Elon Musk kupi Twittera

Elon Musk zapytał w ankiecie, czy ma dalej rządzić Twitterem. Są wyniki

2 minuty czytania
Komentarze

Elon Musk postanowił, żeby o jego losie w Twitterze zadecydował lud. Właściciel platformy stworzył prostą ankietę, do której wyników obiecał się zastosować. Czy multimiliarder powinien sterować ptasim medium społecznościowym? Zdania są podzielone nawet po zakończeniu głosowania, lecz jedno jest pewne. To nie będzie tak prosta kapitulacja, jak niektórym może się wydawać.

Elon Musk zaciska pętlę na użytkownikach Twittera

Chaos to zdecydowanie zbyt delikatne określenie na to, co w ostatnich dniach dzieje się na Twitterze. Najpierw zaczęło się od banowania nieprzychylnych mu dziennikarzy oraz kont konkurencyjnych platform. Elon Musk poszedł też krok dalej i zakazał jakiegokolwiek linkowania do innych mediów społecznościowych, także pod groźbą wygnania.

Multimiliarder lubi rozwiązywać wiele kryzysów poprzez ankiety. Ta jednak jest szczególna, gdyż zadecydowała o bezpośrednim losie Elon Muska jako głowy platformy. 57,5% respondentów stwierdziło, że szef Tesli musi opuścić ptasią platformę. Nie ma co jednak robić sobie płonnych nadziei. Nawet jeśli szef medium społecznościowego pozostanie słowny, to i tak raczej wybierze na stanowisko kogoś, kto będzie wykonywał jego polecenia. Nie sądziliście, że właściciel Tesli ot tak sprzeda firmę, którą kupił dwa miesiące temu, prawda?

Kto mógłby przejąć stery w Twitterze?

Pomijając zaskakująco wyrównaną walkę w ankiecie, pytanie z nagłówka jest najważniejszym, jeśli Elon Musk potraktuje wyniki głosowania poważnie. Jeden z komentarzy wskazał jasno na postać Jareda Kushnera, byłego doradcę Donalda Trumpa podczas jego prezydentury w Stanach Zjednoczonych.

Elon Musk i Jared Kushner oglądali razem finał Piłkarskich Mistrzostw Świata w Katarze, jaki rozegrał się między reprezentacjami Francji, a Argentyny. To oczywiście może być fałszywy trop, lecz z takim CV, Jared Kushner jak najbardziej nadawałby się na zarządzanie ptasim medium społecznościowym.

Należy też pamiętać, że kontrowersyjne działania Muska mają ogromny wpływ na kondycję jego pozostałych przedsiębiorstw, w tym czołowego producenta elektrycznych samochodów, Tesla. Być może ankieta to tylko pretekst, by usunąć się w cień i poprawić nastroje inwestorów. Nieprzewidywalność działań multimiliardera sprawia również, że głosowanie może nie mieć wielkiego znaczenia, a jego celem mogło być wyłącznie ponowne zwrócenie na siebie uwagi mediów. Jak będzie w rzeczywistości? To pokaże tylko upływ czasu.

źródło: CNN Business, Insider

Motyw