie niszczy ono lokalnego środowiska i wykorzystuje już zamknięte instalacje, które niewykorzystane stanowiłyby problem. Nie wymaga to również obecności dużej rzeki w okolicy, co również jest nie do przecenienia. 

Źródło: TechSpot, Twitter

Motyw