Sony Ericsson K800i

Wspominamy Sony Ericsson K800i. Multimedialna bestia sprzed ery smartfonów

6 minut czytania
Komentarze

Obecnie nawet 4-letni smartfon uchodzi już za sprzęt mocno przestarzały. Dawniej pod tym względem sytuacja była zupełnie inna: urządzenia z różnych okresów czasu były w powszechnym wykorzystaniu i właściwie nikogo to nie dziwiło. Jedno urządzenie przez całe lata mogło uchodzić za klasę samą w sobie. I właśnie takim telefonem był Sony Ericsson K800i. 

Sony Ericsson K800i – multimedialna bestia

Sony Ericsson K800i

Przyznaję się bez bicia: jestem zatwardziałym fanem Symbiana. Możliwość uruchamiania aplikacji w tle – w tym Gadu Gadu, oraz obsługa gier zarówno z JAVA, jak i Symbiana, oraz platformy N-Gage/N-Gage 2.0 w moich oczach całkowicie deklasowały konkurencje. Mimo to przyznaję, że jeśli chodzi o Sony Ericsson K800i, to był on godnym przeciwnikiem nawet dla najlepszych Symbianów swoich czasów, a i Nokia N95 pod wieloma względami musiała się z nim liczyć. 

I chociaż sam nie miałem tego telefonu, to miałem z nim całkiem sporo do czynienia. Jestem więc w stanie wypisać wszystko to, co przykuło moją największą uwagę – zwłaszcza, że w tym okresie sam zaliczyłem skok w bok i korzystałem z Sony Ericssona K750i, który był modelem starszym, ale wciąż podobnym do właśnie omawianego modelu. Żeby jednak nie zaserwować Wam bezładnej fali nostalgii, skupię się pojedynczo na każdym z najważniejszych aspektów. 

Sony Ericsson K800i – specyfikacja

Żeby zrozumieć, czym był Sony Ericsson K800i wtedy, a czym byłby teraz, warto przytoczyć pewne jego parametry. Otóż telefon ten dysponował 2-calowym wyświetlaczem o rozdzielczości 240 × 320 pikseli. Czy to mało? Owszem. Pamiętajmy jednak, że w tamtych czasach był to jeden z najlepszych wyświetlaczy. 1,5-calowe ekrany były wtedy często spotykane tak jak i rozdzielczość 128 × 160 pikseli. 

Sony Ericsson K800i
Oczywiście tak dużej karty nie dało się podłączyć

Dodatkowo do dyspozycji mieliśmy 64 MB pamięci wbudowanej. I nie, to nie jest błąd – chodzi tu o megabajty. Oczywiście dało się ją rozszerzyć za pomocą karty microS… wróć! Jakie microSD? Wtedy do dyspozycji były karty M2. Nie należy ich jednak mylić z dyskami M.2 – to tylko zbieżność nazw. Sony myślało, że uda się firmie spopularyzować własny standard, co w tamtych czasach było naprawdę bardzo upierdliwe. 

Sony Ericsson K800i Cyber Shot

Sony Ericsson K800i

Zacznijmy od najważniejszego: aparatu. W przypadku tego telefonu dostaliśmy potężna 3,2 MPx matrycę. I nie, nie nabijam się. W 2006 roku, czyli wtedy, kiedy Sony Ericsson K800i miał swoją premierę, naprawdę trudno było o coś lepszego. Powiedziałbym wręcz, że nawet dzisiejsze smartfony ustępują mu pod pewnymi względami. 

Świetnie sprawdzała się osłona oczka aparatu, dzięki której nie było mowy, że ochronna szybka ulegnie porysowaniu. Było to ważne, ponieważ w tamtych czasach nikt nie stosował szkła – były to po prostu plastikowe szybki bardzo podatne na zarysowania. Co więcej, samo jej rozsunięcie uruchamiało aparat – mala, ale bardzo wygodna rzecz. Dodatkowo Sony Ericsson K800i dysponował xeonową lapmą błyskową, która daje o wiele lepszy efekt, niż zwykły LED. Chociaż ten też był obecny do złapania ostrości przy słabym oświetleniu. 

