system inwigilacji

Nowy system inwigilacji poborowych w Rosji. Już się Putinowi nie wywiną 

2 minuty czytania
Komentarze

Mobilizacja w Rosji to była wielka klapa: o ile Rosjanom podobała się wizja inwazji na Ukrainę, tak osobiste uczestnictwo w tym przedsięwzięciu i ryzykowanie własnego życia już niekoniecznie. Dlatego też wielu z nich uciekło z kraju albo zaszyło się w miejscach, gdzie trudno było ich znaleźć. A punkty mobilizacyjne na granicach i reklamy porównujące poborowych do frytek nie pomogły.

System inwigilacji poborowych w Rosji – będą wiedzieć wszystko

Od lutego przyszłego roku startuje nowy system inwigilacji potencjalnych poborowych w Rosji. Narzędzie to ma przede wszystkim połączyć w jedno wszystkie bazy danych. W ten sposób potencjalny poborowy nie będzie już w stanie legalnie przekroczyć granicy państwa, ponieważ straż graniczna dostanie automatycznie informacje o tym, kogo nie wolno im przepuszczać. 

System ma także uwzględniać wszystkie dane na temat stanu zdrowia oraz miejsca zamieszkania, czy przemieszczania się potencjalnych poborowych. Dodatkowo ich pracodawcy zostaną zmuszeni do przekazywania informacji o tym, czy pracownik poszedł na urlop, lub nie stawił się w pracy z innego powodu. Zaniechanie tego obowiązku będzie się wiązało z olbrzymimi karami, więc raczej Rosjanie nie mają szans na to, że ich szef przymknie oko, nawet jakby chciał.

Oczywiście są osoby, które zostały zwolnione z obowiązkowego figurowania w tym systemie: są to lojalni poplecznicy Putina piastujący funkcje w administracji państwowej. Wszyscy inni będą monitorowani po to, aby tym razem nie udało im się uciec przed wojną ku czci Kremla. A przynajmniej w teorii. Tak złożony system inwigilacji każdego obywatela w tak dużym kraju wymaga bowiem zaawansowanej sieci telekomunikacyjnej i olbrzymich serwerów. 

Czy Rosja, która ma utrudniony dostęp do komputerów i nośników pamięci, będzie w stanie tak szybko wdrożyć nowe rozwiązanie, czy też jest to kolejny szumnie zapowiadany, ale w ostateczności martwy przepis? No cóż, o tym przekonamy się już za kilka miesięcy, kiedy ruszy druga fala poboru na Ukrainie. Ciekawe, co wymyśli tym razem Putin, aby ją usprawiedliwić?

Źródło: interia, YouTube

Motyw