Xiaomi z ładowaniem 100 W

Ładowanie Qi2 do złudzenia przypomina rozwiązanie Apple. Niebawem trafi na Androida

2 minuty czytania
Komentarze

Bezprzewodowe ładowanie nie jest wynalazkiem Apple, a wszystkie twierdzenia o tym, że to jako pierwsze zrobiło to dobrze, można włożyć między bajki. Jest jednak coś, co Apple w tej kwestii faktycznie udało się zrobić lepiej, niż innym. I ta jedna funkcja trafi do Qi2, czyli następnej generacji bezprzewodowego ładowania Qi, z których korzystają już liczne smartfony z Androidem. 

Bezprzewodowe ładowanie Qi2 z rozwiązaniem podpatrzonym u Apple

Bezprzewodowe ładowanie ma trzy wady: jest wolniejsze, niż standardowe, trudno jest korzystać ze sprzętu, kiedy ten musi leżeć na ładowarce, a także, jeśli źle odłożymy smartfon na ładowarkę, to ten będzie się wolniej ładował. Ten ostatni element wynika z tego, że optymalne warunki uzyskuje się, kiedy obie cewki – ładowarki i urządzenia – są idealnie równoległe względem siebie. 

Zobacz też: Ładujesz smartfon bezprzewodowo? Mamy dla Ciebie złą wiadomość

Apple rozwiązało ten problem dzięki technologii MagSafe, czyli po prostu zastosowaniu magnesów, które wyrównują położenie smartfona na ładowarce tak, aby to było rozwiązanie. I właśnie integracje takiego rozwiązania w standardzie Qi2 ogłosiło Wireless Power Consortium (WPC). Dzięki temu urządzenia zawsze będą się ładowały w sposób optymalny. W przypadku Qi2 rozwiązanie to będzie nosiło nazwę Magnetic Power. 

Zobacz też: Huawei czy Xiaomi? Która bezprzewodowa ładowarka 50 W jest szybsza? To nie była równa walka

Rozwiązanie to ma trafić na rynek jeszcze w tym roku, a według spekulacji pierwsze urządzenia w nie wyposażone mają się pojawić już na przełomie 2023 i 2024 roku, chociaż więcej szczegółów poznamy już za kilka dni podczas CES 2023. 

Źródło: macrumors, Twitter

Motyw