Kolejnym elementem aparatu, który dziś jest praktycznie niespotykany, był spust aparatu, czyli fizyczny przycisk na obudowie stworzony do robienia zdjęć. Wszystko ułożone tak, aby fotografie najwygodniej robiło się w pozycji horyzontalnej, a nie pionowej – czyli tak, jak rozum i godność człowieka wymagają. 

Najważniejsze jest jednak to, że zdjęcia jak na tamte czasy były genialne. A jak na obecne… no cóż, jak na obecne czasy byłyby one znośne, co i tak stawia ten aparat wyżej, niż wiele współczesnych budżetowców wykonanych przez firmę — krzak.

Sony Ericsson K800i i tragiczne złącze

Sony Ericsson K800i

Jeśli jest coś, na co można narzekać, to na pewno było to złącze w tym telefonie. To znaczy możliwość podpinania szeregu akcesoriów – np. Głośników zewnętrznych o całkiem dużej mocy, było super. Mniej super było to, że telefon nie miał gniazda Jack 3.5 mm, ani nawet 2.5 mm, tylko słuchawki podłączało się tam, gdzie ładowanie – coś wam to przypomina?

Dodatkowo sam port miał tendencję do śniedzenia, co oznaczało, że dość często trzeba było mu czyścić styki. Inaczej telefon mógł się nie ładować/wolno ładować, albo nie działać dobrze ze słuchawkami. Było to naprawdę upierdliwe, chociaż dające olbrzymie możliwości złącze. 

Sony Ericsson K800i – czy to JAVA czy sen?

Sony Ericsson K800i

Większość telefonów w tamtych czasach obsługiwała aplety JAVA ME, czyli proste programy, głównie gry uruchamiane w piaskownicy wirtualnej maszyny JAVA. Te w teorii miały działać na różnych telefonach różnych producentów z różnymi systemami. W praktyce, bo w teorii wiele telefonów było wybrednych tak, że mało który aplet chciał na nich poprawnie działać. 

Opis ten nie pasuje jednak do Sony Ericssona K800i — ani w sumie do żadnego innego. Te telefony były gwarantem działania JAVA: jeśli coś nie chciało ruszyć na Sony Ericssonie, to znaczyło, że plik musiał być uszkodzony. Nawet Nokie z Symbianem bywały bardziej wybredne. 

Sony Ericsson K800i jako… K810i?

Obydwa te telefony są do siebie bardzo podobne, chociaż widać duże różnice w obudowie i lekkie unowocześnienia w oprogramowaniu. Jednak ich specyfikacja jest praktycznie taka sama. W związku z tym… wiele osób wgrywało sobie oprogramowanie z modelu K810i na K800i. W ogóle temat zmian softu na Sony Ericssonach to materiał na bardzo długą opowieść. Warto tu dodać, że możliwe było wgrywanie różnego rodzaju dodatków do systemu, które znacznie rozszerzały możliwości urządzenia.

Ich przykładem były na przykład pliki .elf, które same w sobie wymagały modyfikacji systemu do działania. Były to aplikacje znacznie bardziej zaawansowane, niż proste aplety JAVA ME, chociaż głównie tworzone przez hobbystów – ze wszystkimi wadami z tego wynikającymi. Dzięki nim Sony Ericsson K800i mógł zyskać niemal takie możliwości, jak dzisiejszy smartfon – chociaż w bardzo niewygodnej i topornej formie. Warto też pamiętać, że im więcej elfów, tym wolniej działał system. Nie należało więc z nimi przesadzać.

A czy ktoś z Was miał SE K800i? Czy chcielibyście od siebie coś dodać na temat tego leciwego, ale wciąż kultowego kawałka elektroniki? 

Źródło: GSMarena(1), GSMarena(2), YouTube, fot: wikipedia commons

Motyw