Fotowoltaika w Polsce kojarzy się przede wszystkim z oszczędnościami. Okazuje się jednak, że ma ona również swoją ciemną stronę, która ukazuje się przede wszystkim w pożarach. Zgodnie z wyliczeniami w naszym kraju dochodzi do aż siedmiuset samoistnych zapłonów instalacji fotowoltaicznych rocznie.
Fotowoltaika w Polsce i jej ciemne strony
Mogłoby się wydawać, że fotowoltaika w wielu przypadkach jest rozwiązaniem idealnym dla osób, które chcą zaoszczędzić całkiem spore sumy na energii elektrycznej. Niestety okazuje się, że ze względu na pośpieszną instalację oraz błędy w serwisowaniu systemu w Polsce dochodzi do nawet siedmiuset pożarów rocznie tego typu paneli (dane na rok 2021). Co ciekawe w Niemczech, których populacja jest dwukrotnie większa niż w naszym kraju, statystyki mówią o dużo mniejszej liczbie tak poważnych awarii.
Zgodnie z raportem Enei Polacy zbyt często decydują się na korzystanie z usług monterów, patrząc na pieniądze, a nie jakość wykonania instalacji. W związku z tym Fotowoltaika w niektórych przypadkach może ulec samozapłonowi. Wówczas w grę wchodzi nie tylko zagrożenie zdrowia, ale również życia, ponieważ panele są niezwykle trudne do ugaszenia nawet przez strażaków.
Zobacz też: Co oglądać na Netflix, czyli zestawienie nowości, które warto obejrzeć
Jak uchronić się przed pożarem instalacji fotowoltaicznej? Przede wszystkim należy korzystać z usług renomowanych firm, które najprawdopodobniej nie dokonają montażu najtańszym kosztem, jednak w zamian całość będzie wykonana w sposób solidny. Dodatkowo nie wolno zapominać o regularnym serwisowaniu systemu.
Zastosowanie się do tych dwóch prostych kroków w dużym stopniu może uchronić przyszłych, ale również obecnych posiadaczy paneli fotowoltaicznych. Co ciekawe problemy z częstymi pożarami swego czasu odnotowywano również we Włoszech, gdzie zdiagnozowano tę samą przyczynę — pośpieszny i niedbały montaż.
Źródło: Enea