Pamiętacie Samsung J700? Miał swoje wady, ale pisało się na nim świetnie

5 minut czytania
Komentarze

Dzięki Samsungowi Galaxy Z Flip zaliczyliśmy wielki powrót telefonów z klapką. To jednak nie był jedyny typ konstrukcji, z którym mieliśmy do czynienia przed laty. Wtedy to, oprócz klasycznych, jednobryłowych telefonów i klapek popularne były także slidery, czyli rozsuwane urządzenia. Ich godnym reprezentantem jest Samsung J700, który budzi… dość mieszane uczucia.

Samsung J700 to elegancja wygoda i prostota

https://www.youtube.com/watch?v=HVqpNwfM96o

Jest to pierwszy telefon spośród wspominanych przeze mnie, który miałem osobiście i pierwszy, który… no cóż, prawie w niczym nie był dobry. SE K800i to wszechstronny multimedialny kombajny z naprawdę dobrym aparatem. Nokia 5310 XM to świetne urządzenie dla fanów dobrego brzmienia na słuchawkach. Natomiast Samsung J700 to po prostu mały, zgrabny i ładny telefon z masą wad.

Samsung J700 i jego wady

Samsung J700

Zanim zacznę się pastwić nad tym popularnym telefonem, musimy sobie wyjaśnić pewną kwestię. Otóż to nie tak, że mamy tu do czynienia ze złym urządzeniem. Po prostu kupiłem telefon, który kompletnie nie spełniał moich wymagań. Oczekiwałem multimedialnego kombajnu od czegoś, co multimedialnym kombajnem nigdy być nie miało i mimo posiadania pewnych funkcji, to były one tylko dodatkiem, a nie czymś, na co producent kładł szczególny nacisk. 

Samsung J700 i narzekanie na odtwarzacz

Nie zmienia to jednak faktu, że wiele rzeczy dało się zrobić po prostu lepiej. Weźmy takie odtwarzacz muzyki: nie obsługiwał on utworów, których nazwa przekraczała 50 znaków. Czy to duży problem? No cóż, biorąc pod uwagę, że to zdanie jest dłuższe, to tak. Numer utworu, jego nazwa i wykonawca potrafiły przekroczyć ten limit. Kolejnym problemem z odtwarzaczem jest to, że lista odtwarzania mogła mieć zaledwie 30 pozycji. Mało, strasznie mało. 

Brak dedykowanego gniazda na słuchawki oraz odtwarzania muzyki na nich podczas ładowania – ten sam port – to kolejny problem. Tak samo, jak brak możliwości korzystania z radia podczas ładowania smartfona, ponieważ to słuchawki działają w nim jako antena. 

Jeśli chodzi o filmy w formacie 3gp, czyli jedynym wspieranym, to te również nie zawsze chciały współpracować. Tu konieczne było dostosowywanie się do rozdzielczości ekranu, czyli 128 × 160 pikseli, a i to nie dało gwarancji płynnego odtwarzania, czy w ogóle – odtwarzania. 

Samsung J700 i JAD-owita JAVA ME

Samsung J700

Aplety JAVA ME to kolejny problem tego telefonu. Wiele z nich nie chciało się zainstalować wcale z powodu zbyt dużego rozmiaru. Inne nie chciały się poprawnie uruchomić. Nie pomagało także to, że instalacja była możliwa tylko przez internet, albo przez duet plików o rozszerzeniach .JAD i .JAR. Zwykły pakiet .JAR to nie wystarczył, żeby móc zainstalować jakiś program. I nie chodzi mi tu tylko o pirackie gry, ale także darmowe programy jak GaduGadu, czy Opera Mini. 

Samsung J700 – inne niedociągnięcia

Tu wypiszę problemy tego telefonu, które nie wymagają głębszego komentarza. Na przykład umieszczenie skrótu do przeglądarki pod środkowym przyciskiem, który poza menu głównym służył do zatwierdzania – niechciane wejście do internetu, co było dość drogie, nie należało do rzadkości. Kolejną kwestią jest umieszczenie portu ładowania na dole bocznej krawędzi urządzenia – trzymanie telefonu w ręku było wtedy bardzo niewygodne. 

Samsung J700

Zamykanie się aplikacji JAVA ME po zsunięciu slidera – wpisujesz coś w Operze Mini i przeczytać tekst na zsuniętym ekranie? Nie na tym telefonie. Dodajmy jeszcze, że aparat, który był widoczny tylko po rozsunięciu ekranu, oferował tak niską jakość, że mimo 1,3 MPx matrycy wiele starszych telefonów z aparatami VGA (640 × 480 pikseli) zostawiało go daleko w tyle.

Samsung J700

I nie, to również nie były dobre aparaty. O nagrywanych filmach można powiedzieć to, że ich jakość uniemożliwiała identyfikację obiektów. I nie wiesz, czy nagrałeś wygłupy kolegi, czy drzewo. 

Samsung J700 i głupi żart

Jest jedna rzecz, która naprawdę mnie zirytowała, chociaż to nie wina telefonu samego w sobie, a pewnego zgrywusa. Otóż mój egzemplarz miał blokadę SIM-lock na Orange. Dla tych szczęśliwców, którzy nie wiedzą co to: SIM-Lock to blokada uniemożliwiająca korzystanie z telefonu u innego operatora, niż domyślny. Blokadę można jednak było zdjąć na wiele sposobów, na przykład specjalnym kodem.

I to właśnie chciałem zrobić z Samsungiem J700, ale jakiś zgrywus wrzucił do sieci kod na skasowanie numeru IMEI. Efekt? Telefon całkowicie przestał się logować do sieci i wymagana była wizyta w nieautoryzowanym serwisie, za którą zapłaciłem więcej, niż za samo zdjęcie SIM-Locka, na którym chciałem oszczędzić.

Samsung J700 i jego zalety

Pamiętajmy jednak, że to nie był telefon multimedialny. Większość mojego narzekania bierze się stąd, że wybrałem coś, co nie spełniało moich wymagań. Sam telefon był natomiast lekki, mały, bardzo wygodny, miał genialną klawiaturę, na której przyjemnie pisało się SMS-y, oraz wyglądał świetnie.

Samsung J700

Natomiast jego ekran naprawdę dobrze radził sobie w słońcu – chociaż do takiej Nokii N70 nie miał startu, ponieważ ta miała ekran refleksyjny, który zyskiwał na czytelności w jasne dni, zamiast tracić. To jednak telefon na zupełnie inną historię.

Źródło: YouTube, GSMarena, Zdjęcia: Wikimedia Commons

Motyw